
Jestem minimalistką. Jeżdżąc na rowerze lubię mieć czysty kokpit i jak najmniej szpeju przed sobą. Dlatego do tej pory jak tylko mogłam unikałam jazdy z telefonem mocowanym na kierownicy. Wiele osób jednak tak jeździ. Jest to całkiem dobre rozwiązanie, gdy nie chcesz inwestować większych pieniędzy w licznik. Wielu początkujących rowerzystów wybiera taką wersję nawigowania. Sama czasem myślałam o tym, by na wyścigach ultra mieć awaryjnie telefon do nawigacji, na wypadek gdyby licznik wysiadł. Jednak do tej pory żaden system ostatecznie mnie do tego nie przekonywał.
I tu pojawia się Peak Design. Firma, która zasłynęła przede wszystkim ze swojego innowacyjnego uchwytu do aparatu Capture, wypuściła na rynek zestaw produktów służących do mocowania telefonu w różnych miejscach i warunkach.
Pomyślałam – kiedy jak nie teraz. Przed Wami recenzja systemu oraz akcesoriów Peak Designie Mobile.
Artykuł powstał we współpracy z Peak Design Polska zawarte w nim opinie są jednak zupełnie niezależne i subiektywne.
Peak Design Mobile
Peak Design Mobile to zestaw mocowań i akcesoriów do smartfonów, który pozwala na wykorzystanie telefonu w wielu różnych sytuacjach. Ilość możliwych rozwiązań sprawia, że przychodzi mi na myśl powiedzenie „sky is the limit”.
Akcesoria mobile funkcjonują jako całość, tworzą jakby cały system, który wzajemnie się uzupełnia. Jest ich bardzo dużo i tak naprawdę każdy musi sam wybrać sobie, co mu najbardziej odpowiada.
Zostaw który wybrałam do testu obejmował: dwa typy mocowania telefonu do roweru, specjalne etui na telefon konieczne do wykorzystywania pełnej funkcjonalności zestawu, mały portfelik przyczepiany do case-a telefonu oraz bezprzewodową ładowarkę pełniąca jednocześnie funkcję statywu.
Dodatkowo jako uzupełnienie otrzymałam także pasek do aparatu oraz wspomniany we wstępie uchwyt Capture.

Peak Design to firma, która w opinii wielu internautów oraz kilku moich znajomych słynie z dobrego i prostego designu. Jej produkty są starannie zaprojektowane i dopracowane w szczegółach. Na wszystkie akcesoria jest dożywotnia gwarancja. Więc jeśli decydujecie się na zakup, to dobrze go przemyślcie, bo to produkty których używa się latami.
Gdy otrzymałam paczkę od polskiego dystrybutora marki od razu w zrozumiałam, o co chodzi w tych opiniach. Tutaj wszystko, nawet opakowania produktów są mocno przemyślane.
Niestety jakość i dbałość o szczegóły wiąże się w tym przypadku również z niemała ceną. Poszczególne elementy zestawu nie są tanie a gdy złożymy swój własny setup może on dobić do 2 tysięcy złotych. Ceny znajdziecie na polskiej stronie producenta – peakdesign.pl
Z racji tego, że główną przejawianą przeze mnie aktywnością jest jazda na rowerze, test nastawiony jest na ocenę funkcjonowania uchwytów pozwalających przymocować telefon do rowerowej kierownicy.
W ofercie Peak Design znajdują się dwa modele takich mocowań: Bike Mount Out Front oraz Universal Bar Mount
Peak Design Mobile Bike Mount Out Front – uchwyt rowerowy do telefonu na kierownicę
Bike Mount Out Front pozwala na zainstalowanie telefonu na sztywno do kierownicy w kilku wariantach. Telefon może znajdować się przed kierownicą, z boku za kierownicą, pod kierownicą, nad oraz na wysokości mostka. Zasada działania jest podobna do uchwytów na licznik rowerowy. Przykręcamy uchwyt do kierownicy a następnie wpinamy w niego telefon w specjalnym „kejsie”.
Materiał z jakiego jest zrobiony i jakość wykonania uchwytu wzbudza zaufanie. Całość jest bardzo prosta do zainstalowania. W zestawie z uchwytem otrzymujemy kluczyk imbusowy oraz adaptery umożliwiające przymocowanie uchwytu do kierownic o różnej średnicy.
Dodatkowo otrzymujemy klarowną instrukcję montażu wraz z obrazkami pokazująca to krok, po kroku.
Jak wspominałam we wstępie, początkowo miałam dość powściągliwe podejście do jazdy z telefonem na kierownicy. Pierwsze jazdy z Bike Mount Out Front rozwiały wszystkie moje obawy. Telefon w uchwycie siedzi bardzo pewnie i nie ma szans by z niej się urwał. Na stronach producenta można znaleźć nawet filmiki pokazujące, jak rowerzysta podnosi cały rower trzymając za telefon.
Zasada działania mocowania jest bardzo prosta i jednocześnie funkcjonalna. Jest to autorskie rozwiązanie SlimLink™. Mamy tu silny magnes, dzięki któremu telefon za każdym razem łatwo trafia w swoje miejsce i zatrzask zapobiegający odczepieniu się telefonu od uchwytu.
Z uchwytem Peak Design Mobile Bike Mount Out Front na kierownicy jeździłam około trzech tygodni. Nie wiem ile kilometrów zrobiłam w tym czasie, ale wiem na pewno, że moje podejście do jazdy z telefonem na kokpicie bardzo się zmieniło. Nie mam watpliwości co do bezpieczeństwa telefonu w takim układzie. Wszystko jest stabilne i godne zaufania. Poza wykorzystywaniem telefonu jako nawigacji, znalazłam też i dodatkowe zastosowanie. Mając telefon przed sobą, dużo szybciej można po niego sięgnąć, by zrobić zdjęcie czy film w trakcie jazdy. A wiadomo – storiesy same się nie zrobią i często o dobrym zdjęciu decyduje chwila. Telefon na kierze, to także pusta kieszonka, do której można władować więcej żelków.
Minusy takiego rozwiązania – ewentualne uszkodzenie telefonu w przypadku gleby. Choć tutaj ochronna obudowa i szkiełko mogą uratować sytuację. Innych nie widzę. Jeśli jeździcie w taki sposób z telefonem, to pewnie macie więcej spostrzeżeń na ten temat, podzielcie się nimi w komentarzach.
Peak Design Mobile Universal Bar Mount – uniwersalny uchwyt do telefonu
Drugim z uchwytów, który pozwala na jazdę z telefonem na kierownicy jest Universal Bar Mount. W zasadzie ten uchwyt pozwala przyczepić telefon do jakiejkolwiek rurki lub podłużnego przedmiotu o średnicy 22mm-35mm (max 55mm).
Uchwyt składa się z podstawki z autorskim systemem SlimLink™ i grubej silikonowej opaski. Głowica montażowa do której przyczepiamy telefon może obracać się o 360 stopni. Mamy więc możliwość dowolnego ustawienia telefonu w zależności od potrzeb.
Wpinanie i wypinanie telefonu działa tu tak samo jak w pierwszym opisywanym uchwycie. W naprowadzeniu telefonu do zatrzasku pomaga nam magnes, a potem wszystko dzieje się samo. Klik i telefon jest wpięty.
Podobnie jest z wypinaniem. Wystarczy nacisnąć jeden z dwóch przycisków znajdujących się po bokach. Nawet w przypadku małej kobiecej dłoni nie jest to trudne.
Uchwyt Peak Design Mobile Universal Bar Mount w trakcie jazdy jest zdecydowanie mniej stabilny niż opisywany poprzednik. Sprawia to, że na trudniejszych technicznie fragmentach tras rowerowych telefon pracuje i trochę się trzęsie. Początkowo wzbudzało to moje obawy, ale jak się okazało, zupełnie bezpodstawnie. Telefon skacze na wertepach, ale nie ma mowy, by coś się z nim stało. A uwierzcie mi zjazdy na Lajkoniku były momentami grube.
W mojej ocenie uchwyt ten najlepiej stosować w rowerze do jazdy po mieście lub jazdy szosowej. Gdy pojawiają się wertepy lepiej wybrać Peak Design Mobile Bike Mount Out Front.
Pozostałe wrażenia z jazdy są podobne jak w przypadku pierwszego uchwytu. Jest to solidny i warty uwagi sprzęt.
Peak Design Mobile Everyday Case – etui na telefon oraz portfel
Aby przymocowanie telefonu do kierownicy było możliwe potrzebny jest jeden bardzo ważny element – specjalne etui do telefonu, które ma wbudowany magnesy oraz uchwyt montażowy SlimLink™. Na stronie producenta można znaleźć informację, do jakich telefonów produkowane są etui. Jeśli nie znajdziecie etui do Waszego telefonu, nie ma się co martwić, ponieważ istnieje możliwość doczepienia osobnego adapteru do obojętnie jakiego case-a na telefon.
Jak w przypadku wszystkich produktów Peak Design etui też jest bardzo starannie wykonane, wygląda minimalistycznie i stylowo. Całość wykonana jest z lekkiego poliwęglanu, tył obłożony jest płótnem wykonanym z materiałów z recyclingu. Case nie jest masywny a według producenta zapewnia ochronę przy upadku z 2 metrów. Wokół etui poprowadzony jest gumowy zderzak z TPU, który lekko zachodzi na ekran. Zdaniem producenta dzięki temu nie przepuszcza drobinek kurzu czy piasku. Teraz gdy pisze tę recenzję, ściągnęłam opakowanie z telefonu po 3 tygodniach od założenia i chyba faktycznie coś w tym jest. W poprzednim etui zawsze w środku wokół ramek gromadził się kurz i syf (moje telefony nie mają ze mana lekko) a tu drobinki kurzu widać tylko u dołu etui, gdzie znajdują się otwory na mikrofon oraz port do ładowania.
Oczywiście na etui także otrzymujemy gwarancję dożywotnią.
Jeśli chodzi o moje wrażenia z użytkowania etui w połączeniu z uchwytami, to zwyczajnie nie mam zastrzeżeń. Nie będę też wypisywać ochów i achów, to po prostu fajnie działa i tyle.
Do case-a na telefon dokupić można także mały portfelik na karty przyczepiany także za pomocą magnesu. Postanowiłam go sprawdzić, bo wydał mi się dobym rozwiązaniem na rowerowe wyjazdy, gdy nie chcemy brać ze sobą większego portfela, a musimy mieć dowód, prawo jazdy czy np kartę EKUZ.
I to też w moim przypadku zdało egzamin.
Portfelik jest mały i płaski, mieści do 7 kart. Możemy go mieć przy telefonie na stałe, lub gdy akurat nam przeszkadza, schować gdzieś do torebki. Fajny gadżet a ja lubię takie funkcjonalne gadżety.
Peak Design Mobile Wireless Charging Stand – magnetyczna podstawka do telefonu z bezprzewodowym ładowaniem
Jednym z mniej oczywistych elementem systemu mobile, który wybrałam do testu jest bezprzewodowa ładowarka Wireless Charging Stand. W tym wypadku decyzja o wyborze podyktowana była tylko i wyłącznie przesłanka wizualną. Bowiem pierwsze co zwraca na siebie uwagę w przypadku tego produktu to czysta, minimalistyczna forma.
I szczerze w zasadzie dla mnie ten wygląd i to, że dobrze ładuje telefon jest wystarczającym powodem do jej posiadania :)
Po kilku tygodniach użytkowania mogę dodać jeszcze kilka plusów dodatnich:
Z plusów ujemnych – mogłaby mieć opcję powerbanka. A tak przy ładowaniu kabel zaburza ten minimalistyczny, prosty wygląd.
Dokładne dane techniczne znajdziecie na stronie producenta.

BONUSOWO – Uchwyt Peak Design Capture V3 oraz pasek Peak Design SLIDE LITE ASH V3
Kto choć trochę interesuje się robieniem zdjęć i ma lustrzankę lub bezlusterkowca, temu na pewno nie trzeba przedstawiać uchwytu Peak Design Capture. A kto nie zna jeszcze tego patentu i ma większy aparat, temu wrzucam tylko małą zajawkę rzeczy, która potrafi zmienić cała logistykę transportowania ze sobą aparatu.
Uchwyt Peak Design Capture pozwala przyczepić aparat do paska od spodni, plecaka czy torby i pozwala transportować aparat w wygodny sposób. Odciąża szyję, pozwala na szybkie zrobienie zdjęcia, pozwala mieć wolne ręce i chwycić aparat w każdej chwili.
Więcej informacji na temat Peak Design Capture znajdziecie tutaj – peakdesign.pl/k/uchwyty
Strona producenta – Pasek na szyję – SLIDE LITE ASH V3
Paski do aparatów także bywają różne i nie będę tu oryginalna, bo po raz kolejny napiszę, że te od Peak Design robią robotę. Są przemyślane, wytrzymałe i dobrze wyglądające. Widać, że produkty te są testowane przez osoby siedzące w fotografii i znające realia pracy fotografa.
Małe niuanse i funkcjonalności, które potrafią mocno wpłynąć na wygodę fotografowania.
A gdy tak jak ja, jest się amatorem fotografem na rowerze, to tylko sprawdzone i wypróbowane produkty warte są twojej uwagi. Nie można pozwolić sobie na nietrafione rozwiązania i nie działające sprzęty.
Peak Design Mobile – podsumowanie
W zasadzie nie wiem, czy ten wpis wymaga jakiegoś konkretniejszego podsumowania.
Elementy, które wybrałam do testów zostają ze mną na dłużej. Jakość wykonania, dbałość o szczegóły, innowacyjność rozwiązań, fukcjonalność poszczególnych elementów całego systemu, to cechy wyróżniające produkty Peak Design.
Jedynym minusem okazuje się tu niemała jak na polskie warunki cena. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że na wszystko otrzymujemy realną dożywotnią gwarancję, to tą cenę można i warto przełknąć.


Komentarze
13 KomentarzeJanek
maj 17, 2022„Pomyślałam – kiedy jak nie teraz.”
„Artykuł powstał we współpracy z Peak Design Polska”
Mamba, a Ty sobie kiedyś coś kupiłaś z własnej inicjatywy, na własne potrzeby? Czy wymyślasz potrzeby na bazie tego co producenci podeślą?
mamba
maj 17, 2022Tak bardzo boli cię, że ktoś swoją ciężką pracą realizuje swoją pasję? Jeśli tak, to serio warto pomyśleć o jakiejś terapii, bo jeśli kogoś boli szczęście innych to jest coś na rzeczy.
Wracając do tematu, by nie zostawiać Cię bez odpowiedzi. Kupuję i używam rzeczy, na które mam ochotę i których potrzebuję. Mam ten komfort, że sama decyduję z jakimi markami współpracuję. Jeśli firma taka jak Peak Design proponuje wypróbowanie ich produktów, to dla mnie jest to znak, że ktoś docenia to co robię. I zarówno oni jak i ja jestem zadowolona.
Plus są jeszcze czytelnicy, którzy często pytają o rozmaite rozwiązania i ten art ukarze się pomocny dla co najmniej kilku. Wiem, że warto go zrobić i poświęcić swój wolny czas.
Janek
maj 22, 2022Co Wy macie z tym bólem? Boli to co najwyżej wytykanie Wam blogerom jak napędzacie rynek na kupowanie zbędnych i nieużytecznych dupereli.
Nie wiem o jakiej swojej ciężkiej pracy mówisz, bo ja o żadnej pracy (ani lekkiej, ani ciężkiej nie wspominam). Nie jesteś jedyna, który ma jakiś komfort, a ja np mam taki komfort, że mogę jeździć na rowerze jakim chcę, z akcesoriami jakimi potrzebuję i też je sobie sam wybieram. Nic w tym dziwnego :)
Tego typu uchwytu nie używałbym nawet jakby mi mieli za to płacić, bo od tego mam dedykowany licznik, a minusów telefonu na kierownicy jest tyle, że mogłabyś osobny wpis o tym zrobić.
Dam sobie oponę przeciąć, że po napisaniu tego wpisu schowałaś to coś do szuflady i nigdy na szlaku Cię nikt z tym nie zobaczy.
mamba
maj 22, 2022Ból nie ból, czytać ze zrozumieniem nie potrafisz.
Czy ja gdziekolwiek piszę, aby kupować te rzeczy? Nie. Nikt cię nie zmusza. Nikt mnie nie zmusza.
Ja je dostałam oceniałam ich funkcjonalność, to czy będę z nimi jeździć to moja sprawa, a kto się zdecyduje na zakup to jego sprawa. To z czym ty jeździsz to twoja sprawa.
Co więcej słabo chyba orientujesz się w środowisku rowerowym, albo zły z ciebie obserwator. Średnio co trzecia spotykana przeze mnie osoba na rowerze jeździ z telefonem na kierownicy.
I jest to bardzo popularne.
A żeby tego było mało, średnio raz w tygodniu pojawia się pytanie o to, jak przymocować telefon do kierownicy.
Więc pozwól aby to każdy sam ocenił, czy jemu takie coś jest potrzebne czy nie.
Moim zadaniem było przedstawić te produkty i zaprezentować je czytelnikom, wszyscy poza osobami takimi jak ty są zadowoleni, więc proponuję być nie zaprzątał sobie mną już więcej głowy i poszedł w swoją stronę. Będziesz miał spokojniejszy sen.
Bobiko
maj 20, 2022Janku, czy tam anonimie. PO tym komentarzu sądzę, ze poczynania Mamby śledzisz od niedawna.
Tutaj Mamba fajnie połączyła współprace na linii: jazda gravelowa feat. producent peakdesign.
Przetestowała rozwiązania, które mogą być przydatne innym Czytelnikom. Sama też sprawdziła, jak bardzo realne są te marketingowe przesłanki. Jeśli nie zgubiła / nie rozwaliła telefonu na Lajkoniku lub innym wypadzie, to oznacza ze towar jest wart rozważania. A to juz sporo znaczy dla Czytelników i zachęci do zakupu.
@Mamba: dobra robota. Osobiście bym nie kupił, bo nie widzę tych smartfonów na kierownicy szos/gravel (szczególnie, że są prawdziwą patelnią). No i predzej bym kupił używkę Garmina (bo taniej wychodzą niż smartfony ze średniej półki)
mamba
maj 22, 2022Wczoraj właśnie zastanawiałam się, jak osoby jeżdżące ze smartfonem na kierownicy rozwiązują problem słońca grzejącego telefon. Ale chyba jak szybko jedziesz to jest chłodzenia w postaci wiatru?
Bobiko
maj 23, 2022NIe jestem pewny, czy aby takie chłodzenie jest wydajne – żeby nie napisać, ze praktycznie zerowe. Bo raz… masz włączony ekran, dwa słoneczko potrafi rozgrzać telefon.
jedyna opcja, jaka by mogła wyjść, to jazda na wyłączonym ekranie ale to troszkę mija sie z celem ;)
Wojtek
maj 22, 2022Dzięki za szczegółową recenzję! Czy masz może jakieś przemyślenia w kwestii stosowania dodatkowej baterii do telefonu w czasie jazdy? Pojemność baterii to jednak spore ograniczenie dla stosowania telefonu jako nawigacji rowerowej.
Luke
maj 22, 2022Mam dokładnie to samo pytanie.
Wcześniej korzystałem z telefonu, który miał wymienne i całkiem pojemne baterie 4500mah. Na postoju minuta i bateria wymieniona. Taki set dawał mi 8-9h wycieczki z odpaloną mapą ze śladem gpx. a kolejna bateria w kieszeni na kolejne 4h to tylko ~30g Teraz już takich telefonów nie robią z wymienną baterią.
Ładowanie telefonu podczas jazdy to nie łatwe zadanie, bo gdzieś powerbank trzeba przyczepić, gniazdo USB w tel. się wyrabia strasznie na wertepach. Inna opcja to ładowarka bezprzewodowa, ale to już skomplikowany zestaw, trochę ważący. A tel. z bezprzewodowym ładowaniem trochę kosztują, a wolę jeździć z tel. za max 900zł w razie wywrotki w terenie.
W moim wypadku wolę też bardziej tel. niż garmina, bo dużo lepsza jest mapa ze szczegółami, większy ekran. Ma to znaczenie zwłaszcza że jeżdżę w terenie po śladach gpx, a nie za poleceniami nawigacji.
mamba
maj 22, 2022Ja osobiście wolę Garmina i telefon w takiej wersji byłby jedynie awaryjnym rozwiązaniem w przypadku gdyby Garmin odmówił współpracy lub w sytuacji gdy trzeba wesprzeć się inną niż garminowska mapą.
A dziś np tak nam się stało na wycieczce.
Garmin się pierwszy raz w życiu zawiesił.
Odnośnie ładowania. W przypadku gravela czy szosy jedynym rozwiązaniem wydaje się być powerbank w Top Tube Bag podłączony do telefonu. Wydaje mi się, że w tej sytuacji gniazdo nie pracuje i się nie wyrabia.
Podobno mają pojawić się podstawki Peak Design z ładowaniem indukcyjnym, ale nie wiem jeszcze jak to ma wyglądać.
Nie zgłębiałam nigdy tego tematu, bo telefon nigdy nie był dla mnie głównym urządzeniem.
Luke
maj 27, 2022Jakiego Garmina polecisz na nawigowanie po pobranym śladzie gpx po górach w staroszkolnym stylu enduro. Czyli wycieczkujemy i zjeżdżamy singlami, których często nie ma na mapach i po śladzie gpx je znajdujemy.
Bobiko
maj 23, 2022Problem z ładowaniem indukcyjnym jest taki, że .. ono też potrzebuje mocy oraz efektywnego chłodzenia (niektóre mają wbudowane wentylatorki).
powerbank można wrzucić do torebki pod ramieniem i poprowadzić kable tak, by nie przeszkadzały w jezdzie. Sam takie rozwiazanie stosuje na jednodnowych wyprawach powyzej 300km.
Rozwiązanie nie sprawdzi się w deszczowych warunkach, w mocno wilgotnych warunkach telefon sam poinformuje o problemach z portem (przynajmniej te topowe, które miałem okazję mieć).
Dr J
cze 1, 2022Ciekawy produkt, choć ja raczej pozostanę przy moim Quad Locku, którego używam od dawna. Ma 2 podstawowe zalety: (1) jest tańszy i (2) ma obudowę do mojego telefonu. To dla mnie podstawowa wada w Peak Design, że nie ma obudów do wielu modeli telefonów. Podoba mi się za to, że w Peak Design plecy obudowy są płaskie. W Quad Lock jest wybrzuszenie, które jest niestety dość upierdliwe.
Co do jeżdzenia z telefonem na rowerze to ma to sporo zalet. Podstawowym problemem jest to, że przy niskich temperaturach w zimie bateria potrafi szybko zdechnąć.