Rowerowy szlak wokół Tatr to trasa rowerowa przebiegająca wokół najwyższych gór w Polsce na obszarze Polski i Słowacji. Trasa ta jest jednym z popularniejszych i chętnie wybieranych szlaków rowerowych w naszym kraju. Szlak wokół Tatr składa się z kilku odcinków, które łączą się wokół całego masywu Tatr. Trasa prowadzi przez bardzo różnorodne tereny. Podczas jej przejazdu zobaczyć można wiele urokliwych miejsc.
My szlak wokół Tatr przejechaliśmy już dwa razy.
Z pierwszym razem rozbiliśmy trasę na dwa dni i skorzystaliśmy z bardziej asfaltowego wariantu.
Za drugim razem wersja była dużo bardziej terenowa i rozbiliśmy ją na trzy dni.
Za każdym razem byliśmy tam na wiosnę, kiedy białe szczyty przepięknie kontrastują z rozkwitającą wokół zielenią. Oczywiście kusi, by szlak przejechać jeszcze jesienią i porównać, kiedy jest ładniej :)
Całkiem więc możliwe, że za kilka miesięcy pojawi się tu kolejna aktualizacja.
Rowerowy szlak wokół Tatr
Szlak rowerowy wokół Tatr oferuje piękne widoki na górskie krajobrazy, w tym na majestatyczne szczyty Tatr Wysokich i Tatry Zachodnie. Podczas podróży rowerowej można podziwiać także liczne jeziora, rzeki oraz charakterystyczne dla regionu drewniane zabudowania.
Trasa rowerowa wokół Tatr jest dostępna zarówno dla rowerzystów rekreacyjnych, jak i bardziej doświadczonych. Jej długość wynosi około 200-300 kilometrów, w zależności od wybranej trasy i wariantów.
Rowerowy szlak wokół Tatr to świetna opcja dla miłośników aktywnego wypoczynku i pięknej przyrody, którzy chcą odkrywać uroki tatrzańskiego regionu na dwóch kołach.

Mapa, przebieg i GPX
Rowerowy szlak wokół Tatr ma formę pętli, która startuje pod dworcem w Nowym Targu.
Cała trasa liczy około 250-300 km i w przybliżeniu 2,5 tyś przewyższenia.
Oznaczenie szlaku jest bardzo chaotyczne i niedokładne, dlatego najlepiej jest wykorzystywać do nawigacji track GPX i licznik lub aplikację umożliwiającą nawigowanie po szlaku.
Mimo iż szlak zaczyna się pod dworcem PKP w Nowym Targu, więc mamy tutaj bardzo fajną możliwość by dostać się na start nie tylko samochodem.
Rowerowy szlak wokół Tatr możemy przejechać na rowerze szosowym, gravelowym, trekingu … w zasadzie, to chyba na każdym rowerze.
Według oficjalnej strony możemy wybrać jeden z trzech wariantów:
- Pętla OFCL (Official) – czyli oficjalny przebieg Szlaku wokół Tatr. Po stronie polskiej, gdzie budowa Szlaku została zakończona, niemal w całości wiedzie po wydzielonych, asfaltowych ścieżkach rowerowych. Na Słowacji, gdzie wciąż trwa budowa kolejnych odcinków Szlaku tylko 1/3 to wydzielone ścieżki rowerowe, pozostałe 1/3 to drogi boczne oraz 1/3 to drogi główne. 90% pętli OFCL to nawierzchnie asfaltowe.
- Pętla OPTN – prowadzi po łatwiejszych do nawigacji, często bardziej ruchliwych drogach. Omija Dolny Kubin, prowadząc popularną trasą przez Zuberec. Wiedzie też podtatrzańską Drogą Wolności (Cesta slobody), a nie – jak trasa oficjalna – północnymi krańcami Niskich (Niżnych) Tatr. Poza kilkoma kilometrami, trasa prowadzi w całości po asfalcie.
- Pętla GRVL – wybiera drogi nieco trudniejsze technicznie, prowadząc w większym stopniu niż trasa OFCL drogami szutrowymi. Tak jak trasa OPTN omija Dolny Kubin, wiodąc przez Zuberec. W części wschodniej wiedzie natomiast przez odludne tereny dawnego obwodu wojskowego Javorina między Kieżmarkiem a Starą Lubowlą, dołączając z powrotem do głównej trasy (OFCL) dopiero w Niedzicy.
Co jest ciekawe, wszystkie warianty mają pewne wspólne punkty, w których się zjeżdżają, można więc kombinować i mieszać ze sobą różne wersje. Jeśli wariant gravelowy okaże się za trudny, można przeskoczyć na wariant OFCL lub gdy wariant szosowy będzie wiódł przez drogi o dużym ruchu, a my tego nie lubimy możemy wskoczyć bardziej w teren.
My oczywiście polecamy wybrać wariant najbardziej terenowy, czyli GRVL.
Nasze tracki GPX możecie ściągnąć tutaj
Wersja krótsza i z nieco większą ilością asfaltu w drugiej cześci.
Za drugim razem trasa była już bardziej terenowa i rozbiliśmy ja na trzy dni.
Szlak wokół Tatr – gdzie spać?
Jeśli planujesz rowerowy wypad na trasę dookoła Tatr trwający kilka dni, to ważne jest, aby dobrze wybrać miejsca, gdzie będzie można odpocząć i nabrać sił. Pierwszy nocleg, jeszcze przed startem najlepiej zaplanować w Nowym Targu, który stanowi świetną bazę wypadową na szlak. Znajdziemy tam bogatą ofertę noclegową, od małych pensjonatów po większe hotele.
Miejscowościami, które warto wziąć pod uwagę planując noclegi już na trasie są: Kežmarok, Poprad, Liptovsky Jan, Liptovský Mikuláš, Štrbské Pleso, Chochołów.
My za pierwszym razem wybraliśmy wersję credit card bikepacking, czyli do toreb spakowaliśmy tylko ubrania i spaliśmy w Popradzie w hotelu.
Za drugim razem zdecydowałyśmy się na namiot i noclegi wypadły tuż za Kežmarok oraz Liptovský Mikulášem.
Planując noclegi na pewno trzeba wziąć pod uwagę to, czy aktualnie jest sezon czy jest luźniej, jak w trakcie naszych przejazdów. W sezonie letnim na szlaku spotkać można naprawdę wiele osób i znalezienie noclegu może nie być łatwe.
Co warto zobaczyć na rowerowym szlaku wokół Tatr?
Szlak wokół Tatr pełen jest atrakcji.
aby znaleźć coś dla siebie najlepiej jest zapoznać się z oficjalnym przewodnikiem autorstwa Wojciecha Goja – OFICJALNY PRZEWODNIK
Do najważniejszych atrakcji szlaku wokół tatr należą:
- Zamek w Niedzicy
- Zamek w Czorsztynie
- Zamek Orawski
- Kaplica Matki Boskiej Śnieżnej w Kacwinie
- Synagoga w Liptovský Mikuláš-u
- Rynek w Popradzie
- Zamek w Kieżmarku
- Chochołów
- Pieniński Park Narodowy
- Zalew i Jezioro Czorsztyńskie
- Bachledowa Dolina, Ždiar – Szlak w Koronach Drzew
- Jezioro Liptovská Mara – tzw Morze Liptowskie
Rowerowy Szlak wokół Tatr – film
Jeśli dalej nie jesteście przekonani, czy warto przejechać te trasę, to zachęcam do zobaczenia relacji filmowej z naszej drugiej wizyty tam.
Niżej zaś relacja foto z pierwszego przejazdu.
Dzień pierwszy: Nowy Targ – Poprad
Na przejechanie Szlaku wokół Tatr mieliśmy dwa dni.
Od razu wiedzieliśmy, że nie uda nam się przejechać i zobaczyć wszystkiego.
Nasz trasa jest więc połączeniem wielu różnych wariantów. W jej opracowaniu maczał palce sam autor przewodnika Wojciech Goj. Za co serdecznie dziękujemy.
W wersji optymalniej najlepiej byłoby mieć trzy albo cztery dni na objechanie całości połączone ze zwiedzaniem.
My delektowaliśmy się tym razem przyrodą i widokami, których na trasie był ogrom. Ciężko było nie zatrzymywać się co chwilę. Aparat nie miał wytchnienia.
Wyjazd z Nowego Targu
Powoli zaczynają się nam ukazywać Tatry
Pierwsze atrakcji architektoniczne na trasie
Widoki zapierają dech w piersiach
Podjazdy momentami są dość sztywne
Nasza trasa omija Pieniny, delektujemy się widokiem na niePo przekroczeniu granicy wpadamy na Drogę Swobody. Znam tę trasę z pierwszego Poland Gravel Race Wspominam bardzo dobrze, bo jechałam tu tuż przed zachodem słońca.
W tym miejscu ma się wrażenie, że Tatry jedzą Ci z ręki. Jest zjawiskowo.
Generalnie widoki na Tatry są dużo lepsze od strony słowackiej. Tu masyw Tatr jest bardziej stromy i wyrasta jakby prosto z ziemi. Nie wiem jak inaczej to opisać.
Przekraczamy granice
Słowackie klimaty
Cesta svobody
Tu chyba Tatry są najbliżej
A przyroda zachwycaW Kieżmarku zatrzymujemy się na obiad w lokalnej pizzerii. Zamek oglądamy tylko z zewnątrz.
Wyjeżdżamy za miasto i od razu jesteśmy na powrót atakowani widokami.
Słońce zaczyna schodzić niżej, światło na szczytach układa się na szczytach Wysokich Tatr.
Nastrój zaburza jedynie przejazd w okolicy wysypiska śmieci. Krótka chwila konfrontacji z rzeczywistością.
Dzień kończymy w Popradzie.
Nie wiem dlaczego, ale jakoś to miasto mnie nie oczarowuje.
Zamek w Kieżmarku
Trochę abstrakcyjny widok
Kwiecień to idealny moment na taką wycieczkę. Ośnieżone szczyty wyglądają obłędnie.
Kawka w Popradzie
Tak można mieszkać
Nocujemy w Popradzie, w jednym z tamtejszych hoteli.Szlak Wokół Tatr dzień drugi: Poprad – Nowy Targ
Widoki na ośnieżone szczyty w połączeniu z miejską architekturą Popradu wywołały u mnie uczucia ambiwalentne. Z jednej strony super miejsce z super lokalizacją. Z drugiej strony dużo klimatu PRLu i starych czasów.
Trasa drugiego dnia zahacza o Tatry Niskie i to jest fenomanalny fragment.
Dolina Čierny Váh i okolice Sunavy maja zupełnie inny charakter niż cała trasa. To bardzo ciekawe urozmaicenie na tracku
Przerwa na obiad w Liptowskim Mikulaszu w restauracji Route 66. To miejsce z prawdziwym klimatem. Celowo nie wrzucam zdjęć, zatrzymajcie się tam i zobaczcie sami.
Potem podjazdy i widoki, cały czas na zmianę.
zmęczenie daje już o sobie znać, więc robimy mniej zdjęć i odliczamy już kilometry do polskiej granicy.
Po wjeździe do Polski znów widoki na Tatry, w zasadzie towarzyszą nam one do samego końca.
Gdy zjeżdżamy do Nowego Targu wiemy bardzo dobrze, że ta wycieczka była tylko dobrą zajawką przed dłuższym bikepackingiem w tych rejonach.
Widok z hotelowego okna
Perełka
Kolejne dość intrygujące zestawienie.
Na trasie znalazły się też odcinki terenowe
Nie było ich wiele
ale były bardzo przyjemne
A tu widok na Tatry Niżne