Suwałki – miasto znane większość z nas głównie z prognoz pogody. Polski biegun zimna. 8 godzin jazdy samochodem z południa naszego kraju (to dalej niż nad morze). Nic dziwnego, że w momencie gdy pocovidowy boom na turystykę przybiera na sile, a w weekend w Zakopanem turystów „jak mrówków”, wszędzie gwar i kolejki, na Suwalszczyźnie znajdziemy jeszcze ciszę, spokój, niczym nie zmąconą przyrodę. Suwalszczyzna jest przepiękna, skromna i nienachalna. A kto zdecyduje się poznać jej uroki, ten będzie wracał tu regularnie.
Suwałki i Suwalszczyzna
Zielone pagórki z krowami pasącymi się niczym w Alpach, lasy z wielokilometrowymi szutrowymi autostradami, ciche jeziora i bociany na niebieskim niebie. Gdy pierwszy raz przyjechaliśmy do Suwałk byłam oczarowana i zdziwiona.
Suwalszczyzna to miejsce, które jest jednym z największych odkryć na naszej rowerowej mapie Polski i od razu wpadło do TOP 3.
Najbardziej na Suwalszczyźnie oczarował mnie bardzo specyficzny pagórkowaty krajobraz. Jest on efektem ostatniego zlodowacenia oraz epoki polodowcowej. Lądolód pozostawił po sobie liczne jeziora, rynny lodowcowe oraz tak zwane „oczka polodowcowe”, a także, co dla nas było najciekawsze, głazy narzutowe – przyniesione z środkowej Szwecji, Wysp Alandzkich i z dna Bałtyku. Te porozrzucane kamienie, można znaleźć tu w bardzo wielu miejscach.
Krajobraz Suwalszczyzny charakteryzuje się też licznymi jeziorami. Wiele z nich rozciąga się z północy na południe, obrazując kierunek przesuwania się lądolodu. Największe i jednocześnie najpopularniejsze jeziora to Wigry, Szelment, Rospuda i Hańcza. Największymi rzekami zaś są: Biebrza, Czarna Hańcza, Szeszupa i Rospuda.
Niestety, komu Suwałki kojarzą się z zimnem ten wcale się nie myli. Suwalszczyzna odznacza się najsurowszym klimatem w kraju (z wyjątkiem gór). Ale to podobno Wiżajny a nie Suwałki są polskim biegunem zimna :)
Jedno jest pewne, gdy zdecydujecie się na odwiedzenie tych rejonów zawsze warto mieć ze sobą coś cieplejszego do ubrania. A i zabranie rzeczy przeciwdeszczowych nie zawadzi.
Suwałki położone w samym centrum Suwalszczyzny są idealną bazą wypadową do rowerowych eksploracji tych rejonów. Ci, dla których ważne są atrakcje historyczne i architektonicze, znajdą tutaj ulicę Kościuszki w neoklasycystycznej zabudowie, gdzie znajduje się dom Marii Konopnickiej, która pochodzi właśnie z Suwałk; kościoły – katolicki, ewangelicki i dawną cerkiew prawosławną, dziś służącą katolikom. Warte odwiedzenia jest Muzeum im. Marii Konopnickiej a w Parku Konstytucji 3 Maja oraz na Placu Marii Konopnickiej można napić się kawy i chwilę odpocząć.
Jezioro Wigry i Wigierski Park Narodowy
Wigierski Park Narodowy to jeden z największych parków narodowych w Polsce, jego powierzchnia to aktualnie 15 tyś ha, 60% powierzchni zajmują lasy a 20% obszary wodne. Park położony jest na północnym skraju Puszczy Augustowskiej, na wschód od Suwałk.
Na obszarze Parku znajdują się 42 jeziora, naturalne zbiorniki wodne, których łączna powierzchnia wynosi ponad 28 km². Jedną z ciekawostek przyrodniczych, które koniecznie trzeba zobaczyć są suchary – śródleśne, niewielkie jeziorka dystroficzne, otoczone pływającym kożuchem składającym się głównie z mchów torfowców.
Na terenie parku wyznaczono ponad 240 kilometrów szlaków pieszych, rowerowych oraz ścieżek przyrodniczych. W podziwianiu krajobrazów pomagają liczne wieże, platformy i pomosty widokowe. Na terenach podmokłych znajdują się kładki mające na celu ochronę miejsc o wyjątkowych wartościowych przyrodniczych.
Na obszarze parku znajdują się też miejsca wyznaczone do kąpieli a także pola namiotowe-cempingowe.
Największe, najgłębsze i najatrakcyjniejsze dla większości turystów odwiedzających Park jest oczywiście jezioro Wigry. Średnia głębokość jeziora to 15 metrów, natomiast w najgłębszym miejscu jezioro ma 73 metry głębokości. Nazwa jeziora najprawdopodobniej wywodzi się od jaćwieskiego słowa wingris – kręty, wijący się. To oczywiście związane jest z mocno pokręconym kształtem linii brzegowej tego zbiornika wodnego.
Wzdłuż lini brzegowej znajdują się liczne półwyspy. Na największym z nich – półwyspie Klasztornym położona jest miejscowość Wigry z zabytkowym klasztorem byłego zakonu kamedułów.
Trasa wokół Jeziora Wigry
Szlak prowadzący dookoła jeziora Wigry to Szlak Imienia Antoniego Patli. Szlak nazwano imieniem najbardziej zasłużonego dla regionu Pojezierza Augustowskiego i Suwalszczyzny działacza społecznego, nauczyciela, dziennikarza i krajoznawcy, który był jednym z inicjatorów ochrony przyrody i kultury tych okolic. Antoni Patla żył w latach 1898-1977, w czasie II wojny działając w ruchu oporu. Przed wojną i po niej aktywnie uczestniczył w życiu tego regionu, popularyzując turystycznie jako działacz PTK, a następnie PTTK, cały ten obszar. Szlak prowadzony jest w większości przez malownicze pola i lasy Wigierskiego Parku Narodowego.
Więcej informacji o szlaku znajdziecie tutaj – wigry.org.pl/rowerem
Suwalszczyzna – vlog
Fotorelacja
W Suwałkach spędziliśmy cztery dni. Pierwszego dnia celem naszej wycieczki było miasto Suwałki oraz trasa wokół Jeziora Wigry.
Wycieczkę zaczynamy z samego centrum Suwałk z bulwarów nad Czarną Hańczą.
Czarna Hańcza to największa rzeka Suwalszczyzny. Jej źródła znajdują się w okolicach największego wzniesienia Suwalszczyzny – Rowelskiej Góry.
Bulwary to także dobre miejsce na zakończenie wycieczki i krótki odpoczynek wsród zieleni.
My póki co nie odpoczywamy i po objechaniu zalewu Arkadia kierujemy się w stronę Wigierskiego Parku Narodowego i Jeziora Wigry.
Wjeżdzając na teren parku pamiętajcie o bileciku. Można kupić go online o tutaj – wpn.eparki.pl
Opisując te rejony nie można nie wspomnieć o Green Velo – szlaku rowerowym, którego znaczna część przebiega przez Suwalszczyznę.
Trasa wokół jeziora w większości prowadzi przepięknymi szutrowymi drogami leśnymi. W okolicach miejscowości pojawiają się otwarte tereny i widoki.
Na terenie parku znajduje się 18 platform i wież widokowych. Tu w oddali Pokamedulski Klasztor w Wigrach do którego jedziemy.
Tego dnia trafiliśmy na wyjątkowo dobra pogodę. Dzięki temu wszystko było jakoś „bardziej”.
Gdy na klasztornym dziedzińcu nie ma jeszcze tłumów turystów, wszechobecna cisza i spokój stwarzają wyjątkowy klimat.
Chwila relaksu i kontemplacji na ławeczce… no dobra, dodałam też kilka storiesów ;)
Ciekawostka – w klasztorze można wynająć sobie pokój i spędzić tu noc. Noclegi dostępne są nawet na booking.com ;)
A to już wieża widokowa w Kruszniku.
I malowniczy pejzaż z Jeziorem Wigry w oddali.
I w trochę mniejszej oddali.
W Bryzgielu koniecznie zatrzymajcie się na pit-stopie pod sklepem przy Straży Pożarnej.
A potem znów szutrowymi premiumami w kierunku Starego Folwarku
Po drodze ciężko nie zatrzymywać się na zdjęcia. Weźcie to pod uwagę planując czas wycieczki.
Na terenie parku, w miejscach podmokłych wybudowane są kładki ułatwiające przejazd i chroniące te tereny przed niszczącym wpływem rowerowych opon :)
Poza tym kładki też są bardzo fotogeniczne.
I w Starym Folwarku w restauracji Azymut wreszcie przychodzi pora na bardzo ważny punkt tej wycieczki. Atrakcje kulinarne Suwalszczyzny. Szczegóły znajdziecie we vlogu.
Ze Starego Folwarku wśród zielonych pół, w atmosferze złotej godziny i chylącego się ku zachodowi słońca, wróciliśmy do Suwałk. A tam na Placu Marii Konopnickiej ławeczka i przy ławeczce …
O większego trudno zucha,
Jak był Stefek Burczymucha,
– Ja nikogo się nie boję!
Choćby niedźwiedź… to dostoję!
Wilki?… Ja ich całą zgraję
Pozabijam i pokraję!
Te hieny, te lamparty
To są dla mnie czyste żarty!
A pantery i tygrysy
Na sztyk wezmę u swej spisy!
Lew!… Cóż lew jest?! – Kociak duży!
Naczytałem się podróży!
I znam tego jegomości,
Co zły tylko, kiedy pości.
Szakal, wilk,?… Straszna nowina!
To jest tylko większa psina!…
Brysia mijam zaś z daleka,
Bo nie lubię, gdy kto szczeka!
Komu zechcę, to dam radę!
Zaraz za ocean jadę
I nie będę Stefkiem chyba,
Jak nie chwycę wieloryba!
I tak przez dzień boży cały
Zuch nasz trąbi swe pochwały,
Aż raz usnął gdzieś na sianie…
Wtem się budzi niespodzianie.
Patrzy, aż tu jakieś zwierzę
Do śniadania mu się bierze.
Jak nie zerwie się na nogi,
Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi!
Pędzi jakby chart ze smyczy…
– Tygrys, tato! Tygrys! – krzyczy.
– Tygrys?… – ojciec się zapyta.
– Ach, lew może!… Miał kopyta
Straszne! Trzy czy cztery nogi,
Paszczę taką! Przy tym rogi…
– Gdzie to było?
– Tam na sianie.
– Właśnie porwał mi śniadanie…
Idzie ojciec, służba cała,
Patrzą… a tu myszka mała
Polna myszka siedzi sobie
I ząbkami serek skrobie!…