Nasze rowerowe wyjazdy zazwyczaj związane są z górami. Beskidy, Sudety, Bieszczady a nawet Alpy zjeżdżone mamy wzdłuż i wszerz. Głowa automatycznie kojarzy weekendowe rowerowanie z typowymi dla górskich rejonów krajobrazami. Dlatego, gdy trafia nam się wyjazd w zupełnie odmienne rejony o dużo bardziej płaskim ukształtowaniu terenu, te miejsca robią na nas wrażenie. Podobno jest teoria mówiąca, że płaskie krajobrazy wyciszają i relaksują. Po weekendzie spędzonym w Resort Stara Wieś & Odnowa zdecydowanie to potwierdzamy.
W Resorcie Stara Wieś & Odnowa spędziliśmy przedłużony czterodniowy weekend. Jeśli moja relacja i opis tego miejsc się Wam spodoba, albo jeśli nie jesteście pewni czy naprawdę jest tam tak fajnie, jak opisuję, to możecie sprawdzić to sami. Robiąc rezerwację na dwa noclegi, trzeci dostaniecie gratis. Wystarczy podać
kod promocyjny: mambaonbike
Preferowane rezerwacje mailowe lub telefoniczne. Enjoy :)
Resort Stara Wieś & Odnowa
Jednym z pomysłów na rowerowe wyjazdy w tym roku, miało być odskoczenie od popularnych, znanych nam miejsc i eksploracja nowych rejonów, o których nigdy rowerowo nawet byśmy nie pomyśleli. Plan był prosty, otwieramy mapę, odnajdujemy tereny zaznaczone na niej na zielono w rejonach Polski zupełnie nam nie znanych i tam jedziemy. Wirusowe zawirowania trochę nam w tych planach namieszały, więc gdy na początku maja dostaliśmy zaproszenie od Resortu Stara Wieś & Odnowa, by spędzić tam przedłużony weekend, pomyśleliśmy, że to idealny sposób na powrót do normalności i realizacji naszych wyjazdowych planów.
I tu od razu muszę napisać o zdziwieniu, jakie wystapiło, gdy postanowiłam odnaleźć Starą Wieś na mapie. Okazało się bowiem, że w niedalekiej odległości od Katowic, w których mieszkamy jest miejsce, którego zupełnie bym się nie spodziewała. Zaledwie 1,5 godziny jazdy samochodem, by znaleźć się w zupełnie innym świecie :)
I naprawdę, to co piszę nie jest specjalnie naciągane. Wstyd się przyznać, ale do rejonów leżących na północ od Częstochowy zazwyczaj podchodziłam dość ignorancko (wstyd mi). „Za Częstochową to już tylko Łódź i Warszawa, czyli nic wartego uwagi.” Mniej więcej tak można by to opisać.
W praktyce do Starej Wsi blisko jest z Katowic, Krakowa, Opola, Łodzi.
Stara Wieś położona jest tuż nad Wartą. Na rozległym terenie wśród drzew i zieleni znajdują się apartamenty całoroczne, apartamenty wakacyjne, domki mobile oraz domki letniskowe w różnym standardzie.
Plusem ośrodka jest duży obszar jaki zajmuje, dzięki temu nie czujemy się przytłoczeni przez sąsiadów czy bawiące się nieopodal dzieci.
Plaża, staw do łowienia ryb i pływania rowerkami wodnymi, liczne drzewa zachęcające do zawieszenia hamaka, kryty przeszklony basen otwierany latem, ruska bania, plac zabaw dla dzieci, boisko do siatkówki plażowej, boisko do gry w bule i sala rekreacyjna. Oferta ośrodka jest bardzo bogata.
Widok z apartamentów bezpośrednio na jezioro i rzekę.
Do apartamentów całorocznych można przyjechać nawet zimą.
Do każdego z domków przynależy mały ogródek.
Domki mobilne są w trochę skandynawskim stylu.
Przez przeszklone okno w salonie można podziwiać także widok na jezioro.
Zarybione jeziorko jest obiektem zainteresowań głównie wędkarzy, którzy potrafią nad nim spędzić cały dzień.
Domki letniskowe usytuowane są w samym centrum ośrodka, zaraz obok nich plac zabaw i recepcja z salą rekreacyjną.
Załęczański Park Krajobrazowy i Warta
Resort Stara Wieś & Odnowa położony jest w samym środku Załęczańskiego Parku Krajobrazowego. Park obejmuje północne obszary Wyżyny Wieluńskiej, która jest pewnego rodzaju przedłużeniem Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Przez to na terenie tym spotkać można sporo jaskiń, wapiennych skałek i źródła krasowe.
Drugim bardzo charakterystycznym elementem krajobrazu jest rzeka Warta a dokładnie Wielki Łuk Warty często zwany Załęczańskim. Ten fragment rzeki określany jest jako najpiękniejszy i najbardziej zróżnicowany przyrodniczo w stosunku do całego jej biegu. Warta, przepływa przez park dzikim, naturalnym korytem i jest siedliskie wielu zwierząt, głównie ptaków.
Poza Wartą i jurajskim krajobrazem swoistą cechą tego regionu są wyjątkowo piękne, gęste lasy. Ja się zakochałam. Zresztą zobaczcie sami.
Rezerwat Przyrody Węże z licznymi jaskiniami.
Wapienny ostaniec – Góra Świętej Genowefy
Wielki Łuk Warty.
Rowery
Jedną z głównych atrakcji rejonu są wspaniałe i zjawiskowe lasy. A jeśli są lasy to i muszą w nich być przyjemne leśne dukty. Robiąc rowerowe rozpoznanie na mapach okolicy od razu pomyślałam – to miejsce jest idealne na gravela. Ostatecznie w ramach przygotowań do wyścigu Pomorskia 500 do Starej Wsi zabrałam lekkiego fulla MTB ale jestem pewna, że wrócimy tam jeszcze na cieńszych oponach i z kierownicą barankiem, bo okolica bardzo zachęca do nabijania wielokilometrowych dystansów po terenowych drogach leśnych i wioskowych asfaltach.
Nasz weekend miał być spokojniejszy. Towarzyszący nam na tym wyjeździe znajomi nie należą do kanapowych leniuchów, ale dystanse 100+ nie do końca są im po drodze. Wyznaczając trasę dwóch rowerowych wycieczek nie kombinowaliśmy więc zbytnio. Spojrzeliśmy na mapę, którą przekazała nam obsługa ośrodka i w miarę prosty sposób połączyliśmy wszystkie miejsca warto zobaczenia. Wyszły dwie pętle jedna 60 km i druga 30. W sam raz na weekendowe, niespieszne przekręcenie nóżką.
źródło: starawies.com.pl
Już po pierwszych kilometrach naszej wycieczki potwierdziło się, że do Starej Wsi można wziąć praktycznie każdy rower – gravela, lekkie mtb, trekkinga czy crossa. Jedyne o czym warto pomyśleć to większa szerokość opony. Na tych terenach znajduje się wiele miejsc z piaskiem, który na zbyt cienkich oponach może okazać się wymagający.
Wycieczkę pierwszego dnia zaczynamy od odrobiny urbexu.
Nie jestem wielką fanką chodzenia po takich miejscach, ale stary opuszczony ośrodek ma niezły klimat.
Plazma :)
Potem jest już trochę bardziej przyrodniczo. Granatowe Źródła.
Faktycznie są granatowe. Niestety mocno zarośnięte i w wyniku suszy jednak mało w nich wody.
Podobnego pecha mamy z Żabim Stawem, który praktycznie zniknął pozostawiając po sobie tylko sitowia. Tak to na zdjęciu to staw ;)
Szerokimi leśnymi duktami jedziemy więc dalej.
Lasy i zielone pola i lasy i zielone pola i lasy i zielone pola.
Czasem zdarzą się miejsca, gdzie zmierzyć się trzeba z piaskiem. Ale nie są to duże fragmenty.
Kolejnym miejscem, gdzie trzeba się zatrzymać, jest Rezerwat Przyrody Węże.
Na jego terenie znajduje się aż osiem jaskiń. Niestety aktualnie do żadnej nie można wejść a nas na dodatek w tym miejscu dopada deszcz.
Uciekając przed deszczem docieramy do Góry Świętej Genowefy z charakterystycznym jurajskim ostańcem.
Deszcz szybko przestaje padać a my zachwycamy się dalej tutejszym lasem.
Wracamy do Załącza, gdzie przejeżdżamy na drugą stronę rzeki i kierujemy się w stronę Kępowizny.
W Kępowiźnie zatrzymujemy się na na kanapkę przy starym młynie wodnym.
I dalej zgodnie z biegiem rzeki kierujemy się na północ.
Kolejny przystanek robimy przy Kurchanach Książęcych.
Te stare mogiły pochodzą z II/IIII wieku naszej ery.
Gdy docieramy do Krzeczowa w brzuchach już burczy i nogi zaczynają boleć.
Ścieżką rowerową przez las wracamy czym prędzej do Starej Wsi. Ukształtowanie terenu momentami nas zaskakuje.
Z 60 km na liczniku wycieczkę kończymy na plaży resortu delektując się niesamowitym zachodem słońca.
Wycieczka drugiego dnia była już nieco krótsza. Rozwiń by przeczytać.
Tutaj możecie podejrzeć trasy z dwóch dni.
Kajaki
Drugim niewątpliwym atutem tej okolicy jest rzeka Warta i organizowane na niej spływy kajakowe.
Do wyboru mamy trzy trasy, ich opis znajduje się na mapce powyżej.
Na odcinku od Działoszyna do wsi Kamiom rzeka jest bardzo spokojna. Nie ma wielu trudnych elementów, dzięki czemu idealnie nadaje się dla początkujących.
W naszej czteroosobowej ekipie doświadczenie w pływaniu kajakami po rzece miała tylko jedna osoba. Przez to trochę mieliśmy obawy, czy aby na pewno damy radę. Na szczęście tylko dwa razy trochę przyszlifowaliśmy kajakiem po mieliźnie i zaliczyliśmy jedno bystrze.
Trasa na tym odcinku, tak jak piszą przewodniki faktycznie jest bardzo widokowa i urokliwa. Nie mam specjalnego porównania, więc w tej kwestii nie mogę być autorytetem. Wyjątkowość tego miejsca potwierdziły liczne komentarze czytelników, bardziej znających się na rzeczy, które pojawiły się pod wstawionymi na fecebookową relację zdjęciami.
Trzy godziny spływu z Działoszyna do Starej Wsi szybko nam minęły. Przez chwilę w głowie zamajaczyła nawet myśl, by ominąć plażę ośrodka i popłynąć dalej. Jednak tego dnia czekały nas jeszcze inne atrakcję, więc przycumowaliśmy do brzegu w ośrodku.
Na miejsce startu dowozi nas bardzo miły pan z obsługi.
Płyniemy z Działoszyna do Starej Wsi.
Rzeka faktycznie robi wrażenie. Jest pięknie.
Trasa liczy 13,5 kilometra i przewidziana jest na 3,5 godziny.
Trasa jest idealna dla tych co jeszcze nie potrafią za bardzo w kajaki.
Po drodze są nawet punkty postojowe i sklep :)
Trasa Działoszyn – Stara Wieś jest bardzo popularna, bo kończy się na plaży ośrodka. Dzięki temu wiadomo gdzie przybić do brzegu.
Pozostałe atrakcje ośrodka
Jeśli nie mamy ochoty opuszczać Starej Wsi, to na jej terenie też znajdziemy kilka interesujących atrakcji .
Najbardziej popularny jest chyba basen ze strefą leżakową oraz SPA, którego uciech niestety nie dane nam było jeszcze skosztować. Wykorzystaliśmy jednak okazję i w sobotni wieczór odbyliśmy seans w Ruskiej Bani z obowiązkową kąpielą w Warcie. Z tego punktu pobytu zdjęć oczywiście nie mamy, ale jeśli chcecie zobaczyć jak kąpie się w Warcie zapraszam na profil na Instagramie, gdzie relacja z całego weekendu w Resorcie jest cały czas dostępna :)
Między basenem a rzeką znajduje się strefa ogniskowa. Bardzo fajny pomysł, bo znajduje się ona w znacznej odległości od domków, dzięki czemu ogniskowe śpiewy nie zakłócają spokoju innych mieszkańców.
Każdy z apartamentów całorocznych delux i domków mobilnych delux wyposażony jest także w swojego grilla i na terenie ośrodka jest też kilka grilli wspólnych. Jeśli więc nie wyobrażasz sobie weekendu bez piwerka zagryzanego kiełbaską, to będziesz zadowolony.
Dla lubiących sport bardziej stacjonarny mamy stanowisko do gry bule oraz salę rekreacyjną ze stołem do gry w ping-ponga i kącikiem dla dzieci.
Dla dzieci dostępny jest też sporej wielkości plac zabaw.
Budynek basenu nocą.
Ognisko nad brzegiem Warty.
Podsumowanie weekendu w Resort Stara Wieś & Odnowa
Przedłużony weekend spędzony w Resorcie Stara Wieś & Odnowa był znakomitym sposobem na oderwanie się na chwilę od codzienności, która w ostatnich miesiącach była dość męcząca. Piękno i zjawiskowość tutejszej przyrody, spokój i cisza przerywana tylko przez świergot ptaków to elementy, które zapamiętam po tym pobycie najbardziej.
Ośrodek położony jest w bardzo atrakcyjnym miejscu, na rozległym obszarze rozlokowane są domki w różnym standardzie, a rozbudowana infrastruktura sprawia, że podczas pobytu w Starej Wsi nie można się nudzić.
Brak zasięgu telefonii komórkowej, początkowo odbierany przeze mnie jako minus, ostatecznie okazał się plusem, bo wreszcie można było cieszyć się tym co tu i teraz.
Mimo iż w ciagu tych paru dni całkiem sporo udało nam się zrobić, bo były i rowery i kajaki i ognisko, grill czy ruska bania, to dalej był to weekend w formule slow.
Mam nadzieję, że jeszcze uda nam się zawitać do Starej Wsi, a jeśli i Wam się spodobało i chcielibyście odwiedzić to miejsce to pamiętajcie – na hasło Mambaonbike robiąc rezerwację do dwóch noclegów trzeci dostajecie gratis. Rezerwacji najlepiej dokonywać mailowo lub telefonicznie. Jest niestety mały kruczek. W związku z wakacyjnym obłożeniem możliwe terminy zaczynają się od 21 września.
Więcej informacji o ośrodku znajdziecie na stronach:
Strona internetowa – Resort Stara Wieś & Odnowa
Fanpage na Facebooku – Fanpage Resort Stara Wieś & Odnowa
Instagram – Resort Stara Wieś
Jeśli po przeczytaniu tego wpisu zdecydujecie się odwiedzić Starą Wieś podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzu. Jeśli już tam byliście i znacie teren lepiej niż ja to oczywiście też napiszcie, co jeszcze warto tam zobaczyć:)