Wydmy Szikaka (Erg Chegaga, Erg Chigaga) to największe wydmy w Maroku. Rozciągają się na przestrzeni 40 km, w pasie o szerokości 15 km. Niektóre z wzniesień sięgają 300 metrów wysokości. Trzeba przyznać, że to całkiem spora piaskownica.
Drugie co do wielkości, bardziej popularne wydmy to Erg Chebbi leżące w okolicy Merzougi. Ciekawostka – w tym roku na ich terenie odbywał się Runmageddon Sahara.
Na wydmy Chegaga dużo trudniej dostać się niż na wydmy Chebbi, dlatego uchodzą one za dużo bardziej dzikie, naturalne i są częściej odwiedzane przez fotografów i malarzy.
Bazą wypadową na wydmy Chegaga jest miasteczko Mahamid. Stamtąd terenową Toyotą, wielbłądem lub pieszo pokonać trzeba około 50-60 km, w zależności od wyboru drogi. Jak się okazało, trasę tą pokonać można także na rowerze. Ale o tym przeczytacie w osobnym wpisie.
Gdy szykowaliśmy się do wyjazdu na Saharę, byliśmy bardzo ciekawi, jak ona naprawdę wygląda. Trochę zdziwiło nas, gdy okazało się, że większa cześć obszaru, który musimy pokonać, to nie piasek a tak zwana hamada, czyli kamienista pustynia porośnięta gdzieniegdzie ubogą roślinnością.. Oczywiście po drodze zdarzały się miejsca całkowicie nieprzejezdne przez piasek, ale było ich niewspółmiernie mniej niż sobie wyobrażaliśmy. Zasadnicze znaczenia miał tu wybór właściwej drogi przez miejscowego przewodnika. W innym przypadku do jazdy nadawałyby się tylko rowery typu fat bike.
Ciekawostka – Sahara to po arabsku pustynia. Czyli my mówiąc pustynia Sahara, mówimy pustynia Pustynia. Czyli coś jak adidasy Adidasa :)
Wydmy już od pierwszego zetknięcia robią piorunujące wrażenie.
Gdy nie ma wiatru, na wydmach panuje niesamowita cisza i spokój. Samotny spacer w takim otoczeniu to jedyne w swoim rodzaju przeżycie.
Jazda na rowerze po wydmach do genialna zabawa. Śmiechu co niemiara, mimo iż rower dostaje po tyłku niemiłosiernie. Strach myśleć o serwisie jaki czeka Cię po powrocie z takiej przejażdżki.
Najlepiej oczywiście znaleźć najwyższą wydmę i zjechać z niej na krechę, niestety gdy przychodzi pora na wypchnięcie roweru z powrotem do góry, mina trochę rzednie.
Ale co tam będę się rozpisywać. Zobaczcie sami. POLECAM WŁĄCZYĆ TRYB PEŁNOEKRANOWY!!!
Nasz wyjazd organizowany był przez MTB Academy. Tutaj możesz zobaczyć inne wyjazdy i szkolenia przez nich organizowane.