Sztyca regulowana to niezaprzeczalnie obowiązkowy element wyposażenia roweru enduro/trail.
Nie zawaham się stwierdzić, iż za kilka lat również w segmencie rowerów do klasycznego MTB będzie to standard. Wygoda i funkcjonalność, jaką ze sobą niesie to urządzenie, sprawia, że to jeden z największych rowerowych wynalazków ostatnich lat. Jeśli nie miałeś nigdy do czynienia ze sztycami teleskopowymi, musisz spróbować. Jeśli już wiesz, na czym to wszystko polega, zachęcam do przeczytania kilku słów o sztycy, którą od roku intensywnie użytkuję w mojej Halince. Czy dzieło YEP Components stanęło na wysokości zadania i godnie zastąpiło Reverba????
Sztyca teleskopowa, jaka jest, każdy widzi. Wciskasz guziczek, dociskacz tyłeczkiem i zium, siodełko ląduje kilkanaście centymetrów niżej, zdecydowanie poprawiając komfort i pozycję na zjazdach. Po chwili ponownie wciskasz guziczek, zium i siodełko wraca na swoje miejsce, pozwalając na wygodne i efektywne pedałowanie.
Czy może być coś piękniejszego?
Yep Uptimizer 2.0 HC – informacje producenta
Wybierając sztycę YEP mamy do wyboru dwie opcje – ST i HC. Wersja ST to urządzenie, w którym linka prowadzona jest na zewnątrz. W wersji HC linka prowadzona jest wewnętrznie w ramie.
Jak we wszystkich sztycach dostępnych na rynku, do wyboru mamy różne średnice sztycy – 30.9mm, 31.6mm, 34.9mm oraz skok – 80, 100, 120, 155 i 185 mm.
Sztyca wykonana jest z wytrzymałego aluminium 7075-T6 (nie pytajcie mnie, czy to coś daje, w tych tematach chyba nie jestem specjalistką).
Sztyca pracuje na niskich ciśnieniach, co powodować ma mniejszy ucisk na uszczelki. Dzięki temu pracuje płynniej i charakteryzuje się szwajcarską długowiecznością ;)
Yep Uptimizer jest produktem MADE IN SWISS!!!. Nie China, Taiwan czy inne Bangladesze. Na dodatek, składana jest ręcznie.
„No quality compromises” – czyli dostajemy produkt idealny?
Yep Uptimizer 2.0 HC po roku użytkowania – opinia
Jak na babę przystało, zaczniemy od wyglądu. Co na pierwszy rzut oka odróżnia YEPa od innych sztyc? Na pewno możliwość customizacji, czyli wyboru KOLORU manetki i trzonu sztycy. Może ktoś zna inne określenie na to coś kolorowego przy obejmie rury podsiodłowej? :) Zwolennicy rowerowych bikepornów są tu rozpieszczeni, bo do wyboru jest naprawdę wiele kolorów.
Drugim charakterystycznym elementem tej sztycy jest MANETKA.
W teście porównawczym sztyc, zamieszczonym w magazynie Bike, testerzy zwrócili uwagę, na jej „nieergonomiczność” i szybkie wycieranie się anody.
Po tej lekturze faktycznie trochę się bałam. Tym bardziej, że wcześniej podobnej manetki używałam ze sztycą X-Fusion i moje wspomnienia z tych czasów nie są pozytywne.
Po pierwszej jeździe na YEPie faktycznie odczułam, że coś jest nie tak. Pierwszy raz po dłuższym tripie nie bolał mnie kciuk lewej ręki. Jak się okazało, działający jednopłaszczyznowo, wymagający sporej siły nacisku, Reverb, po całym dniu w górach powodował wyraźnie odczuwalny ból kciuka. Po zmianie na „nieergonomiczną” manetkę YEPa ból ów zanikł.
Konkluzja – manetki YEPa nie wymieniłabym teraz na żadną inną. Działa lekko i w każdej płaszczyźnie. Obojętnie od której strony ją naciśniemy, sztyca momentalnie leci w dół lub wraca do góry. Producent, całkiem słusznie, porównuje ją do joysticka.
Wytarta anoda? – nie mam pojęcia o co chodzi. U mnie nie ma takiego problemu.
MONTAŻ – sztyca YEP Uptimizer to również łatwy montaż. Za pomocą instrukcji obsługi, którą można sciągnąć ze strony, sama potrafiłam zamontować sztycę w rowerze. Ja, baba. Sami wiecie, jakie to ma znaczenie i wartość.
LUZY – która sztyca nie ma luzów, niech pierwsza rzuci kamieniem. YEP je ma, niewielkie, boczne, ale ma. Nie ma za to SAGU :) 155 milimetrów skoku ciągle i nieprzerwanie jest stu pięćdziesięcioma milimetrami.
SERWIS – 12 miesięcy/około 1200 km bez serwisu, bez kombinowania, bez żadnych problemów. Cała obsługa sztycy w ciągu roku użytkowania polegała na kilku podciągnięciach linki za pomocą baryłki znajdującej się przy manetce. Dopiero teraz przy „zmianie kolorków” zajrzymy YEPowi w bebechy. (EDIT z San Remo – sztyca zaczęła działać z lekkim oporem i nieco wolniej. Serwis wskazany).
MRÓZ – opisując tą sztycę, nie mogę też pominąć bardzo istotnej kwestii, jaką jest jazda w minusowych temperaturach. Przygód z Reverbem na Szyndzielni i Błatniej nie będę wspominać. Znacie to uczucie, gdy wciskacie guziczek, a tam echo? Nie z YEPem te numery. Po przesiadce z Reverba zaczynam wierzyć w sens sztycy teleskopowej montowanej do zimowych rowerów.
JARZMO – to chyba jedyny minus, jaki ma ta sztyca. Siodło mocowane jest na dwie śruby w dość klasyczny sposób. Nie wiem więc czemu, jego zamontowanie i prawidłowe ustawienie zawsze jest kłopotliwe. Na szczęście siodełek nie zmieniam zbyt często :)
Podsumowanie
Sztyca YEP Uptimizer zostaje ze mną. Jest ładna, wygodna, bezobsługowa. Działa i nic więcej mi do szczęścia nie trzeba. No może poza zmianą kolorowych elementów, z niebieskiego na fioletowy. Bo przyznacie, że niebieski średnio pasuje do mojej Halinki.
Strona producenta
Strona polskiego dystrybutora.