Przedwiośnie i wiosna w naszych szerokościach geograficznych to okres mocno specyficzny pogodowo. W marcu jak w garncu, kwiecień plecień … Przysłowia te wymyślone zostały nie bez powodu. Nie jest to czas łatwy dla kolarzy. Pierwsze wiosenne promienie kuszą, by ściągnąć z siebie grube warstwy zimowych apareli. Niestety pogoda zmienną bywa i złudne ciepło pierwszych promyków, potrafi bardzo szybko zostać zastąpione chłodnym powiewem wiatru czy opadów różnego rodzaju gradu, deszczu, mżawki czy nawet śniegu. Odpowiednie ubranie się na wiosenny trening czy wycieczkę jest nie lada wyzwaniem. Trzeba sporo się nagłowić, by skomponować sobie odpowiedni zestaw, który poradzi sobie w zmiennych warunkach pogodowych.
W takie dni jak teraz musimy zwrócić szczególną uwagę na funkcjonalność rzeczy rowerowych, jakie na siebie zakładamy. Ubrania powinny zapewniać nam ochronę przed wiatrem i deszczem i jednocześnie być oddychające, by utrzymać odpowiednią temperaturę naszego organizmu. Poszczególne warstwy powinny się uzupełniać, by zapewnić komfort podczas godzin spędzonych na rowerze.
Marka Assos postanowiła wyjść naprzeciw potrzebom rowerzystów i kolarzy nie rezygnujących z jazdy w trudnych warunkach i stworzyła serię ubrań dedykowanych właśnie na okres wiosenny i jesienny.
Dzisiejszy artykuł jest podsumowaniem miesięcznych testów kompletu spring-fall od Assosa.
Artykuł powstał we współpracy ze sklepem Centrumrowerowe.pl, który przekazał mi produkty do testu.
W ramach testu otrzymałam:
Spodenki rowerowe przeznaczone na wiosenne temperatury – ASSOS DYORA RS SPRING FALL BIB SHORTS S9
Bluzę rowerową z długim rękawem – ASSOS UMA GT SPRING FALL LS JERSEY
Nakolanniki – ASSOS SPRING FALL KNEE WARMERS
ASSOS DYORA RS Spring Fall Bib Shorts S9
Ubrania z serii Dyora to najbardziej zaawansowane modele w ofercie Assos. RS w nazwie oznacza nic innego jak RACE SERIES. Na szczęście w spodenkach można także jeździć na codzień i poza Brevetem Serce Kotliny właśnie w ten sposób były przeze mnie wykorzystywane.
Dokładną specyfikację spodenek znajdziecie na stronie – CentrumRowerowe.pl Assos DYORA RS Spring Fall
Materiał
Spodenki wykonane są w grubszego, szczotkowanego materiału. Taka struktura ma zapewnić izolację termiczną od warunków zewnętrznych, a jednocześnie pozwolić na szybkie odprowadzanie wilgoci ze skóry. Po wyciągnięciu spodenek z pudełka robią bardzo dobre wrażenie. Są konkretne, solidnie wykonane, materiał jest przyjemny w dotyku i wzbudza zaufanie w kontekście jazdy w niskich temperaturach.
Przyznam szczerze, że te spodenki od samego początku bardzo mnie ciekawiły, żeby nie powiedzieć, iż byłam do nich dość krytycznie nastawiona.
Spodenki z grubszego materiału, w których jeździłam dotychczas, miały zawsze długie nogawki. Kwestionowałam sens posiadania grubszych spodenek, które nie chroniły by kolan, które są bardzo newralgicznym miejscem wystawionym na oddziaływanie wiatru.
Po kilku jazdach w tych bibsach chyba przekonałam się do tej koncepcji.
Wiosenne i jesienne warunki pogodowe są bardzo zmiennie. Są dni, kiedy spodenek trzeba używać z dedykowanymi nakolannikami, są jednak też dni kiedy nakolanniki nie są potrzebne, ale jeszcze zwykłe spodenki z tradycyjnej lycry za bardzo, by przewiewały i jazda nie byłaby komfortowa.
Co ciekawe, spodenki dedykowane są do jazdy w zakresie temperatur od 8 do 15°C i to jest zaskakująco trafnie określone.
Krój i rozmiar
Mam 162 sm wzrostu i ważę 57 kg, zazwyczaj noszę ubrania w rozmiarze M i tutaj też bardzo spasowały mi spodenki w rozmiarze M (mimo iż to racingowa seria, która przez to, że jest bardzo dopasowana mogłaby być za mała). Co miłe, często zdarza mi się, że szelki w spodenkach bywają dla mnie trochę za długie, w przypadku Assosów nie mam tego problemu.
Spodenki po założeniu są bardzo wygodne, są kompresyjne, ale nie przesadnie. Krój jest bardzo wygodny. Pierwsza dłuższa jazda na 200 km na brevecie Serce Kotliny potwierdziły odczucia z krótszych wycieczek.
Do tej pory podważałam „superekstrawyjątkowość” ubrań marki Assos (kto mnie zna, te zna również moje krytyczne podejście do wielu rzeczy), ale po teście tych spodenek, mogę powiedzieć, że faktycznie są tak dobre, jak pisze o nich sam producent i co można przeczytać o nich w internecie.
Ficzery
Z elementów wyróżniających te spodenki trzeba wymienić nieprzewiewny panel z przodu spodenek, który zabezpiecza nasze miejsca intymne przed zimnym powietrzem oraz wkładkę EQUIPE RS, która nie ma otworów wentylacyjnych, by dodatkowo wzmocnić izolację od warunków zewnętrznych. Wkładka jest średniej grubości i moja pupa bardzo się z nią polubiła.
Charakterystyczna dla marki Assos konstrukcja szelek i specyficzne ich wszycie także zasługuje na kilka słów komentarza. Pomijając bardzo specyficzny wygląd, który nie każdemu musi się podobać, szelki od dołu wszyte są niemal do wkładki, co sprawia, że ta ma być bardziej stabilna i ma lepiej przylegać do ciała. Coś w tym jest, bo jak pisałam już powyżej, w trakcie wielogodzinnych jazd spodenki zachowywały się jak druga skóra i cały czas czułam się w nich bardzo komfortowo.
ASSOS UMA GT Spring Fall LS – bluza rowerowa
Mając możliwość wyboru produktów do testu, bardzo mocno zastanawiałam się pomiędzy konkretniejszą kurtką SPRING FALL JACKET a nieco lżejszą bluzą UMA GT Spring Fall. Ostatecznie zdecydowałam się na to drugie, bo zastosowanie bluzy pozwala nam na większe kombinowanie z innymi warstwami. Zmienność wiosennej pogody i temperatur dyktuje tu warunki. Pod bluzę możemy założyć bieliznę termoaktywną lub zwykłą koszulkę, na bluzę możemy założyć kamizelkę, wiatrówkę lub przeciwdeszczową kurtkę.
Dokładną specyfikację bluzy znajdziecie na stronie – CentrumRowerowe.pl Assos UMA GT Spring Fall LS
Materiał
Bluza UMA GT Spring Fall LS wykonana jest z przyjemnego w dotyku, mięsistego materiału, który dogrzewa nas w chłodne dni i izoluje od warunków zewnętrznych, ale nie jest wiatroszczelny, dlatego na zjazdach i w chłodniejsze dni, bluzę najlepiej stosować w połączeniu z kamizelką lub lekką wiatrówką.
Z przodu materiał jest grubszy i konkretniejszy, natomiast na plecach mamy cieńszy materiał o siateczkowej strukturze, który ma na celu szybsze odprowadzanie wilgoci i lepszą wentylację.
Krój i rozmiar
W przypadku bluzy także wybrałam rozmiar M i jak widać na zdjęciach wybór okazał się trafiony.
Krój jest dopasowany, ale nie opina przesadnie, przez co w bluzie czuję się bardzo komfortowo i wygodnie. Jak przystało na racingowe serie przód bluzy jest nieco krótszy, by w agresywnej pozycji na rowerze nic nam się nie fałdowało (nie licząc fałdek na brzuchu). Tył jest nieco dłuższy, ale nie za długi, by po zapakowaniu kieszonek wszystko trzymało się na miejscu.
Zamek na całej długości w bluzach tego typu często dziwne się faluje, w przypadku modelu UMA GT Spring Fall nic takiego się nie dzieje. To niewątpliwy plus.
Bluza ma krótką stójkę, która jest dobrze dopasowana, ale nie opina. Ten element skutecznie chroni przed wdarciem się chłodu pod bluzę. Wiem, może to dziwne, ale mi zawsze jest zimno w kark ;)
Ficzery
Bluza ma trzy kieszonki wykończone elementami odblaskowymi. Dostęp do kieszonek jest wygodny, a same kieszonki bardzo pojemne.
Ten element zrobiony jest z nieco grubszego materiału, dzięki temu wypakowanie kieszonek nie ma wpływu na układanie się bluzy. Wszystko jest na swoim miejscu. Na ten fakt ma także wpływ elastyczny pas z elementami silikonowymi znajdujący się z tyłu u dołu bluzy.
Niestety po miesiącu intensywnego używania bluzy na końcówkach pasa pojawiły się trzepiące się gumki, widać to na zdjęciach. W żaden sposób nie wpływa to jednak na użytkowanie.
ASSOS Spring Fall Knee Warmers
Uzupełnieniem kompletu są nakolanniki, które w mojej ocenie konieczne są dla uzyskania pełnej funkcjonalności tego zestawu.
Dokładną specyfikację nakolanników znajdziecie na stronie – CentrumRowerowe.pl ASSOS Spring Fall Knee Warmers
Ten model nakolanników ma na celu poprawienie komfortu termicznego, ale nie chroni przed wiatrem.
Można by więc rozważyć zastosowanie jeszcze innego modelu, który chronił by nasze kolana przed przewianiem.
Mimo wszystko ten element bardzo dobrze sprawdził się w trakcie testów. Nakolanniki okazały się bardzo wygodne w połączeniu ze spodenkami. Trzymały się na miejscu i nie zjeżdżały w trakcie pedałowania. Maja też bardzo dobrą długość.
Assos Spring Fall Series – podsumowanie
Trochę czasu zajęło mi rozmyślanie nad tym, jak zakończyć i podsumować ten test.
Nie lubię wypisywać samych ochów i achów na temat testowanych przeze mnie produktów, ale też nie lubię silenia się na wyszukiwanie wad.
Mimo początkowego dość krytycznego stosunku do krótkich spodenek w wersji „grubej”, ostatecznie koncepcja ta (z nogawkami!) całkiem mnie przekonała.
Co na pewno mieliście okazję zobaczyć we wszystkich moich kanałach social media, gdzie zdjęcia w tych ubraniach i relacje z nimi pojawiały się na okrągło.
A jak już niejeden raz wspominałam. Mam tak mało czasu na jeżdżenie na rowerze, że nie mogę pozwolić sobie na jazdę w niekomfortowych warunkach, w złych ubraniach czy na wątpliwym sprzęcie. Nich to będzie zatem podsumowanie.
Jedynym minusem, jak zawsze w takich przypadkach będzie cena.
Nie można jej przemilczeć, bo spodenki kosztują dwa razy 500+, a to już często cena graniczna nawet dla osób które nieco więcej wydają na rowerowe ubrania. Jeśli się wahasz, może argumentem będzie wyjątkowa wytrzymałość tych ubrań i to, że z pewnością starcza na dwa-trzy sezony, o ile nie więcej.
Dodatkowo zapraszam też na kilka słów na temat tych ubrań do vloga.
Dwustukilometrowy brevet Serce Kotliny był kluczowym momentem przeprowadzania testów.
Tyle z mojej strony.
Jeśli dotarliście do sąd to niezmiernie wam dziękuję za uwagę :))