Mimo iż od przeszło 20 lat jeżdżę na rowerze to dopiero niedawno zdecydowałam się na zrobienie bikefittingu. Byłam bardzo ciekawa, czy moja pozycja, ustawiona na wyczucie i według dość ogólnych norm, będzie wymagała wielkich poprawek czy raczej kosmetycznych szlifów.
Na bikefitting wybrałam się do Agaty Soboty do VeloLAB w Gdańsku. Czy warto było jechać tak daleko? Znam Agatę od kilku lat i to pierwsza z osób, której zdecydowałam się zaufać i oddać się w jej ręce. Jeśli chcecie zobaczyć przebieg badania przewińcie materiał do akapitu z filmem. Dla tych, którym tematyka fittingu jest mało znana na początek trochę teorii.
Co to jest bikefitting?
Bikefitting to proces mający na celu ustawienie prawidłowej pozycji kolarza na rowerze. Jest to metoda, która pomaga zoptymalizować pozycję kolarza, poprzez analizę biomechaniki, dynamiki jazdy, a także indywidualnych preferencji. Podczas bikefittingu wykonuje się dokładne pomiary ciała, takie jak długość nóg, długość ramion, a także zakres ruchu w stawach. Na podstawie zebranych danych, specjalista odpowiednio dopasowuje wysokość i nachylenie siodełka, wysokość i szerokość kierownicy, a także ustawienie pedałów i klamek hamulcowych. Bikefitting pozwala na poprawę efektywności jazdy oraz eliminację bólu i kontuzji związanych z nieodpowiednią pozycją na rowerze. Dlatego bikefitting jest niezwykle ważnym procesem dla każdego kolarza, niezależnie od poziomu zaawansowania, od amatorów po zawodowców.
Jak przebiega cały proces?
Podczas bikefittingu dostosowuje się rower do indywidualnych potrzeb i parametrów danego kolarza tak, aby zapewnić optymalną wygodę, efektywność oraz bezpieczeństwo podczas jazdy.
W trakcie bikefittingu specjalista analizuje postawę i biomechanikę kolarza, sprawdzając m.in. kąty nachylenia ciała, długość kończyn dolnych oraz ruchomość stawów. Na podstawie tych informacji dopasowuje odpowiednie ustawienia roweru, takie jak wysokość i wysunięcie siodełka, długość mostka, szerokość i kąt nachylenia kierownicy czy położenie bloków. Podczas bikefittingu używa się specjalistycznego sprzętu, takiego jak kamery motion capture czy platformy dynamiczne, które pozwalają na jeszcze dokładniejszą analizę ruchu kolarza.
Po co robić bikefitting?
Robienie bikefittingu ma wiele różnych korzyści. Po pierwsze, pomaga zapobiec bólowi i kontuzjom, poprawiając pozycję i wygodę jeźdźca na rowerze. Dzięki bikefittingowi można także zwiększyć efektywność pedałowania, poprawiając synchronizację ruchów i wykorzystując pełny potencjał mięśniowy. Inną zaletą jest poprawa techniki jazdy i stabilności roweru, co przekłada się na lepszą kontrolę i bezpieczeństwo na drodze. Bikefitting może też zwiększyć osiągi sportowe.
Co to jest bikesizing?
Bikesizing jest wykonywany jeszcze przed zakupem roweru. Pomaga on zdecydować, jaki rozmiar ramy należy wybrać. Przy wyborze odpowiedniego rozmiaru roweru warto także wziąć pod uwagę preferowany styl jazdy, typ terenu, na którym będzie się jeździło oraz poziom zaawansowania. Dzięki bikesizingowi możliwe jest znalezienie idealnie dopasowanego roweru, co wpływa zarówno na komfort jazdy, jak i wydajność podczas treningów czy zawodów.
Nie ryzykujemy także, że kupiony rower okaże się za duży lub za mały.
Gdzie zrobić bikefitting?
Jeśli szukasz miejsca, gdzie można zrobić bikefitting, zdecyduj się na skorzystanie z usług profesjonalisty. Najlepiej by był to doświadczony fizjoterapeuta. Bikefittingi wykonuje się często w sklepach rowerowych, gabinetach fizjoterapeutycznych lub miejscach takich jak Velolab, nastawionych na wielowymiarową pracę z osobami aktywnymi. Kluczową rolę w tym procesie odgrywa doświadczony specjalista, który używa specjalistycznego sprzętu i technik, aby zapewnić optymalne dopasowanie roweru.
Jak się przygotować?
Jest kilka kroków, które warto podjąć przed wizytą u specjalisty. Przede wszystkim warto dokładnie zastanowić się, jakie są nasze cele i oczekiwania związane z jazdą na rowerze. Czy będziemy korzystać z roweru głównie do rekreacji, czy może planujemy brać udział w zawodach? Następnie warto pomyśleć, o kontuzjach i dolegliwościach jakie mamy (bóle pleców, kolan, drętwienie dłoni). Dobrze jest także mieć ze sobą odzież i obuwie, w którym będziemy jeździć na rowerze. Bikefitting wykonuje się w obuwiu w blokami SPD a także tych bez. Przygotowanie się do bikefittingu pomoże nam w pełni wykorzystać potencjał naszego roweru i uniknąć nieprzyjemnych dolegliwości związanych z nieodpowiednim dopasowaniem.
Ile kosztuje bikefitting?
Koszt bikefittingu może się różnić w zależności od miejsca, w którym się odbywa oraz doświadczenia osoby wykonującej usługę. Ceny mieszczą się w przedziale od 500 do 1500 złotych. BikeFitting to usługa, która może sprawić, że jazda na rowerze będzie wygodniejsza i bardziej efektywna. Wydanie pieniędzy na profesjonalne dopasowanie do swojego roweru może pomóc uniknąć kontuzji wynikających z nieprawidłowej postawy i ruchów podczas jazdy. Dlatego warto zainwestować w tego typu usługę. Szczególnie jeśli na rowerze jeździmy często i intensywnie.
Mój bikefitting w VeloLAB Gdańsk
Wybierając miejsce, w którym zrobię swój pierwszy bikefitting, nie miałam watpliwości, że musi być to osoba z doświadczeniem i odpowiednią wiedzą. Fitting powinien być robiony przez fizjoterapeutę, który zna i rozumie zasady funkcjonowania ciała osoby aktywnej.
Wybrałam w mojej ocenie najlepiej jak mogłam. Pojechałam do Agaty Soboty do VeloLAB w Gdańsku.
Zobaczcie relację z mojej wizyty.
Transkrypcja odcinka
Ja: Cześć z tej strony MambaOnBike, witajcie w kolejnym odcinku. Dzisiaj nietypowo temat, który chciałam poruszyć już od dawna na blogu, ale niestety cały czas został przekładany.
Bikefitting. Dzisiaj będziemy robić bikefitting. Od może 20 lat, przeszło 20 lat jeżdżę na rowerze i do tej pory jeszcze nie zdecydowałam się na ustawianie roweru pode mnie. Zdarzało się tak, że ustawiałam rower według ogólnie przyjętych norm, zasad, na wyczucie i do tej pory było raczej wszystko ok.
Nie narzekałam, nie miałam żadnych problemów, dolegliwości, nie bolały kolana, nie bolały nadgarstki, choć może trochę jak zaczęłam jeździć w długiej dystansy to te nadgarstki czasami mi drętwiały, ale generalnie nie było źle. W tym roku niestety podczas Wisełki 500 skontuzjowałam sobie kolano, na 200 kilometrze zaczęło boleć mi kolano. Zawodzowało to krótką przerwą w jeździe na rowerze, musiałam sobie wszystko pokładać, udałam się do fizjoterapeuty, na szczęście on bardzo dobrze zdiagnozował ten temat i wszystko jest już na dobrej drodze. Już wszystko wraca do normy, kolano działa, mogę jeździć na rowerze, ale postanowiłam udać się do Bikefittera, udać się do profesjonalnego gabinetu, w którym sprawdzę, czy ten rower jest dobrze ustawiony, czy bardzo dużo zmian będzie trzeba zrobić czy nie.
Zaraz przyjdzie tutaj do nas Agata, zaraz będziemy przedstawiać miejsce w jakim jesteśmy, także już za chwilę zapraszamy na bardzo fajny odcinek o bikefittingu.
Ja: Jest tu już Agata, powierzam się w Agaty ręce. Znamy się już od jakiegoś czasu, nawet udało nam się jechać jakiś wspólny maraton. Agata jest specjalistką od bikefittingu, jest fizjoterapeutką, ale myślę, że trochę lepiej będzie jak Ty coś powiesz o sobie i o miejscu, w którym jesteśmy.
Agata: Znajdujemy się w VeloLab w Gdańsku, jest to gabinet fizjoterapeutyczny, przy którym działa też studio bikefittingu, miejsce to zostało założone przez Łukasza Szczesnego w 2010 roku, więc jesteśmy na rynku już 13 lat. W naszym gabinecie działamy zarówno z pacjentami, jak i z kolarzami. Jeżeli chodzi o kolarzy to mamy kilka usług. Nie jest to tylko bikefitting, mamy również sizing, czyli jest to usługa dedykowana dla osób, które chciałyby dobrać rower przed zakupem.
A jeżeli chodzi o bikefitting to mamy tak naprawdę dwie usługi, mamy usługę podstawową dla osób, które nie korzystają z pedałów wpinanych i mamy usługę bardziej zaawansowaną, tą też dzisiaj będziemy wykonywać, bo Dorota jest osobą zaawansowan.
Agata: I taki bikefitting trwa 4 godziny i jest dedykowany dla osób, które jeżdżą w pedałach wpinanych, dzięki czemu ta analiza całej pozycji jest bardziej dokładna, dlatego też tego czasu potrzebujemy trochę więcej, żeby te wszystkie aspekty dokładnie przeanalizować, co też dzisiaj na pewno będziemy robić.
Ja: Ja myślę, że ten film będzie oglądało bardzo wiele osób, które jeszcze nie robią bikefittingu tak jak ja, może zastanawiają się nad bikefittingiem. Pytanie, co trzeba zabrać ze sobą na taki bikefitting?
Agata: Na bikefitting na pewno trzeba zabrać ze sobą swój rower, strój kolarski, w którym jeździcie na co dzień, jest to ważne, żeby zabrać spodenki, w których najlepiej Wam się jeździ, żeby te odczucia były jak najbardziej wiarygodne. No i oczywiście buty, w których jeździcie. To nie musi być jedna para butów. Jeżeli macie kilka par, to warto je zabrać ze sobą, bo wtedy ustawiamy bloki we wszystkich butach i macie pewność, że to ustawienie jest spójne, jest odpowiednie dla każdego buta.
Ja: Czy jakieś specjalne przygotowania dzień przed są konieczne?
Agata: Przygotowania może nie, ale warto się zastanowić, czego od tej usługi oczekujemy, czy przychodzimy tutaj, bo chcemy się po prostu czegoś dowiedzieć, jesteśmy ciekawi jak ta usługa wygląda, czy mamy jakieś konkretne dolegliwości. Jeżeli tak, to dobrze by było się zastanowić, kiedy te dolegliwości się pojawiają, jak szybko, w których dokładnie miejscach. Jest to dla nas bardzo ważne, dla nas bikeitterów i fizjoterapeutów, żeby móc dobrze zdiagnozować ten problem, żeby lepiej znaleźć tą przyczynę, no i tym samym jak najskuteczniej potem rozwiązać ten problem.
Ja: Ja do tej pory, tak jak już mówiłam we wstępie, nie robiłam bikefittingu, przez kilkanaście lat jeździłam na rowerze bez bikefittingu. Wydawało mi się, że wszystko jest ok. Wiadomo, do czasu.
Może takie pytanie do Ciebie, z punktu widzenia specjalisty, po co w ogóle robić taki bikefitting?
Po co robić bikefitting?
Agata: Bikefitting można zrobić albo po to, żeby rozwiązać bieżące problemy, albo żeby tym problemom zapobiec, czyli bardziej prewencyjnie. Jeżeli jeździmy na rowerze, nie mamy specjalnie jakichś dolegliwości, tak jak w Twoim przypadku, to wcale nie jest wykluczone, że te dolegliwości po jakimś czasie się nie pojawią, tak jak ta historia z kolanem. Może będzie coś ciekawego dzisiaj, może coś tam znajdziemy. Akurat pech trafił, że w tym roku dopiero to się objawiło, a może jest coś, co na to pracowało przez dłuższy czas.
Ja: A przychodzi do Ciebie więcej klientów z problemami, czy raczej z prewencją urazów?
Chcą zapobiegać, czy może przychodzą, jak zaczyna boleć?
Agata: No pewnie łatwo się domyśleć, że zdecydowanie więcej jest tych osób, które przychodzą już z dolegliwościami bólowymi i często po wielu próbach takich samodzielnych rozwiązania tego problemu.
Nierzadko jest tak, że te próby kończą się jeszcze gorzej, czyli jest jakiś problem, zaczynają się próby zmiany tej pozycji i nagle na przykład dochodzi jeszcze jedna rzecz, albo ten problem się pogarsza, albo nie do końca jest rozwiązany. Więc to zazwyczaj są osoby, które jednak jakieś dolegliwości mają.
Ja: Jesteśmy w VeloLab w Gdańsku, to jest oczywiście materiał robiony we współpracy.
Umówiałam się z Agatą, znamy się bardzo dobrze, więc z namią wiem, że po Wisełce 500 też zajęła się bezpośrednio od razu moim kolanem, więc wiedziałam, że mogę jej zaufać.
Czy jest jakiś sposób na rozpoznanie, ponieważ w Polsce aktualnie jest bardzo wiele miejsc, które oferują bike fitting, czasami też inaczej to jakoś nazywają.
Czy jest jakiś sposób, żeby rozpoznać profesjonalistów, fachowców, żeby oddać się w dobre ręce, nie ryzykować. Ja zawsze jestem sceptycznie nastawiona do takich rzeczy i naprawdę muszę mieć bardzo duże zaufanie do specjalisty, do którego się oddaję. Jak to jest?
Agata: No tak, studiów bike fittingu mamy coraz więcej w Polsce, to nie ulega wątpliwości.
Są studia, które znajdują się przy sklepach, są studia niezależne i takie studia jak nasze myślę, że na skalę Polski jest wyjątkowym miejscem, bo mamy rzeczywiście funkcjonujący gabinet fizjoterapeutyczny i jednocześnie bike fitting. No i myślę, że szukając odpowiedniej osoby do tego, żeby wykonać ten bike fitting, no to warto by było, żeby ta osoba, która ten bike fitting wykonuje była jednak fizjoterapeutą.
Z tego względu, że jest to praca z ciałem, jest to praca z ciałem w ruchu, więc trzeba potrafić identyfikować, czy te problemy, które występują u kolarza to są problemy, które wynikają stricte tylko z pozycji na rowerze, czy jednak ta przyczyna jest bardziej gdzieś ukryta i może wynika z jakichś poprzednich kontuzji albo jest ukryta w ciele i rower tylko na przykład ją wywołuje i trzeba na przykład popracować parę razy w ramach jakiejś sesji fizjoterapeutycznej, żeby ten problem rozwiązać bądź też wyciszyć i dopiero wtedy na przykład osiągnąć tą pełnię satysfakcji i komfortu z jazdy na rowerze. Także myślę, że pod tym kątem, szczególnie osoby, które mają jakieś problemy bólowe i one już trwają jakiś czas, no to warto zaufać osobie, która będzie potrafiła dokonać takiej głębszej analizy.
Ja: Czyli często może być też tak, że ten bikefitting nie skończy się na jednej wizycie. Może nie często, ale może to być tak, że też dostaniesz jakieś zadania, ćwiczenia do domu, tak, żeby wyrównać jakieś dysbalanse mięśniowe.
Agata: Tak, no nierzadko tak jest, że osoby, które przychodzą do nas na bikefitting, potem po fittingu umawiamy się na przykład na 4-5 sesji fizjoterapeutycznych, bo akurat okazuje się, że ten problem, który występuje wymagałby jeszcze podejścia fizjoterapeutycznego.
No i rzeczywiście po przepracowaniu odpowiednich ćwiczeń, wykonaniu terapii manualnej w połączeniu z dobrze ustawionym rowerem często jesteśmy w stanie ten problem, który był na przykład długotrwały, skutecznie obniżyć lub w ogóle zlikwidować.
Ja: My już mamy rower postawiony na specjalnej platformie. Zaraz zaczniemy nasze działania tutaj. Powiedzieliśmy już, że 4 godziny około trwa ten bikefitting, który będzie u mnie. Mniej więcej jakie są etapy?
Agata: Zaczynamy od wywiadu. Wywiad to jest taki moment, kiedy my jako bikefitterzy poznajemy naszego klienta, poznajemy jego oczekiwania, z czym do nas przychodzi, czy właśnie to jest ciekawość, czy to jest jakiś konkretny problem. Poznajemy historię, jak długo trwa ta przygoda rowerowa, czy to jest na przykład gravel, czy jest pierwszym rowerem tego typu z barankiem. Te rzeczy też są dla nas ważne.
Poznajemy się, mówiąc krótko. Potem przechodzimy do badania fizjoterapeutycznego, gdzie sprawdzamy, jaka jest mobilność ciała, jakie mamy zakresy, czy są jakieś asymetrie, na które potem trzeba będzie zwrócić uwagę na przykład na rowerze, albo które pozwolą nam wytłumaczyć, dlaczego pewne rzeczy dzieją się na rowerze i jak ewentualnie pracować z nimi poza rowerem.
Jak zrobimy badanie, to przechodzimy do analizy pozycji początkowej, czyli wtedy rower, który mamy postawiony na trenerze. Prosimy o wejście na ten rower i my jako fitterzy oceniamy tę pozycję. Składając te informacje z wywiadu i z badania, zaczynamy analizować, co w tej pozycji jest nie tak i nad czym będziemy pracować. Dalsze postępowanie w dużej mierze zależy od tego, co my zobaczymy w tej pozycji początkowej. Czy ta pozycja to będą zmiany w centymetrach, czy ta pozycja to będą zmiany w milimetrach. Ewentualnie skupiamy się na szczegółach albo na takich rzeczach w skali makro.
Oczywiście dokonujemy analizy siodełka, czyli robimy pomiary na matach tensometrycznych, ewentualnie testujemy siodełka, sprawdzamy podparcie stopy, pracujemy też na klinach kątowych. Dużo zależy od tego, co zobaczymy w tej początkowej pozycji.
Ja: My dzisiaj będziemy fittować rower gravelowy. Fituje się rower czy fituje się parę?
Agata: Fituje się rower i ridera.
Ja: Rower gravelowy przede wszystkim z myślą o tym, żeby robić długie dystanse, żeby jeździć bikepackingi. Czy to ma znaczenie w trakcie ustawiania tego roweru?
Agata: I tak, i nie. Pytasz pod kątem ustawiania na długie dystanse. I tak, i nie, bo to znowu zależy od doświadczenia tej osoby, kto do nas przychodzi. Czy to jest osoba, która dopiero zaczyna swoją przygodę i chciałaby komfortowo w ten świat graveli, długich dystansów wejść. Czy jest to osoba już trochę bardziej doświadczona i już ma swoje oczekiwania wobec tej pozycji.
Także jako tako nie ma czegoś takiego jak ustawienie konkretnie jakiś wzorzec pozycji długodystansowej. On zawsze będzie zależał od tego, z kim mamy do czynienia, jak przebiegnie badanie fizjoterapeutyczne. Także to wszystko jest bardzo indywidualne.
Ja: No cóż, chyba do dzieła. Nie ma co przedłużać. Zaraz pewnie wyląduję na stole, który znajduje się za kamerą. No i działamy.
WYWIAD
Ja: Pierwszy etap mamy zaliczony. Agata zrobiła ze mną wywiad, kontuzje, doświadczenie sportowe. Kontuzji mam sporo, kto czyta vloga ten wie, że jestem po dwóch rekonstrukcjach wiązadeł krzyżowych.
Problemy również były z kostką kiedyś. Na szczęście nie mam żadnych dolegliwości pleców. Zwróciliśmy uwagę też na moje nadgarstki, które czasami drętwieją. Z siodełkiem nie mam problemów. Generalnie nie mam za wielu problemów, ale zaraz się okaże, czy może jednak je mam.
Pierwszy etap wywiad zrobiony i teraz lądujemy. O tam, tak? Tam będziemy lądować? Tak, tam będziemy lądować. O to łóżko. Kozetka.
Ja: Okazało się, że mam dobre zakresy. W niektórych miejscach za dobre, ale jest OK. No to co tam już o Panie Agato?
Agata: Mamy hipotezę, że prawa noga może być krótsza i to może pośrednio też być przyczyną tego przeciążenia w obrębie lewej nogi, bo jeżeli rzeczywiście tak będzie na rowerze, że będziemy mieć tą różnicę i będzie widać różnicę na stawie kolanowym, no to w tym momencie *LEWE kolano będzie miało więcej ugięcia, co może też przyczyniać się do przeciążania tego stawu kolanowego po stronie nogi teoretycznie dłuższej. To jest bardzo częsty mechanizm. Często tak jest, że u osób, które mają różnicę długości nóg, cierpi nie ta krótsza noga, tylko właśnie ta dłuższa. Zazwyczaj ustawiamy sobie siodełko tak, żeby ta lewa noga, czy też ta krótsza noga miała komfortowe warunki do pracy. To często powoduje, że ta, która jest dłuższa ma trochę za nisko ustawione siodełko. Powstaje ten dysbalans między prawą a lewą nogą. Tak jak mówiłam, to jest często mechanizm jednostronnego przeciążania stawu kolanowego, czyli różnica długości nóg. Zobaczymy, czy nam się to sprawdzi, czy też na rowerze nam się to ujawni. Czasami nie do końca te różnice są widoczne, bo ktoś na tyle dobrze siedzi na siodełku, że siodełko wprowadza lepszą symetrię. Zobaczymy, jak będzie u ciebie.
Agata: Chyba wyszło na rowerze jednak to, że mam za krótką nogę. Znaczy widać… Nie za krótką, ale różnica długości nóg rzeczywiście jest widoczna na rowerze. Prawy staw kolanowy zdecydowanie ma więcej wyprostu, a lewy ma zdecydowanie więcej tego ugięcia.
Dodatkowo, żeby nie było za prosto, w związku z tym, że jest ograniczenie zgięcia w stawie skokowym lewym po skręceniu, to jeszcze dodatkowo tą dłuższą nogę, czyli kolano, które już wyjściowo ma więcej wgięcia, to poprzez podniesienie dodatkowo pięty do góry Dorota jeszcze bardziej zwiększa to zgięcie w stawie kolanowym lewym. Więc ta różnica jest jeszcze większa, jeszcze bardziej widoczna.
Nikt nie mówił, że to będzie łatwy przypadek, ale jest rzecz, która wyszła dobrze.
Długość pozycja jest bardzo dobra.
Czyli moje ustawienie…
Nie będą to na pewno zmiany w centymetrach, nie wiadomo jak dużych, ale są szczegóły, które na pewno musimy doprecyzować, czyli na pewno rotacja kierownicy i ustawienie klamek.
Nie jest to wykluczone, że po tym co tutaj zrobimy, to nie będzie konieczny tak krótki most jak w rowerze, co też przełoży się na lepszą sterowność.
Ja: Kilka słów wytłumaczenia.
To jest rower Devote w rozmiarze S, gravelowy.
Ja na nim czułam się dość mocno wyciągnięta, ponieważ zmieniłam sobie kierownicę na Cadexa.
W Devote są oryginalnie kierownice z backsweepem.
W momencie kiedy ja założyłam kierownicę płaską bez backsweepu, to już czułam się za bardzo wyciągnięta, więc postanowiłam skrócić sobie mostek. Niestety nie miałam na razie mostka 60, to jest 50. W gravelu 50 to już jest mało.
BADANIE STOPY
Agata: Ogólnie wysklepienie łuku podłużnego stopy jest w porządku, ale jak spojrzymy sobie na łuk poprzeczny, czyli tutaj, to w prawej stopie to, co jest nieprawidłowe, to jest ten punkt, a w lewej te dwa punkty. Czyli prawidłowe podparcie stopy jest wtedy, kiedy mamy podparcie pierwszego, piątego stawu i one razem z piętą tworzą nam tzw. trójkąt podparcia.
I w momencie, kiedy pojawia się coś pomiędzy pierwszym a piątym stawem, to świadczy to o tym, tak jak np. u Ciebie, że ten łuk poprzeczny stopy odrobinę się zapada. Część osób może z tego tytułu doświadczać jakiejś dolegliwości właśnie w obrębie stopy, najczęściej drętwienie, mrowienie, jakieś takie uczucie zimna, czasami palenia. Szczególnie, jeżeli jest to połączone z nieodpowiednim ustawieniem bloku, czyli jeżeli oś bloku wchodzi np. w okolice czwartego, trzeciego stawu, czyli blok jest za bardzo wysunięty do przodu, no to wtedy może powodować właśnie tego typu dolegliwości.
Ty nie narzekasz na żadne dolegliwości ze stóp.
BADANIE NA MATACH TENSOMETRYCHNYCH
Agata: Do gry wchodzą maty tensometryczne. Zrobimy pomiar na siodełku, zobaczymy, w którym miejscu masz kontakt z tym siodełkiem i czy to co sobie wypalpowałam rzeczywiście ma miejsce. Czyli czy Twój lewy guz jest wysunięty lekko do przodu. No i na tej podstawie też podejmiemy decyzję co do ostatecznej pozycji siodełka.
Ja: Ja oczywiście zaraz odłożę ten aparat. Bo będzie na pewno w pewnym sensie zaburzone to w tej chwili. Ale zróbmy z ciekawości. Ja tak jeżdżę, nie? Więc w sumie to jest bike fitting dla osób, które jeżdżą z kamerą w jednej ręce, a jedną ręką trzymają kierownicę. Takie poproszę.
Agata: No i się zgadza po lewej stronie. No tak, bo tak trzymam, bo też idzie siła bardziej. No tak, dociskasz bardziej lewą stronę. Także nic się nie ukryje.
No wygląda naprawdę nieźle, bo masz podparcie na dwóch guzach kulszowych. Co prawda one znajdują się dosyć mocno na krawędzi tego siodełka. No ale to jeszcze nie musi oznaczać nic złego.
Natomiast mata nam potwierdza, że jednak ta lewa strona i to też mi się wydawało jak sobie badałam jak pedałowałaś jak rusza się miednica na siodełku, że jednak tego ruchu po lewej stronie jest więcej no i rzeczywiście mata nam to potwierdza bo mamy trochę kontaktu po lewej stronie z gałązki łonowej
czyli tutaj z tej przedniej części. Ale ogólnie wygląda dobrze. W sumie to spodziewałam się, że będzie tutaj większa asymetria, że ten lewy guz będzie trochę bardziej wysunięty do przodu, a tak nie jest.
Ale spróbujemy jeszcze z podparciem pięty i zobaczymy.
Może coś się zadzieje. Może się zadzieje magia.
Dobra, to teraz sprawdzamy na przykład jakieś inne siodełko.
Żeby mieć porównanie z ciekawości, to klasyczny Power. To jest Power, a to jest Twoje siodełko.
W Powerze praktycznie w ogóle nie masz kontaktu z siodełkiem. No i ok, masz tkanki miękkie, w ogóle nie mają ucisku. A tu trochę jest… no ja myślę, że to wynika właśnie z szerokości tego noska.
Że jednak Power ma węższy nos, a to Selle Italia ma troszeczkę szerszy ten przód.
I to może mieć znaczenie.
Ja: Podsumowanie siodełek.
Agata: Nie jest źle, ale jest potencjał, żeby było lepiej na przykład stosując siodełko Specialized Power szerokości 143. Power jest siodełkiem, który ma nos węższy niż to Selle Italia, które masz.
No i przede wszystkim to, co robi nam największą różnicę, to fakt, że tylna część siodełka jest w Powerze wypłaszczona a w Twoim siodełku ten tył jest taki bardziej opadający.
Więc na tym Selle Italia więcej kontaktu jest w związku z tym z przednią częścią siodełka. A Power dzięki temu, że jest płaski z tyłu zdejmuje ten kontakt w przedniej części siodełka. Więc potencjalnie jest to dobre siodełko, żeby wyeliminować ten kontakt po lewej stronie, który pojawia się na tym siodełku, które mamy zamontowane aktualnie. No ale to pojeździsz po tych zmianach, które zrobiliśmy i ocenisz na ile rzeczywiście ten przód mógłby być problematyczny na dłuższych dystansach.
Ja: Ale nie jest on zauważalny. Na razie nie jest. Jak będę czuła jakiś większy dyskomfort, to wtedy zainteresuję się.
Agata: Ale w razie czego jest pomysł na to, co można przetestować.
POMIAR RETUL
Agata: Ok, jesteśmy po pomiarach z czujnikami optycznymi i mamy w tej chwili wartości kątowe dla wszystkich stawów. Mamy dla porównania prawą i lewą stronę. No i to, co mnie w pierwszej kolejności interesuje to są parametry stawu kolanowego. No i nie jest to zaskoczeniem, że Twoje lewe kolano ma więcej ugięcia niż prawe, bo wiemy, że ta prawa noga wypada trochę krótsza. Plus to, że Twoja lewa noga jest bardzo mocno ustawiona na palce. No i program to potwierdza, bo ustawienie stawu skokowego jest 6 stopni wyżej ustawiona pięta niż w prawej nodze. I to dodatkowo, tak jak rozmawiałyśmy wcześniej, zwiększa to zgięcie w stawie kolanowym. Więc jeszcze bardziej to potęguje i ta różnica między prawą a lewą stroną to jest 6 stopni dla stawu kolanowego w tej chwili.
Co też jest ciekawe i istotne to to, że teoretycznie mamy jakieś zakresy, w jakich ta pozycja powinna się mieścić, ale do naszej perspektywy to są tylko jakieś tam wskazówki, które my musimy odnieść do tego, z kim akurat pracujemy i jakie mamy dolegliwości, jakie mamy zakresy. My na przykład przetestowałyśmy sobie tą wysokość siodełka, sprawdzałyśmy wyżej, tam od razu czułaś, że to nie jest to.
No i gdybym Cię miała ustawić zgodnie z sugestią programu, to powinnam Ci podnieść to siodełko jeszcze pewnie z pół centymetra wyżej. Ale wiemy, przetestowałyśmy to, że to wcale nie jest najlepszy wybór dla Ciebie. Więc nie ma nic złego w tym, kiedy te wartości z pomiaru nie pokrywają się z jakimś tam zakresem, który jest sugerowany.
Ja: Czyli podsumowanie – dla mnie największe odczucie jest ciekawe z tymi podkładkami w butach.
Dostałam podkładki w butach pod piętę i to jest odczuwalne.
A jak się czuję, będę Wam pewnie mówić na rowerze przy najbliższej okazji.
Dziękuję Pani Agato. Zaraz zrobimy sobie jeszcze tutaj spacer po całym Velolabie, bo chciałabym zobaczyć dokładnie, jak to tutaj jeszcze wygląda i Wam pokazać.
Ewentualnie też Was zaprosić, ponieważ tak jak mówiłam jest to materiał we współpracy, nie ukrywamy tego. Znamy się z Agatą, bo Agata tutaj akurat pracuje. Miejsce wygląda mega profesjonalnie, także jeszcze sobie pospacerujemy.
Jeżeli chcielibyście przyjść na taki bike fitting to oczywiście zapraszamy.
Agata, gdzie możemy Cię znaleźć w internecie i gdzie możemy Cię znaleźć na żywo?
Agata: W internecie możecie mnie znaleźć pod nazwą „Sobota na kole”, a w Gdańsku możecie mnie znaleźć właśnie tutaj w Velolab, gdzie zajmuję się fizjoterapią i bike fittingiem. No i generalnie w Gdańsku na rowerze po naszych lasach. Zapraszam serdecznie.
Ja: Rower zfitowany, można się teraz przejść na spacer po Velolabie.
Agata: ierwsza sala fittingowa, mamy dwie sale, więc za chwilę będziemy przez drugą salę fittingową przechodzić, a potem przejdziemy sobie do sal, do gabinetu fizjoterapeutycznego. Tam jest właśnie chyba Łukasz? Tak. Cześć Łukasz. Cześć, hej.
Tutaj Łukasz pracuje, proszę bardzo.
Tu mamy główną salę fizjoterapeutyczną i proszę bardzo.
To będzie gabinet, taki do pracy jeden na jeden z pacjentem.
Tutaj mamy ścianę chwały, ściana profesjonalizmu powiedziałabym.
Ja: Papierkowe potwierdzenie umiejętności, które dzisiaj zdecydowanie odczułam.
Agata: Mam nadzieję, że mimo tych, można powiedzieć, że w sumie niedużych zmian, bo wizualnie to się wydaje, że ta pozycja się nie zmieniła,ale jednak na tej jakości myślę, że popracowałyśmy i na tej stopie, całej lewej nodze, plus jednak to cofnięcie środka ciężkości.
Jestem ciekawa. Będę czekać na feedback za 3-4 tygodnie, jak pojeździsz, jakie będziesz miała przemyślenia. To też jest dla mnie bardzo ważne, żeby taki feedback dostawać, bo to też potem poszerza moje doświadczenie i potem działania na przyszłość. Także cenię sobie zawsze feedback od każdego, kto do mnie przychodzi.
Ja: Ja też jestem bardzo ciekawa, jak to wyjdzie i po pierwszych jazdach na pewno dam wam znać.
Jeszcze raz na koniec, VeloLab, jeżeli jesteście z północy Polski, to na pewno. Jeżeli jesteście z południa, to myślę, że też warto przyjechać.
Agata: Pendolino 5 godzin. Też mamy takie osoby, które przyjeżdżają do nas z południa.
Ja: Jeżeli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzach. Możliwe, że Agata na nie odpowie.
Postaram się. Na pewno nie gdy będą zbyt skomplikowane. A jeżeli macie skomplikowane pytania, to oczywiście zapraszamy do Agaty. Dzięki Agata jeszcze raz, za poświęcamy czas.
Agata: Dziękuję, do zobaczenia.
Do następnego, trzymaj się.