Pasmo Rowerowe Olbrzymy otwarte zostało w zeszłym roku w lipcu. Nie wiem dlaczego, ale dość długo nie po drodze było mi tam jechać. Nawet gorące dyskusje na temat charakteru i jakości tras jakoś mnie do tego nie zmotywowały. Tym razem postanowiłam nie mieszać się w internetowe burze i dopiero gdy wszystko ucichnie na spokojnie sprawdzić, co w trawie piszczy.
Na początku maja, czyli prawie rok po otwarciu wreszcie nadszedł odpowiedni moment.
Teraz już wiem, o co te wszystkie lamenty.
Pasmo Rowerowe Olbrzymy – lokalizacja, jak dojechać?
Pasmo Rowerowe Olbrzymy leży w najpiękniejszych górach w Polsce w Karkonoszach. Zawsze, gdy tam jestem, nie mogę się nacieszyć wyjątkową przyrodą, widokami, klimatem, jaki ma to miejsce. Karkonosze są piękne i kropka. Pomysł zrobienia na ich terenie tras rowerowych w formie singletracków to moim zdaniem strzał w dziesiątkę.
W okolicy Szklarskiej Poręby i Karpacza jest co prawda sporo przyjaznych dla rekreacyjnych rowerzystów szutrów oraz wymagających technicznie szlaków dla zwolenników enduro, ale uzupełnienie oferty w postaci singletracków jeszcze bardziej uatrakcyjnia ten rejon.
Pasmo Rowerowe Olbrzymy położone jest na południe od Jeleniej Góry i rozciąga się na obszarze pomiędzy Piechowicami, Przesieką a Borowicami.
Obojętnie w jakiej części Polski mieszkasz, na pewno w Karkonosze masz daleko.
Kraków – 380 km
Katowice – 300 km
Wrocław – 125 km (chyba tylko wrocławianie mają się dobrze)
Warszawa – 480 km
Gdynia – 600 km
Szczecin – 400 km
Dlatego najlepiej przyjechać tu na kilka dni. Taki typowy, polski przedłużony weekend ;)
Na objazd tras optymalnie jest przeznaczyć trzy/cztery dni, ale całość da się też przejechać w dwa.
W zależności od tego na którą cześć singli się wybierasz auto najlepiej zostawić:
– w Michłowicach – wtedy zaczynamy trudniejszą cześć zachodnią od zjazdów
– w Piechowicach – wtedy cześć zachodnią, trudniejszą zaczynamy podjazdowo
– w Jeleniej Górze Sobieszowo – miejsce wypadowe na ścieżki w okolicy Zamku Chojnik
– w Przesiece pod Chybotkiem – pętla wschodnia, łatwiejsza
Pasmo Rowerowe Olbrzymy – mapa
Pasmo Rowerowe Olbrzymy podzielić można na trzy części:
Pętlę Piechowicko-Michałowicką – zachodnia, trudniejsza
Pętlę Przesieka – wschodnia, łatwiejsza
Pętlę Chojnik – raczej łatwa, pomiędzy wschodem i zachodem ;)
Trasy Olbrzymów zaznaczone są także w aplikacji Trailforks.
https://www.trailforks.com/region/olbrzymy-28617/
Trasy
Pętla Piechowicko-Michałowicka
Doppler
Zmora
Skarbek
Rokitnik
Leszy
Faktycznie, tak jak piszą internety, single po stronie zachodniej są zdecydowanie najbardziej wymagające. Aby czerpać z nich radochę trzeba mieć dobrą kondycję, lubić podjazdy, mieć dobre wyczucie roweru i umiejetność balansowania, a także radzić sobie na zjazdach i lubić wielkie kamienie. Przydaje się też umiejętne i szybkie operowanie manetkami przerzutek, sztycy i hamulca jednocześnie. Tu w jednym momencie dzieje się tyle, że czasem ciężko jest wszystko zsynchronizować.
Charakter pętli bardzo przypomina wymagające współczesne trasy XC. Czy ma na to wpływ osoba Mai Włoszczowskiej, która wspierała ich realizację? Pewnie trochę tak, ale specyficzny charakter Olbrzymów dla mnie jest plusem (o tym będzie jeszcze później). Trasy są bardzo interwałowe. Raczej nie puścisz się tutaj na długi zjazd, bo co chwilę coś albo wybija cię z rytmu, albo pojawia się nieoczekiwany fragment podjazdowy. Aby dobrze przejechać całość, trzeba odpowiednio rozpracować ścieżkę a trudniejsze fragmenty przejechać kilka razy. Zasadnicze znaczenie dla złapania flow na tych pętlach ma znajomość kolejno pojawiających się elementów i trudności.
Pierwszy objazd zachodnich odcinków może wywołać pewną konsternację, szczególnie gdy wybrałeś się tam z rowerem większym niż 120 mm skoku. Ale gdy zdecydujesz się przejechać Dopplera, Zmorę, Rokitnika, Leszego i Skarbka jeszcze raz, i jeszcze i jeszcze, to za którymś razem poczujesz nową jakość flow.
Pętla Przesieka
Błotnik
Poświst
Czart
Utopiec
Pętla w okolicy Przesieki to pętla, od której chyba najlepiej zacząć eksplorację tutejszych singli. Odcinki Błotnik i Poświst są płynne i nie mają szczególnie trudnych fragmentów. Wijące się pomiędzy drzewami i kamieniami ścieżki prowadzą to w górę, to w dół, przyroda wokół zachwyca, a panoramiczne widoki na Karkonosze skłaniają do licznych postojów.
Za to Czart i Utopiec dodają pikanterii i pokazują czego można spodziewać się na trudniejszej zachodniej stronie.
Pętla Chojnik
Perun
Borowy
Skrzat
Licho
Jaga
Perun to świetna pętla na wycieczkę. Jest trochę szutrów, jest trochę górskich ścieżek, jest świetny podjazd ze stromymi agrafkami, trawers wzgórza, na którym stoi Zamek Chojnik i zjazd na którym można złapać dobry flow i poćwiczyć odrywanie się od ziemi.
Poza Perunem bardzo spodobał mi się Borowy i jego naturalne, trawersowe fragmenty. Niby łatwo, niewymagająco, ale nad wyraz urokliwie. Skrzat jakoś specjalnie nie utkwił w mojej pamięci a Licho to jedyny fragment singli, które ominęliśmy. Jest więc pretekst, by jeszcze tu wrócić :)
Charakterystyka ścieżek. Poziom trudności. Jaki rower zabrać?
Wybierając się na Pasmo Rowerowe Olbrzymy postanowiłam zabrać ze sobą nowy, jeszcze pachnący świeżością rower Liv Pique Adv. To lekki karbonowy full o skoku 100/100 mm wyposażony w opuszczaną sztycę. Trzy dni jazdy potwierdziły, że ten rodzaj roweru najlepiej nadaje się na te trasy. Wiele momentów podjazdowych i interwałowych sprawia, że lekkość i geometra fulla XC mocno pomaga w płynności jazdy i łatwości zdobywania kolejnych metrów przewyższenia, a na wszystkich fragmentach zjazdowych rower bez problemu daje radę. Ja ominąć musiałam tylko jeden kamyczek na Rokitniku. Jest to jednak głównie blokada siedząca w mojej głowie.
Jeśli na Pasmo Rowerowe Olbrzymy wybierasz się z rowerem enduro i nie masz wyrobionej żelaznej łydy, to możesz nieco gorzej odebrać tą miejscówkę. Serio skok amortyzatora powyżej 120 mm to tutaj przerost formy nad treścią.
Jaki charakter mają ścieżki Pasma Rowerowego Olbrzymy? A no właśnie górski, jak sama nazwa skazuje MTB – góry i rowery. Nie jest to enduro, nie jest to zjazd, nie jest to też flow trail. Pasmo Rowerowe Olbrzymy to specjalnie przygotowane trasy górskie, gdzie znajdziemy wszystkiego po trochu. Są podjazdy, zjazdy, trudniejsze fragmenty, kluczenie między drzewami, rockgardeny, nagłe zwroty akcji.
Pod względem trudności Pasmo Rowerowe Olbrzymy dla każdego jest wstanie zaproponować coś miłego. Stopniując trudność, najpierw najlepiej wybrać się na odcinki w Przesiece, a potem określić, czy chcemy coś bardziej czy mniej wymagającego.
Gdzie nocować i co jeść
Noclegów najlepiej szukać w Michałowicach lub Przesiece. Jeśli jedziecie z rodziną, to na pewno w grę wchodzi jeszcze Szklarska Poręba lub Karpacz.
Konkretną miejscówkę mogę polecić na razie jedną. Jest to ośrodek Drewniana Róża. Bardzo klimatyczne domki i apartamenty a wokoło całkiem spory obszar zieleni. Jedyny minus, który dla niektórych może być plusem, brak zasięgu i słabe parametry WIFI.
Gdzie jeść?
Będąc niedaleko Szklarskiej Poręby zawsze wybieramy Alfredo. Sałatka z wątróbką, pizza i sporo innych dobrych dań.
W przerwie pomiędzy jedną a drugą pętlą polecam dobrą kawę i ciasto w Chybotku. Innych rzeczy nie kosztowałam.
Jeśli macie jakieś miejsca godne polecenia podzielcie się z nimi w komentarzach.
Pasmo Rowerowe Olbrzymy podsumowanie i opinia
Wczoraj pod jednym ze swoich wpisów na Facebooku pewien znany bloger Maciek Hop napisał: mówię single – myślę enduro.
I to właśnie jest zasadniczy problem ze ścieżkami budowanymi w Polsce, a co za tym idzie za odbiorem wśród sporej części rowerzystów ścieżek Pasmo Rowerowe Olbrzymy. Nie wiem dlaczego, ale przyjęło się, że jeśli ktoś wspomni, że buduje się jakiś kompleks dla rowerzystów i będą tam single, to od razu muszą to być single o charakterze enduro i zjazdowym.
Nie.
Singiel to rodzaj ścieżki. W parku pod domem, gdy masz ścieżkę, na której zmieści się jeden rower to też jest singiel, ale czy on jest enduro?
No nie.
Pasmo rowerowe Olbrzymy to kompleks ścieżek przeznaczonych dla rowerzystów górskich, takich którzy lubią zarówno zjazdy, jak i podjazdy. Na trasach są liczne elementy zjazdowe, które mogą stanowić wyzwanie, jednak ogólny charakter tras wyraża się w jakże wymownym skrócie MTB.
Jeśli chodzi o jakość ścieżek i wykonanie, na które często narzekano w internetowych wypowiedziach, nie mogę się przyczepić do niczego (a wiecie, że lubię). Trasy po których jeździliśmy były bardzo dobrze przygotowane, nie miały żadnych niedoróbek, w mojej ocenie były też dobrze oznakowane. Podczas bonusowej pętli z Mają Włoszczowską, rozmawialiśmy o tym, że utrzymujący ścieżki, biorą pod uwagę informacje zwrotne od osób odwiedzających ścieżki i wyrażających swoje opinie w internecie na oficjalnym profilu – https://www.facebook.com/pasmoroweroweolbrzymy/
W najbliższym czasie powstanie także kilka nowych chicken line-ów.
Zbierając wszystko w kupę, Pasmo Rowerowe Olbrzymy otrzymuje ode mnie okejkę.