Pomiar mocy instalowany w rowerach od dawna nikogo już nie dziwi. Trening z mocą pozawala na większą efektywność i dokładność, daje duże możliwości analizy. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad zakupem tego typu urządzenia. Moment w którym Garmin zaprezentował swoje nowe pedały Garmin Rally XC200 okazał się kluczowy. Teoretycznie, czujnik mocy umieszczony w pedałach umożliwia nam większą swobodę w wyborze roweru, z którego korzystamy. Całość wydaje się łatwo w obsłudze i montażu. Jak jest w praktyce? I czy faktycznie taki gadżet jest potrzebny takiemu amatorowi jak ja? Sprawdzimy.
Wpis powstał w ramach współpracy z partnerem bloga, firmą – Garmin
Garmin Rally XC200 – informacje producenta
Garmin Rally XC200 to pedały pozwalające na pomiar mocy w terenowych warunkach.
Dzięki umieszczeniu czujnika w osi pedału, możliwe jest łatwe przenoszenie miernika pomiędzy różnymi rowerami.
Producent zaprezentował jednocześnie trzy wersje pedałów Rally.
Wersja XC200 kompatybilna jest z blokami SPD.
Wersja RK200 kompatybilna jest z blokami Look Keo.
Wersja RS200 kompatybilna jest z blokami SPD-SL
Pedały XC200, RK200 i RS200 mają pomiar mocy na prawą i lewą nogę, natomiast w odpowiednikach z oznaczeniem 100 czujnik znajduje się tylko po lewej stronie.
Poniższa grafika przedstawia najważniejsze cechy pedałów Garmin Rally XC200.
źródło: garmin.com
Specyfikacja i dane techniczne
Typ baterii: LR44/SR44 (x4)
Czas działania baterii: do 120 godzin (przy baterii typu LR44)
Waga: 444 g
Wodoodporność: IXP7
Maksymalna masa ciała rowerzysty: 105 kg
Dokładność: +/- 1,0%
Typ bloku: SHIMANO SPD
Czynnik Q: 53 mm (55 mm z podkładką sprężystą o grubości 2 mm)
Wysokość profilu: 13,5 mm
Kalibracja pola
Regulacja naprężenia
kompatybilne z Garmin Connect™
Miejsce pomiaru: oś
Łączność: ANT+® i Bluetooth®
Zdaniem producenta pedały Garmin Rally XC200 są proste, wytrzymałe, łatwe w obsłudze i przede wszystkim dokładne. Pozwalają na pomiar mocy w terenie, na różnego rodzaju rowerach. W przypadku pedałów z podwójnym czujnikiem oprócz danych związanych ściśle z pomiarem mocy użytkownik otrzymuje jeszcze ciekawostki, takie jak – porównanie mocy generowanej przez lewą i prawą nogę, analiza czasu spędzanego w pozycji stojącej i siedzącej, analiza momentu, kiedy podczas obrotu korba wytwarzamy największą moc czy możliwość analizy optymalnego miejsca mocowania bloków.
źródło: garmin.com
…
Po co mi pedały z pomiarem mocy?
Do tej pory niespecjalnie interesowałam się urządzeniami pozwalającymi mierzyć moc w trakcie jazdy na rowerze. Nie było mi to do niczego potrzebne. Wiedza w tym zakresie ograniczała się do tego, że kojarzę głównych producentów – PowerTap, Stages, InPeak, Quarq oraz stosowane przez nich metody – pomiar mocy w piaście, korbie, pedale.
Wszystko zmieniło się gdzieś pod koniec zeszłej jesieni, kiedy to postanowiłam spróbować pierwszy raz przepracować treningowo zimę i zobaczyć, jaki będzie miało to wpływ na wyniki i formę w sezonie.
Zainwestowałam w plan treningowy, w sypialni wylądował trenażer, a w kalendarzu pojawiły się żelazne godziny zarezerwowane na trening.
W moim trenowaniu nie chodzi o spektakularne wyniki, stawanie na podium, czy formę życia. Zależy mi przede wszystkim na komforcie jazdy na wyścigach ultra oraz podczas wycieczek z innymi trochę mocniejszymi ode mnie osobami. Wypracowanie takiej bazy możliwe jest jedynie poprzez utrzymanie systematyczości i konsekwencji, o którą zazwyczaj bardzo trudno. Niełatwo jest pracować na etacie, jeździć na rowerze a potem jeszcze o tym wszystkim pisać. Zresztą sami wiecie, jak ciężko jest w dzisiejszych czasach wszystko ogarniać.
Po co więc takiemu amatorowi jak ja pomiar mocy?
Oczywiście po części jest to swego rodzaju zachcianka. Z drugiej jednak strony, dysponując małą ilością czasu, chcemy go wykorzystać jak najbardziej optymalnie i na to pozwala właśnie pomiar mocy . Nie będę teraz rozpisywać się na temat przewagi treningu z mocą nad treningiem z samym pulsometrem. Na pewno wiecie o tym całkiem sporo. A jak nie wiecie, to na pewno na wszystkie pytania odpowie Wam Wujek Google.
Wracając do tematu. By trenować efektywnie większość zimowych ustrukturyzowanych treningów przeprowadziłam na trenażerze Tacx NEO , który na bieżaco kontrolował i zadawał moc, z którą trener nakazał jeździć. Wszystko to uzupełniane było weekendowymi aktywnościami o niskiej tlenowej intensywności, podczas których pomiar mocy nie był zupełnie potrzebny. Gdy zrobiło się cieplej, w dalszym ciagu miałam zamiar realizować koncepcję jazdy w tygodniu pod dachem z cyferkami a w weekendy, jak to mówią Krakowiacy, na polu z włosem rozwianym.
Mimo iż tej wiosny nie doświadczyliśmy jeszcze zbyt wielu ciepłych dni, to już pierwsze treningi wykonywane w domu na trenażerze podczas, gdy na dworze akurat trafiało się okienko pogodowe, zasiały ziarenko wątpliwości, czy to aby faktycznie sensowne.
Z drugiej strony podczas tych nielicznych jazd na zewnątrz trochę brakowało cyferek z mocą migających na liczniku. Pojawiła się ciekawość watów, jakie wykręcam w terenie w porównaniu do treningu stacjonarnego.
I wtedy prawie jednocześnie na PinkBike-u pojawiły się przecieki o nowych pedałach Garmina z pomiarem mocy, a na moją mailową skrzynkę wpadła wiadomość od polskiego dystrybutora firmy Garmin, z informacją o onlineowej prezentacji nowych produktów.
To jest ten moment, pomyślałam.
Firma Garmin już prawie od roku jest partnerem bloga i dzięki temu mam możliwość korzystać z urządzeń takich jak licznik Edge 830 oraz zegarek Garmin Fenix 6 S pro.
Teraz przyszła pora na pedały :)
Garmin Rally XC200 – pierwsze wrażenia
Pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę po odpakowaniu pudełka, to oczywiście wygląd.
Jest sztos. Pedały wyglądają tak dobrze, jak w materiałach reklamowych. Dopracowane kształty, wysoka jakość materiałów z jakich są zrobione. Precyzja i staranność wykonania. To określenia, które pojawiają się w głowie na ich widok.
Zaraz po tym pomyślałam, ciekawe, jak długo będą tak dobrze wyglądać :)
Wiadomo, pedały w rowerze nie mają lekko. Jestem bardzo ciekawa ich stanu po pierwszych kilkuset kilomterach.
Trzymając pedały w ręce czuje się ich konkretność. Są całkiem duże i masywne. Na pewno będą dawały dobre podparcie dla buta.
Waga samych pedałów bez bloków to 440 gramów.
To trochę więcej niż Look X-Track Race Carbon, na których jeżdżę od roku, ale umieszczenie pomiaru mocy w pedałach wiąże się z pewnymi konsekwencjami.
W pudełku z pedałami otrzymujemy bloki oraz podkładki, które stosujemy, w przypadku, gdyby oś pedału po jego montażu znajdowała się za blisko linii łańcucha.
Książeczka z instrukcja obsługi prezentuje w przejrzysty sposób montaż pedałów w rowerze i ich połączenie z rowerowym komputerkiem.
Pedałów będę używała na zmianę w dwóch rowerach – gravelu – Liv Devote oraz w lekkim fullu XC Liv Pique .
Dziś pierwsze jazdy.
Jak tylko zrobię na nich trochę kilometrów, wrócę z wrażeniami.
…