
Przehyba i Radziejowa od dawna zapisane są na liście “must ride”, ale zawsze gdy jestem w okolicy Beskidu Sądeckiego, tylko przemykam się gdzieś obok. Tym razem się udało. Niedzielna ustawka z Koło Południa i już wiem, że na wiosnę pojawimy się w tych okolicach na dłużej.
To miał być wpis z cyklu SLOW RIDE COLLECTIVE, niestety mocny spontan jaki nam towarzyszył i dość niesprzyjające warunki atmosferyczne (halny i minusowe temperatury) nie pozwoliły na specjalnie długie rozmowy. Poza tym w schronisku na Przehybie nie uświadczysz dobrej kawy, a przy wietrze z porywami do 50 km/h wszystkie aeropressy się przewracają.
Było dość zimno, wiatr był porwisty, i jak zawsze w takich momentach widoki były wyjątkowe.
Nie będę więc pisać wiele, bo wpis ma być szybkim przepisem na fajną kilkugodzinną traskę do zrobienia w krótki jesienny/zimowy dzień.
Charakter wycieczki
Trasa o charakterze enduro/mtb z dłuuuuugim asfaltowym podjazdem na początku i dłuuuugim singlowym zjazdem na końcu. Po drodze mnóstwo widoków i schronisko, gdzie można uzupełnić straty energetyczne.
Znakomity żółty szlak z Przehyby wskakuje do mojego TOP 5 najlepszych naturalnych szlaków ever. A po przejeździe Secret FR Trail (znajdziecie na trailforks) zaczynam rozważać rezygnację ze sprzedaży roweru enduro.
Dystans: 30 km
Przewyższenie: 1200 metrów
Czas: 3h jazdy 5h ze zdjęciami i licznymi postojami
Poziom trudności kondycja 1-5: 4
Poziom trudności technika 1-5: 4
Rodzaj roweru: mtb/enduro/ebike
Radziejowa i Przehyba trasa GPX
Samochody zostawiamy na mini-parkingu przy kaplicy pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu w Skrudzinie. Stamtąd zaczynamy blisko 10 kilometrowy podjazd pod Schronisko na Przehybie.
Ja całą wycieczkę robię na rowerze elektrycznym, więc ciężko ocenić trudność podjazdu.
Miny współtowarzyszy na analogach mówią jednak same za siebie.
W schronisku na Przehybie robimy krótki odpoczynek. Covidowe obostrzenia sprawiają, że nie przeciągamy tam pobytu. Wskakujemy w teren i jedziemy czerwonym szlakiem przez Złomisty Wierch oraz Bukowniki w kierunku Radziejowej.
Po drodze pomimo przenikliwego wiatru zatrzymujemy się na milion zdjęć. Widoki są zjawiskowe, mimo iż nie widać tego najważniejszego. Tatry bowiem kryją się w oddali za chmurami.
Na wieży widokowej na Radziejowej wytrzymujemy tylko kilka minut. Duje srogo.
Wracamy w stronę Przehyby nieco inną trasą – tajemny łącznik prowadzi nas na szutrówkę, którą docieramy do Hali Koniecznej. Stamtąd jedziemy w kierunku żółtego szlaku.
Zjazd żółtym szlakiem przypomina mi jak fajne jest enduro i już wiem, czemu Boguś z Gorlickich Ścieżek tak często tu bywa. A gdy z żółtego wskakujemy na Secret FR Trail już zupełnie nie mam pytań.
To był znakomity dzień, w super miejscu ze świetnymi ludźmi.
Sami zobaczcie.

Komentarze
5 KomentarzeDryb1as
Gru 8, 2020Bardzo fajna trasa pod każdym względem. I dla jazdy i wodokowo. Co roku jak jest w Polsce na wakacjach to jadę w Beskid Sądecki. Moja trasa jest trochę dłuższa i robią ja na hardtailu Z Tarnowa jadę pociągiem do Muszyny a potem przez Złockie na Jaworzynę Krynicką. A dalej to już jazda na Rynek i schronisko w Wierchomli. Potem powrót na Rynek i Hala Łabowska, Hala Pisana i schronisko Cyrla. Z Cyrli przez Makowice zjazd do Rytra. I dalej kawałek asfaltem i droga szutrową pod Radziejowa, ale zawsze omijam ten strony podjazd pod wieżę i szlakiem dla nart biegowych jadę na Zlomisty Wierch a potem już Przehyba. A w dół są 2 warianty. Żółty do Starego Sącza lub niebieski do Rytra. I to jest całodniowa wycieczka
mamba
Gru 9, 2020Dzięki za inspirację. Na pewno jak będę tam następnym razem, skorzystam z opisanych przez ciebie szlaków :)
Łukasz
Gru 11, 2020Jeśli się nie mylę to podjeżdżaliście pod Przechybę cały czas asfaltem, ale jest też alternatywny podjazd “górami” który oceniłbym na 80% w siodle i 20% wypychu. Trzeba na niego odbić po około 800-1000m od szlabanu i jest on oznaczony jako trasa narciarska. Łączy się ponownie ze szlakiem asfaltowym pod krzesełkiem św.Kingi. Zdecydowanie polecam bo jest mniej monotonii i więcej MTB :)
Co do zjazdu szlakiem żółtym to potwierdzam, że jest mistrzowski!
mamba
Gru 14, 2020Tak, widzieliśmy ten podjazd, ale tym razem padło na asfalt.
Polak z Kaliforni
Gru 30, 2020Od jakiegos czasu “follow-uje” twoj blog, vlog oraz Insta i czerpie z tego wiele inspiracji. Widac ze wchodzi w to duzo wysilku co doceniam. Mam nadzieje ze kiedys po Polsce bede mogl pojezdzic. W kazdym razie ciekawi mnie bardzo jaki używasz sprzęt fotograficzny. Publikujesz wiele niesamowitych zdjęć. :-)