
Jak tam z waszymi wakacjami?
Jeśli jeszcze niczego nie skleciliście to ja proponuję…
Weź grupę znajomych, znajdź ciekawą miejscówkę, załatw wolne u szefa, załaduj do samochodu rowery i R2ke, przejedź 1000 km i …. enjoy.
Będą momenty, kiedy będzie ciężko. Ale chyba warto.
Cel na pierwszy dzień – górka z widoku za oknem.
Ani się nie obejrzeliśmy a 1500 metrów przewyższenia weszło w nogi.
Miejscowi mają wyobraźnię. Pomysł na parking.
Up, up, up…. I górka zaliczona.
Miejscowi bardzo kontaktowi, choć mało rozmowni.
Musiał się i znaleźć mistrz drugiego planu.
Potem jedziemy tam!
A potem był już tylko zjazd, na którym wyładowało się GoPro, a zdjęć nie było jak robić.
HAPPY HOLLIDAYS
