Jest takie powiedzenie powtarzane często w środowisku fotografów – Jaki aparat jest najlepszy? Taki, który masz akurat przy sobie.
Jak się okazuje, przyszło nam żyć w takich czasach, że to powiedzenie można z powodzeniem przełożyć na rynek rowerowy. Jaki jest więc najlepszy gravel? A no taki który jest dostępny i masz go przy sobie.
Na nowego Revolta przyszło nam czekać pół roku. Miał być choinkowym prezentem dla Artura.
A wyszło tak, że pierwsze jazdy otwierają nasz sezon wakacyjny. Nie ma jednak tego złego. Po szybkim i gorączkowym unboxingu mamy to – pierwsze kilometry strzeliły i na bloga wpada prezentacja. Oto przed Wami – Giant Revolt Advanced 1 w pięknym malowaniu Phantom Green.
Jak pewnie się domyślacie, to nie pierwszy Revolt w naszej rodzinie. Artur na flagowym gravelu Gianta jeździ od 2019 roku. Tu możecie przeczytać test poprzedniego modelu – test Giant Revolt Advanced 2019
Gdy w połowie poprzedniego roku przyszła do nas informacja o nowej wersji Revolta od razu postanowiliśmy zrobić zamówienie. Zmieniona geometria, nieco niższa waga, elektroniczny Sram AXS i flip-chip pozwalający na wsadzenie opon do 53 mm. To zdecydowanie zmiany, dla których warto było przesiąść się na nowszą wersję tego roweru.
Wybrany przez Artura model to Giant Revolt Advanced 1 – czyli trzeci od góry w hierarchii graveli Gianta.
Jego cena to aktualnie 17 300 zł.
Artykuł powstał we współpracy z Giant Polska
Giant Revolt Advanced 1 2022 – geometria, rozmiarówka, rama
Artur ma 186 cm wzrostu i wybrał rozmiar L. Wcześniej jeździł na XL, jednak jak się okazało rozmiar ten był trochę przeszacowany. Teraz gdy dodatkowo uległa zmianie geometria Revolta, L-ka siadła idealnie.
Jeśli przyjrzycie się poniższej tabelce i porównacie do tej z poprzedniego modelu, którego test podlinkowałam już wyżej, zauważycie, że rower ma nieco krótszą bazę kół i główka ramy zrobiła się trochę bardziej stroma, obniżony został środek supportu a przez to środek ciężkości całego roweru.
Rower stał się więc bardziej zwrotny i dynamiczny.
Oczywiście dzięki zastosowaniu technologi flip-chip można rower nieco wydłużyć i przez to nieco zwiększyć jego stabilność, co może być odczuwalne na zjazdach w terenie, ale może też zmniejszyć jego zwrotność w zakrętach. To w jakiej pozycji ustawić flip-chip będzie zależało więc od indywidualnych preferencji. Bardzo fajnie, że istnieje możliwość takiej regulacji.
giant-bicycles.com
giant-bicycles.com
Rama Revolta w wersji Phantom Green ma piękny ciemnozielony kolor (pokusiłabym się o określenie tego koloru jako typowo gravelowy ;)) i mieni się w słońcu drobinkami brokatu. Niestety na zdjęciach nie potrafiliśmy uchwycić tego koloru. Malowanie jest trochę jak kameleon, w różnych warunkach oświetleniowych wygląda nieco inaczej.
Rower od razu okleiliśmy folią ochronną. Tym razem nie była to The Trail, ale o tym, jak to zrobić przeczytacie tutaj – Ochronna folia na rower
Rama jest biekapcking friendly – ma wszystkie niezbędne inserty do montażu bikepackingowych tobołków i dodatkowych bidonów.
Ciekawostka – podobno w wyższych modelach sam widelec jest nieco lżejszy. Na wszystkich wersjach można zamontować dodatkowe koszyki na bagaż lub bidony.
Nie tylko flip-chip ale i kształt rury podsiodłowej pozwala na większą oponkę. Inżynierowie Gianta są na bieżąco z gravelowymi trendami.
Inserty do montażu koszyków na bidon znajdują się od gory i od dołu ramy.
Rama jest pięknie wycieniowana i wysmuklona, przy tym niesamowicie tłumi drgania.
Napęd i regulowana sztyca
Jednym z podstawowych argumentów przemawiającym za wyborem tego modelu Revolta był napęd Sram eTap AXS XPLR.
Po pierwsze – jeden blat z przodu, to w przypadku naszej specyfiki jazdy najlepszy wybór. Brak przedniej przerzutki to mniej zabawy ze zmianą biegów, mniej zabawy z czyszczeniem, mniej elementów do zepsucia, mniejsza waga, mniej elementów, o których trzeba myśleć.
Po drugie – elektronika to przyszłość i mega wygoda. Na ten temat nie ma co dyskutować.
Po trzecie – po prostu Artur miał ochotę na Srama i tyle :)
W specyfikacji Giant Revolt Advanced 1 jednak najbardziej wyróżniająca ten rower spośród innych jest opuszczana sztyca, czyli tak zwany dropper. W tym przypadku także należy się pochwała dla projektantów i osób odpowiedzialnych za specyfikację rowerów w Giant.
Środowisko graveli rozwija się bardzo szybko i w zasadzie od samego początku byli w nim ci, którzy przyszli z szosy, byli ci, którzy przyszli z MTB, są też ci którzy wzięli się z nikąd i nie mają żadnego doświadczenia. Każdy z nich znajdzie w oferowanych na rynku rozwiązaniach coś dla siebie, bo każdy z nich w gravelu szuka czegoś nieco innego. I właśnie ta wersja Revolta wydaje się być idealna dla tych, którzy lubią poharatać gravelem po singlach i nieco trudniejszych ściekach. Grubsza, agresywniejsza opona, dropper i jedna zębatka z przodu w napędzie mocno ukierunkowuje wykorzystanie tego roweru. Góry, teren, nawet trochę kamieni czy korzeni dla tego Revolta nie będą straszne.
Korba 40 zębów i dwunastorzędowa kaseta 10-44. Dla tych co mają łydę wystarczy. Na bikepackingi w górach trzeba pomyśleć o zębatce 38 zębów.
Szeroka na 86 mm mufa supportu (wpływa na sztywnośc ramy) i niestety press fit. Nie należę do zwolenniczek tego rozwiązania. Znów strzela mi w supporcie w Devote. Co na to poradzić? Ktoś coś?
Chain guide pilnuje by łańcuch nie spadł z przedniej zębatki.
Sram Rival AXS XPLR – elektronika to przyszłość ;)
Rzecz najbardziej wyróżniająca ten rower od innych modeli to oczywiście regulowana sztyca. W moim odczuciu w gravelu raczej zbędna. Jednak Artur chce sprawdzić, czy na pewno ;)
Sztyca sterowana jest ze specjalnej manetki znajdującej się pod lewą łapą. Całkiem wygodne rozwiązanie dla dolnego i górnego chwytu.
Koła, opony, hamulce
W całym setupie Revolta najmniej ekscytujące wydają się być koła. Mamy tutaj raczej podstawowy aluminiowy model Giant P-X2 Disc, szczerze nawet nie wiem o jakiej szerokości wewnętrznej. To na kołach i ich zmianie można w przypadku tego roweru zrobić najlepszy upgrade.
O nieco szybsze bicie serca przyprawiają za to opony. Mamy tu bowiem całkiem szerokie – 45 milimetrowe Maxissy Ramblery z bardzo interesującym bieżnikiem. Jestem bardzo ciekawa, jak te opony zalane mlekiem będą spisywały się w terenie i na bardziej ubitych ścieżkach oraz czy bardzo będą „zamulać” na asfalcie.
Aluminiowe koła Giant to pierwszy element, który warto wymienić w tym rowerze.
45 milimetrowy balonik Ramblerów wygląda bardzo przyjemnie.
Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby włożyć tu 50 mm.
Bieżnik jest niby niewielki, ale wyraźnie terenowy.
Za kontrolę prędkości odpowiadają hamulce Sram Rival.
Hamulce działają poprawnie, ale jak to ze Sramami bywa, mogłyby działać lepiej. tym bardziej w tak złożonym rowerze ;)
Giant Revolt Advanced 1 2022 – pierwsze jazdy
Revolt na żywo prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach i w tabelkach.
Jest dynamiczny, szybki i zwrotny. Zachęca do depnięcia w pedały i szybkiej zawadiackiej jazdy.
W stosunku do oryginalnej specyfikacji zmieniliśmy od razu koła na karbonową wersję oferowaną przez Gianta oraz na razie na kołach zostały opony Tufo Thundero 40 mm.
W takim zestawieniu jak na zdjęciu poniżej (z koszykami, pedałam i torebką Api) rower waży dość sporo, bo 9,7 kg.
Artur cały czas zastanawia się nad rezygnacją z droppera, bo to znacząco wpłynie na wagę całości.
Na razie ciężko napisać cokolwiek więcej o tym rowerze. Jak już wykręcimy na nim kilka tysięcy km, to na pewno tekst zostanie uzupełniony o wrażenia zjazdy.
…