Z tego wyjazdu miał powstać vlog. Niestety w związku z problemami technicznymi spowodowanymi przez nieodpowiednio zestawiony ze sobą sprzęt, cały nagrany materiał można uznać za treningowy, bo do publikacji nie nadaje się wcale.
Jednak z racji tego że trasa jest całkiem przyjemna i warta polecenia, skleciłam tu dla Was kilka słów opisu, okrasiłam zdjęciami z telefonu i mam nadzieję, że to okaże się wystarczającą inspiracją do wyjazdu w te wyjątkowo miłe rejony. W roli głównej dziś Puszcza Dulowska, Dolina Mnikowska i Zamek Tenczyn.
Pisałam już o tym na blogu nie raz i nie dwa. I niestety dziś znów się powtórzę. Gdy pogoda w góry jeszcze nie puszcza, najlepsza na rower okazuje się Jura Krakowsko-Częstochowska. Jest tu trochę lasów, trochę górek, czasem trafi się dobry widoczek. To tereny idealne na wiosenne rozkręcenie nogi. A że w tym roku wiosna nie chce się rozkręcić, to i z nogami jest ciężko, więc na Jurze bywamy teraz wyjątkowo często.
Ta zwiększona częstotliwość jurajskich eskapad związana jest też z jeszcze jednym faktem. Dawno temu, gdy na świecie nie było jeszcze graveli, na Jurę jeździło się na rowerach MTB. I przyznać trzeba, że był to trochę przerost formy nad treścią. Na mieszankę asfaltów, szutrów i terenowych ścieżek, jakie tu występują, rower z zawieszeniem, na grubych oponach jest za duży, za ciężki i za wolny.
Co innego lekki i zwinny gravel ;)
Puszcza Dulowska
Gdy za pierwszym razem wybraliśmy się na wycieczkę z Katowic do Krakowa Puszcza Dulowska zrobiła na nas niemałe wrażenie. Wtedy jednak nie wiedzieliśmy jeszcze, że to ona.
Pamiętaliśmy tylko świetne szutrowe i asfaltowe odcinki prowadzące intensywnie zielonym lasem.
Gdy opracowywałam trasę tego wyjazdu, w dalszym ciągu nie wiedziałam, że Puszcza Dulowska to „te świetne szutrowe i asfaltowe odcinki prowadzące intensywnie zielonym lasem”.
Puszcza Dulowska rozciąga się pomiędzy Trzebinią a Krzeszowicami, na południe od rzek Dulówki i Rudawy. Jak pisze Wikipedia, jest pozostałością prastarej puszczy, która w średniowieczu rozciągała się między Krakowem a Przemszą. Puszcza Dulowska stanowi fragment Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego. Przez jej teren przechodzi wiele drug szutrowych i asfaltowych. W pogodne weekendy jest miejscem chętnie odwiedzanych przez spacerowiczów i rowerzystów, dlatego najlepiej wybrać się tutaj w tygodniu. Z ciekawostek – na południowo-wschodnim krańcu puszczy znajduje się Alvernia Studios, jedna z największych i najnowocześniejszych wytwórni filmowych w Polsce. Na pewno kojarzycie bardzo charakterystyczne „kosmiczne” budynki w kształcie półkul, które można zobaczyć jadąc autostradą A4
Dolina Mnikowska
Bardzo krótka, ale wyjątkowo malownicza. Jedna z ładniejszych krakowskich dolinek.
Rozciąga się na odcinku 2 kilometrów w Dolinie Sanki. Jej strome, skalne zbocza dochodzą do wysokości 80 metrów. W skałach znajduje się ok. 17 jaskiń i schronisk, niektóre z nich noszą ślady zamieszkania przez ludzi w czasach prehistorycznych. Na jednej ze skał namalowany został obraz Matki Boskiej Skalskiej. Z powstaniem tego malunku wiążą się różne legendy. Według jednej z nich pod skałą w czasie powstania styczniowego znalazło się kilku powstańców osaczonych przez ścigających ich żołnierzy rosyjskich. Matka Boska wskazała im jaskinię, w której się ukryli. Na pamiątkę tego wydarzenia Walery Eljasz-Radzikowski namalował jej wizerunek tuż u wylotu jaskini.
Całą dolinę porasta bujna roślinność. Niestety my trafiliśmy tu jeszcze przed tym zanim w dolinie pojawiła się wiosna. Mam nadzieję, że wkrótce nadarzy się okazja, by przejechać dolinkę jeszcze raz i zobaczyć ja w pełnej okazałości.
Zamek Tanczyn w Rudnie
To chyba jeden z ładniejszych zamków Szlaku Orlich Gniazd.
Okazała budowla zachęca do zwiedzania, co zdecydowanie polecam, bo kilka lat temu zamek został odnowiony a jego fragmenty zrekonstruowane. Z wieży rozciąga się widok na całą okolicę, a w pogodne dni widać z niej także Tatry.
Trasa i track GPX
Puszcza Dulowska, Dolina Mnikowska i Tenczyn – fotorelacja inspiracja