Przejdź do treści
  • GŁÓWNA
  • OBOZY ROWEROWE GO GIRL
  • MIEJSCA
    • Polska
      • Beskid Niski
      • Beskid Mały
      • Beskid Sądecki
      • Beskid Śląski
      • Beskid Żywiecki
      • Bieszczady
      • Gorce i Pieniny
      • Jura Krakowsko-Częstochowska
      • Katowice i okolice
      • Małopolska
      • Płaskopolska
      • Sudety
      • Suwalszczyzna
      • Zakopane i Tatry
    • Austria
      • Ischgl
      • Saalbach – Hinterglemm
      • Salzkammergut
    • Chorwacja
    • Czechy
    • Maroko
    • Słowacja
    • Szwajcaria
    • Włochy
      • Finale Ligurie i San Remo
      • Lago di Garda
      • Livigno
      • Toskania
      • Valsugana
    • Wyspy Kanaryjskie
    • SINGLETRACKI i BIKE PARKI
  • SPRZĘT
    • testy i recenzje
  • PORADY
  • INNE
    • ULTRA
    • BIKEPACKING
    • GRAVEL
    • ZWIFT
    • morsowanie
    • relacje
    • kolarska kuchnia
    • zimowo
    • life behind bars
    • o treningu
    • GIRLS on BIKES
    • rekonstrukcja ACL
    • przemyślenia
    • maratonowo
    • Geocaching
  • WSPÓŁPRACA
  • Sklep
    • Sklep
    • Regulamin sklepu, polityka prywatności i plików cookies
    • Koszyk
  • GŁÓWNA
  • OBOZY ROWEROWE GO GIRL
  • MIEJSCA
    • Polska
      • Beskid Niski
      • Beskid Mały
      • Beskid Sądecki
      • Beskid Śląski
      • Beskid Żywiecki
      • Bieszczady
      • Gorce i Pieniny
      • Jura Krakowsko-Częstochowska
      • Katowice i okolice
      • Małopolska
      • Płaskopolska
      • Sudety
      • Suwalszczyzna
      • Zakopane i Tatry
    • Austria
      • Ischgl
      • Saalbach – Hinterglemm
      • Salzkammergut
    • Chorwacja
    • Czechy
    • Maroko
    • Słowacja
    • Szwajcaria
    • Włochy
      • Finale Ligurie i San Remo
      • Lago di Garda
      • Livigno
      • Toskania
      • Valsugana
    • Wyspy Kanaryjskie
    • SINGLETRACKI i BIKE PARKI
  • SPRZĘT
    • testy i recenzje
  • PORADY
  • INNE
    • ULTRA
    • BIKEPACKING
    • GRAVEL
    • ZWIFT
    • morsowanie
    • relacje
    • kolarska kuchnia
    • zimowo
    • life behind bars
    • o treningu
    • GIRLS on BIKES
    • rekonstrukcja ACL
    • przemyślenia
    • maratonowo
    • Geocaching
  • WSPÓŁPRACA
  • Sklep
    • Sklep
    • Regulamin sklepu, polityka prywatności i plików cookies
    • Koszyk
Facebook Youtube Instagram

Jak ubrać się na rower zimą

  • 18/12/2024
  • 19 komentarzy
POSTAW KAWE
4.1
(8)

Jak ubrać się na rower zimą?
Odpowiednio.

A jak to jest odpowiednio?
Tak by na podjazdach się nie zapocić, a na zjazdach nie wyziębić. Znalezienie złotego środka, jak zwykle jest najtrudniejsze.
Przedstawiam wam moje tipy i sposoby na utrzymanie komfortu jesienią i zimą

Jak ubrać się na rower zimą – TO ZALEŻY :)

Aktualizacja wpisu. To dla tych, którzy wolą posłuchać i pooglądać.
Moje konkretne przykłady, co zakładam i kiedy, w jakich warunkach.
Podziel się swoimi patentami w komentarzach.

Na co zwracać uwagę jeżdżąc w zimie?

To, jak ubrać się na rower zimą, jest oczywiście zależne od miliona czynników. Ja proponuję w pierwszej kolejności odpowiedzieć sobie na nastepujące pytania:

Jaka jest temperatura?
Inaczej ubierzemy się przy +5 a inaczej przy -5. O -15 nie wspominam, bo sama aż takim hardcorem nie jestem i przy -15 chowam się pod kołdrę. Oczywiście im niższa temperatura tym wprost proporcjonalnie więcej ciuchów na sobie. Im niższa temperatura tym trudniej ubrać sie tak, by na podjeździe nie było za gorąco a na zjeździe za zimno.

Jaka jest wilgotność i czy stwierdzamy obecność opadów atmosferycznych oraz wiatru?
W przypadku deszczu i mokrego śniegu konieczne jest zastosowanie wszystkich możliwych sposobów ochrony przed wodą. Mokre ciuchy to zimne ciuchy, zimne i mokre ciuchy to szybkie wychłodzenie i ryzyko wylądowania na L4. Wilgotność powietrza oraz wiatr też są istotne. Im większa wilgotność tym mocniejsze odczucie zimna. Im większy wiatr, tym szybciej się wychładzamy. Takie tam oczywiste oczywistości.

W jakim celu wychodzę na rower?
Czy ma to być zwykła wycieczka, trening, dojazd do pracy, czy jeszcze co innego. Na trening będziemy oczywiście ubierali się dość lekko, bo intensywność najprawdopodobniej sprawi, że szybko się rozgrzejemy. Na wycieczkę możemy ubrać się cieplej. Gdy zakładamy wolniejsze tempo oraz ewentualne postoje powinniśmy wziąć kilka rzeczy na zmianę do plecaka – zapasowe rękawiczki, drugi buff, czapka na głowę.

Jaki będzie charakter trasy
Na szosie mało pracujemy ciałem, prędkości są większe oraz cześciej bywa się na otwartych przestrzeniach narażonych na wiatr. Potrzebne zatem są cieplejsze ciuchy. W terenie, w lesie, jeżdżąc nazwijmy to MTB po płaskim, możemy ubrać się nieco lżej, bo większa praca ciałem uwalnia większe ilości ciepła. Las chroni także przed wiatrem. Najwieksza zabawa jest, gdy wybieramy się w tereny górskie, gdzie czekają nas długie podjazdy i zjazdy. Opracowanie własnej strategii na to by na podjeźdźie się nie zgrzać a na zjeździe nie wychłodzić zajmuje zazwyczaj kilka wyjazdów, na których nie raz odmrozimy sobie paluszki.

Jaka jest moja wytrzymałość na zimno?
To jak ubrać się na rower zima zależy od tego, czy jesteś zmarzluchem, czy lubisz zimno?
Masz zawsze chłodne ręce i kłopoty z krążeniem, czy wszędzie gdzie jesteś otwierasz okna, bo jest ci gorąco? Mam znajomych, którym zimą wystarczają zwykłe rowerowe rękawiczki. Ja muszę mieć grube, ocieplane, nieprzewiewne rękawice, podobne do narciarskich. Podobnie z butami. Są tacy, co im wystarczy ciepła skarpeta w letnim bucie, są tacy co do zimowych butów wciskają jeszcze chemiczne ogrzewacze.

Jak ubrać się na rower jesienią

Cztery podstawowe zasady, jak ubrać się na rower zimą

Z racji tego, że jest to romantyczny z nastawieniem na fun to większość wskazówek w tym artykule dotyczy oczywiście jazdy rekreacyjnej, w formie wycieczkowej. Trzy najważniejsze zasady takiej jazdy to:

Zatrzymaj wiatr
Kolarzu drogi zapamiętaj – wszelkiego rodzaju windstoppery to Twoi sprzymierzeńcy w walce z zimnem. Czapka, buff, kurtka, spodnie, rękawiczki, skarpetki. Najlepiej żeby wszystko było z materiału, który zabezpiecza Cię przed wiatrem. I nie mam tu na myśli tylko mega drogich ciuchów z super membranami. Przenikający kości zimny wiatr zatrzyma zwykła „ceratowa” kurtka, a w razie awarii przed przewianiem ochroni Cię nawet gazeta czy foliowy worek.

Ubiór na cebulkę
Cebula, jak ogry ma warstwy. Zimą musisz być jak ogr. Musisz mieć warstwy.
Kilka warstw i odpowiednie ich dobieranie znacząco poprawia komfort jazdy.
Zimą trzeba być trochę jak niemiecki turysta w Alpach, który w ogromnym plecaku ma zawsze kilka kompletów ciuchów na zmianę.
Przy okazji warto pamietać, że wychodząc z domu powinieneś czuć lekki chłód. Wtedy gdy organizm wejdzie na obroty będziesz czuł się komfortowo.

Luz
Do jazdy na rowerze jesienią i zimę musisz podchodzić na luzie.
To prawda, ale ta zasada dotyczy jednak czego innego. Generalnie chodzi o to, by nie było nam ciasno. Buty, skarpetki, rękawiczki, bielizna termoaktywna muszą być stosunkowo luźne. Ucisk może utrudniać krążenie krwi, a przez to bardzo szybko zaczną nam drętwieć kluczowe jeśli chodzi o odczucie zimna części ciała – dłonie i stopy.

Rzeczy na zmianę
Zimą kolarz górski musi przeprosić się z plecakiem. Jeśli jeździsz z nerką, porzuć nadzieje, że zimą cokolwiek się do niej zmieści. No chyba, że jesteś wyjątkowo odporny/a na chłód. Ja polecam w plecaku zawsze mieć drugie rękawiczki, buffa, czapkę, cienką kurtkę lub najlepiej kamizelkę, którą wykorzystasz na podjazdach. W wersji na bogato przyda się także lekka kurtka lub kamizelka puchowa.

Głowa i twarz

Moja babcia zawsze zwracała mi uwagę, żebym zakładała czapkę, bo większość ciepła ucieka nam przez głowę. Nie wiem, co na to amerykańscy naukowcy, ale ja jestem skłonna się z tym zgodzić. Głowa to jedna z ważniejszych części ciała, o które musimy zadbać na rowerze jesienią i zimą.

W zależności od wspomnianych wyżej w rozdziale „TO ZALEŻY” punktów na głowie powinna wylądować:
– nieprzewiewna opaska,
– windstopperowa czapka,
– kominiarka – ale ta utrudnia oddychaanie i wilgotnieje od środka,
– w trakcie dłuższych przerw można pokusić się o cywilną czapkę – na przykład taką jak moja – Czapka Enduro.


Jak ubrać się na rower?
Z kaskiem nie ma co kombinować. Inwestowanie w specjalne mniej wentylowane modele na zimę nie ma sensu.
Co założyć pod kask?
Jednak na pewno trzeba przemyśleć, co włożymy pod kask. W moim przypadku windstopperowe opaski i czapki są niezastąpione.


Jaki kask zakładać zimą? Ten sam który ubierasz latem.

Okulary czy gogle?

Zimą bardzo ważna jest też ochrona oczu. Warto zdecydować się na bardziej zabudowane okulary lub nawet gogle. Ja, przyzwyczajona do jazdy w goglach, nie wyobrażam sobie zimowej jazdy w górach bez nich. Dobrze dopasowane do kasku gogle znakomicie chronią także nasze zatoki przed przewianiem. Gogle Adidas, w których jeżdżę mają przydatny ficzer – podwójną szybkę, dzięki czemu nie mam żadnych problemów z ich parowaniem. Decydując się na zakup googli lub okularów na zimę warto zwrócić także uwagę na dostepne kolory szkieł. Ja zimą wybieram te przezroczyste, ale czasem na śniegu przydadzą się te przyciemniane.

Zimowe gogle na rower.
Zimą gogle chronią nie tylko oczy ale i nasze zatoki.

Jak zadbać o skórę na mrozie?

Mogłoby się wydawać, że tytuł tego podrozdziału przypadkiem trafił tu z innego blogu. Ale nieeee. Nasza skóra jesienią i zimą także potrzebuje ochrony. Tłusty krem i pomadka na usta zapewnią komfort, za co twója skóra ci podziękuje.

Ochronny krem

Dłonie

Wybór rękawiczek to sprawa bardzo indywidualna. Ja zimą i jesienią mam ten problem, że na początku bardzo cieżko rozgrzać mi dłonie. Pierwsze pół godziny jazdy to zazwyczaj jakaś masakra. Potem, gdy się rozgrzeję na podjeździe, często jest mi tak ciepło, że ściągam rękawiczki i jadę bez nich. Dlatego bardzo często biorę ze sobą dwie pary rękawic i w miarę potrzeb je zamieniam. Druga para rękawiczek przyda się też na wypadek przemoczenia tej pierwszej.

W stosunku do rękawiczek bardzo ważna jest wspomniana wcześniej zasada, by nie były one za ciasne i nie ograniczały krążenia krwi. Wtedy bowiem nigdy nie rozgrzejemy naszych dłoni.

W moim przypadku, w zależności od poziomu odczuwalnego zimna, używam.

– Liv Hearty
– Craft (nie mam pojęcia jaki to model)
– Liv Norsa X Cold Weather
– Bontrager RXL water softshell

Zimowe rękawiczki rowerowe
Od cienkich z samym windstopperem, po grube ocieplane, jak rękawice narciarskie. Dobrze mieć wybór.

Czy rękawice narciarskie nadadzą się na rower? Najprawdopodobniej tak, ale mogą się trochę bardziej ślizgać na gripach niż te rowerowe a także być mniej ergonomiczne.

Chemiczne ogrzewacze na rowerze? Gdy same rękawiczki nie wystarczą można też zastosować chemiczne podgrzewacze dostępne we wszystkich sklepach turystycznych lub większości sportowych.

Ogrzewacze chamiczne

Stopy

Stopy i buty to temat rzeka. I znów muszę napisać, że nie ma jednego sposobu na to, by nogi nam nie marzły. Wszystko bowiem ZALEŻY.

Najlepiej oczywiście mieć specjalne rowerowe buty na jesień i zimę. Pisałam o tym tutaj – Poradnik o tym, jak wybrać jesienno-zimowe buty na rower.
A co gdy nie możemy sobie na to pozwolić?

Ochraniacze na buty + but z SPD
Jeśli jesienią i zimą jeździsz na szosie lub gravelu, to neoprenowe ochraniacze na buty będą świetny rozwiązaniem. Jeśli jednak w trakcie jazdy zdarza Ci się trochę przespacerować czy podprowadzić rower, to już tego typu ochraniacze zdecydowanie odradzam. Dlaczego? Po pierwsze, szybko je zniszczysz. Zrobią się dziury i potargają się w kontakcie z kamieniami. Po drugie na śniegu zaczną się zsuwać, zbierać śnieg i generalnie będą bardziej udręką niż ułatwieniem.

Na rynku dostępne są też tego typu ochraniacze do butów bez bloków. Niestety nie miałam możliwości ich wypróbowania. Jeśli macie jakieś doświadczenia napiszcie proszę w komentarzu.

Skarpetki nieprzemakalne
Moje odkrycie od dwóch sezonów. Najpierw znalazłam Dexshelle, teraz testuję nieprzemakalne skarpetki Bridgedale (test ukaże się wkrótce). Takie rozwiazanie dobrze sprawdza się nawet ze zwykłym letnim butem. Oczywiście but powinien być trochę luźniejszy, bo takie skarpetki zazwyczaj są grubsze. Wodoodporne skarpetki nie dość że są wodoodporne to do tego nieprzewiewne, więc nawet w letnim bucie mamy jako taki komfort. Na dodatek wiele modeli ma w składzie wełnę merino, co jeszcze bardziej poprawia odczucia. Nieprzemakalna skarpetka z butem pod platformy daje całkiem duży komfort. W przypadku butów z blokami trzeba pomysleć jeszcze o sposobie odizolowania stopy od bloku. Przez blok ucieka bowiem najwięcej ciepła, a zimny, często zamarznięty pedał SPD emituje bardzo dużo zimna.


Skarpetki nieprzemakalne.
W skarpetkach z membraną nawet w letnim bucie jest komfortowo. Dla mnie temperatura graniczna to 5 stopni, potem wybieram już buty zimowe.
Skarpetki wodoodporne
Skarpetki Dexshell – wodoodpornie i stylowo ;)


Platformy + buty trekingowe

Chyba najlepszy sposób na zimę. Ciepło, wygodnie, można bez obaw spacerować z rowerem więcej niż jeździć. Do takiego buta można włożyć ciepłe skarpetki narciarskie lub w celu zwiększenia ochrony nieprzemakalne z punktu powyżej.
Jeśli w swojej turystycznej garderobie masz stuptuty, też można je wypróbować.

Patent „na czecha”

To w skrócie: cienka skarpetka, woreczek foliowy i druga, grubsza skarpeta. Mimo iż noga w tym poci się przeokrutnie to podobno działa znakomicie. Gdzieś kiedyś czytałam o tym, iż ten patent jest bardzo popularny wśród podróżników, ale robiąc research do artykułu nigdzie nie potrafiłam tego znaleźć.

Chemia?

W przypadku stóp ciekawą alternatywą wydają się być chemiczne ogrzewacze wkładane do butów. Niestety albo mam do nich pecha, albo nie potrafię prawidłowo używać, albo one zwyczajnie nie działają. Nie wiem. Zawsze gdy wkładam je do buta po chwili robią się zimne. Jest to najprawdopodobniej spowodowane brakiem dostępu powietrza, które konieczne jest by zachodziła reakcja dająca ciepło.

Jesienią wystarczy ciepła skarpeta i neoprenowy ochraniacz. Zimą dobry ciepły but pozwoli cieszyć się jazdą przez wiele godzin.

Jak ubrać się na rower zima – tułów, tyłek i nogi

Teraz musimy wrócić do fragmentu o warstwach. Jesienią i zimą najważniejsze jest ubieranie się na cebulkę i możliwość manipulacji między poszczególnymi elementami ubioru. Ważne jest, by materiały, z których zrobiona jest odzież, były w miarę oddychające i broń boże nie powinny być bawełniane.

Poniżej przegląd mojej jesienno-zimowej szafy. W zależności od warunków pogodowych i samopoczucia wybieram różne kombinacje tych ubrań. Im cześciej jeździ się w trudnych warunkach pogodowych, tym łatwiej dobrać odpowiednią garderobę.

Bielizna termoaktywna

Bielizna to pierwsza warstwa. Styka się bezpośrednio ze skórą i jest bardzo ważna dla dobrego samopoczucia na rowerze. Może być lżejsza i cieńsza lub grubsza i konkretniejsza. Bielizna musi oddychać, nie może być zbyt opinająca. Dzięki niej nasza skóra pozostanie sucha, a co za tym idzie organizm łatwiej utrzyma odpowiednią temperaturę a my nie wyziębimy się podczas postoju.
W mojej szafie mam bieliznę kupowaną w Lidlu, dwa komplety Bruebeck i X-bionic. Wszyskich ich używam regularnie, z każdej jestem bardzo zadowolona.

W wielu przypadkach bielizna termoaktywna zrobiona jest z dodatkiem wełny Merino. To fajna sprawa, bo dzięki Merino bielizna nie śmierdzi, a gdy jest mokra to i tak grzeje. Kupując taką bieliznę zastanów się jednak czy wełna Cię nie gryzie. Mogłoby to być bardzo upierdliwe podczas tripu.

Bielizna termoaktywna w przypadku kolarza to zazwyczaj tylko koszulka. Chyba raz zdażyło mi się założyć pod rowerowe spodnie getry termoaktywne. Było wtedy bardzo zimno – Pradziad


W co ubrać się jesienią
Koszulka termoaktywna to najważniejsza warstwa, gdy na dworze minusowe temperatury.
Bielizna termoaktywna.
W zależności od wskazań termometru wybieramy tą lżejszą lub grubszą.


Koszulka rowerowa z długim rekawem

Gdy na zestaw koszulka termoaktywna+kurtka jest za zimno, dorzucam do tego zwykły rowerowy jersey. Pełni on wtedy rolę dodatkowego ogrzewacza.
Podobną funkcję może zapewniać też rowerowa bluza, ale ja ich raczej nie używam.

Mamba jedzie.
Koszulka termoaktywna a na niej jersey. Na podjazdach zawsze ciepło.

Kamizelka windstopperowa

W połączeniu z bielizna termiczną najlepsza na zimowe podjazdy. Chroni tułów przed wiatrem i jednocześnie dzięki braku rękawów ułatwia wentylację. Często tego typu kamizelki z przodu mają nieprzewiewny materiał, a z tyłu zwykłą siateczkę. Taka kamizelka to bardzo dobra inwestycja. Przydaje się w ciagu całego kolarskiego roku, w zależności od tego co mamy pod spodem.

Cienka kurtka wiatrówka

Gdy nie pada rzęsisty deszcz i temperatury oscylują w okolicach 5-10 stopni taka cienka kurtka mieszcząca się w małej kieszonce koszulki lub plecaka sprawdza się znakomicie. Do tego zazwyczaj zakładam bieliznę termoaktywną pod spód i komfort jazdy utrzymuje się na wysokim poziomie. Czasem tego typu kurtkę zakładam zimą na podjazdy, gdy temperatura jest poniżej zera i jest już za zimno na kamizelkę.

Jazda na rowerze zimą.
Tu zestawienie bielizna termo plus kurtka wiatrówka, która po zwinięciu mieści się do kieszeni.

Grubsza kurtka z membraną lub softshell

Opinie na temat tego typu kurtek są podzielone. Czy warto wydawać kosmiczne pieniądze, na rzeczy które, jak deklarują producenci, oddychają i są super ekstra funkcjonalne, a gdy je zakładasz to średnio jesteś o tym przekonany?
Jeśli dużo jeździsz jesienią i zimą to chyba tak. Jeśli nie jesteś na rowerze każdego weekendu, to zdecydowanie lepiej pokombinować z wcześniej opisanymi przeze mnie elementami garderoby.

Jedno jest pewne, są sytuacje, kiedy cienka wiatrówka nie wystarczy. Wtedy warto mieć konkretniejszą kurtkę. Do tej pory w zestawie miałam nieprzemakalną Endurę Singletrack, aktualnie korzystam z czegoś pośredniego – Liv Delphin

W co ubrać się jesienią na rower?
Lekka wiatrówka czy coś konkretnego? To zależy – jak zawsze.

Kurtka Puchowa
Zabieram ją na bikepackingowe wyjazdy, gdy wiem, że będzie dużo postojów, albo noc pod chmurką. W Rudawach puchówka była w ciągłym użyciu – Bikepackingowe przedwiośnie.

Kurtka puchowa przydaje się na postojach. Ten był akurat całonocny :)

Spodenki z pieluchą

Nie wiem dlaczego, ale z dołem mam zawsze większy problem niż z górą i bardzo często nie potrafię się zdecydować, co na siebie włożyć. Ale może to kwestia ciągłego problemu, który opanował przecież wszystkie kobiece garderoby. Milion ciuchów, a dalej nie ma się w co ubrać :)

Jesienią i zimą wykorzystuję więc różne kombinację.
Pierwsza warstwa to w zależności od temperatury i pogody:
– krótkie spodenki z pieluchą,
– długie spodenki z pieluchą,
– długie zimowe, windstopperowe spodenki z pieluchą

Szorty

Na górę lecą zaś, także w zależności od pogody:
– krótkie szorty
– krótkie szorty nieprzemakalne na tyłku lub zaimpregnowane Nikwaxem,
– długie spodnie (tak na prawdę tych nie posiadam i jestem na etapie zakupu ;))

Obcisłe spodnie windstopperowe z wkładką pod spodem, krótkie szorty na wierzchu. W zestawie powinny, być ochraniacze, ale zostały w domu ;)

Ochraniacze

Czy zimą jeździmy w ochraniaczach? Jestem już tak do nich przyzwyczajona, że w górach mam je na kolanach zawsze. Oprócz tego, że chronią w przypadku gleby, to jeszcze stanowia dodatkową izolację przed zimnem.

Podsumowanie

Ufffffffff….. Czy wyczerpałam temat rowerowych apareli do końca? Chyba nie. O tym, jak ubrać się na rower zimą można by napisać książkowe kompendium. Mam jednak nadzieję, że chociaż jakaś jedna rada okaże się dla każdego z czytających pomocna.

Pamiętajcie, nie warto rezygnować z jazdy na rowerze z powodu pogody. Dla zachowania zdrowia psychicznego dobrze jest choć w weekend wyjść na świeże powietrze.
Im częściej będziecie to robić, tym łatwiej będzie się Wam ubrać i odpowiednio dopasować odzież.

A jeśli chłód i deszcz Was nie przekonuje, to zawsze możecie zainwestować w trenażer i wsiąść na Zwifta. Tam nawet ulewy nie straszne.

Zimowe ubranie na rower.
Zdecydowanie warto jeździć zimą. Jak ubrać się na rower zimą? Ciepło ;P

Czy ten wpis był pomocny?

Kliknij gwiazdkę!

Średnia ocena 4.1 / 5. Oceniłeś wpis 8

Brak ocen. Bądź pierwszy!

Chcesz więcej?

Zajrzyj na moje inne kanały!

Bardzo mi przykro, że nie znalazłeś tu niczego dla siebie!

Pomóż mi ulepszyć tego bloga!

Powiedz, jak mogę to zmienić?

Chcesz więcej takich materiałów?
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Picture of Dorota Juranek

Dorota Juranek

Jeżdżę na rowerze, odkrywam nowe trasy i miejsca, robię zdjęcia oraz tworzę filmy. Pasją do podróżowania dzielę się tutaj oraz na kanale YouTube.
Wszystkie wpisy »

komentarze

19 Responses

  1. Piotr pisze:
    6 grudnia 2018 o 22:57

    Dobrze jest używać spodenek na spodnie bardzo dobrze chronią przed zimnem,
    Generalnie szkoda że ta odzież jest tak kosmiczne droga
    Co to za buty zimowe
    Ja śmigam w platformach 5.10 na chwilę obecną do – 4 jak na razie do 2 h daje radę

    Odpowiedz
    1. mamba pisze:
      7 grudnia 2018 o 00:05

      Takie ciuchy trzeba kupować po sezonie. Wtedy mają normalniejszą cenę ;)
      Buty to Bontragery – https://mambaonbike.pl/bontrager-winter-shoes-omw/
      Super, jeśli jeździ się w SPD.

      Odpowiedz
  2. wuj pisze:
    7 grudnia 2018 o 09:53

    Będę czół się komfortowo?

    Odpowiedz
  3. Philip pisze:
    7 grudnia 2018 o 16:43

    Klikiny moga zamarznac i przestac dzialac przy sub-zero. Warto jeszcze pomyslec o ”czapce” na kask (rain cover) lub z daszkiem pod kask. Mimo ze mam szosowy kask do gravela to potrafi denerwujaca kapac tuz przed nosem/wizja. pozdro

    Odpowiedz
    1. mamba pisze:
      7 grudnia 2018 o 23:00

      Masz na myśli pedały? Mi nie działały, gdy zapychały się śniegiem, o innych sytuacjach nie słyszałam.

      Czapeczka – zdecydowanie tak. Mam nawet zdjęcie z czapeczką, ale wyszło słabo i nie umieściłam go we wpisie.

      Odpowiedz
  4. Maciek pisze:
    9 grudnia 2018 o 13:00

    Dobry wpis

    Odpowiedz
  5. Grzegorz pisze:
    10 grudnia 2018 o 21:24

    A może jakieś porównanie Bella Super 3R i Leatt Dbx 3.0

    Odpowiedz
    1. mamba pisze:
      10 grudnia 2018 o 21:52

      Recenzja-opis Leatta czeka w kolejce, ale muszę najpierw przygotować się na opinie i komentarze hejtreów, którzy od razu napiszą, że reklama, mimo że nie reklama ;)

      Odpowiedz
  6. Grzegorz pisze:
    12 grudnia 2018 o 08:38

    Hejter – ktoś komu w życiu nic nie wyszło… To może krótka odp. Bell czy Leatt?

    Odpowiedz
    1. mamba pisze:
      12 grudnia 2018 o 09:26

      Ja wybrałabym Leatt. Lepiej leży na głowie, wygodniejszy jest. Lepiej wygląda ze szczeną i bez.

      Odpowiedz
  7. Jan pisze:
    25 grudnia 2018 o 17:20

    Patent na Czecha, chociaż nie znałem tego określenia, wykorzystywany jest w alpiniźmie.

    Odpowiedz
    1. mamba pisze:
      27 grudnia 2018 o 11:29

      Znasz jakieś miejsce gdzie o tym piszą?

      Odpowiedz
  8. Koko pisze:
    2 września 2020 o 09:43

    Oj jaki to jest dobry i potrzebny wpis : )
    Ja na jesień mam stałe patenty typu getry (a teraz będą ocieplacze ) a na nie spodenki,
    Base layer z długim rękawem, koszulka z krótkim i jakaś bluza luźna.
    Czapeczka wiadomo musi być i nie ma zmiłuj.

    Odpowiedz
  9. Maras pisze:
    13 grudnia 2021 o 08:57

    Siemka.
    A jakie sprawdzone opony na zimę byś poleciła do gravela( Rondo Ruut ale 1).Jazda w lesie .Zgody wielkie dzięki za odp.Pozdro

    Odpowiedz
    1. mamba pisze:
      13 grudnia 2021 o 22:03

      Na zimę? Hmmm do gravela?
      Nie ma takich opon ;)
      Duży balon i duży bieżnik.

      Odpowiedz
  10. Ludwik Kozłowski pisze:
    21 grudnia 2024 o 07:46

    Ciekawy wpis, szczególnie podoba mi się podejście do zmienności warunków. Tak przeszło mi przez myśl, jak radzisz sobie z tymi sztywniejszymi rękawiczkami? U mnie zawsze jest problem z wygodnym chwytaniem kierownicy. Zastanawiam się też nad używaniem specjalnych ochraniaczy na buty – czy masz z nimi jakieś doświadczenia? Pozdro!

    Odpowiedz
    1. Dorota Juranek pisze:
      27 grudnia 2024 o 10:04

      Nie przepadam za ochraniaczami, bo zawsze tak czy inaczej chłód idzie od bloków.
      Czasem stosuję jak jest mokro i deszcz, żeby ochronić buty przed wodą.

      Rękawiczki? No cóż, po prostu nie jest wygodnie i trzeba się do tego przyzwyczaić :)

      Odpowiedz
  11. Dariusz pisze:
    11 stycznia 2025 o 10:53

    Dzień Dobry,
    Po obejrzeniu twojego odcinka zastanawiam się nad odzieżą merino na rower. Podobno wełna merino się kulkuje(mechaci). Czyli występuje zjawisko tzw. pillingu. Odzież merino jest dość droga i kiepsko by było gdyby to wyglądało nie estetycznie. Jakie są twoje doświadczenia w tym temacie?
    pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. Dorota Juranek pisze:
      13 stycznia 2025 o 11:34

      Nic mi nie wiadomo na temat mechacenia.
      Za to zdarza się, że merino jeśli nie ma innego dodatku to się czasem dziurawi, bo jest delikatna.
      Mi się nie działo nic takiego.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

przeczytaj też to

kalendarz ultramaratonów
gravel

Kalendarz ultramaratonów rowerowych 2026

5 (25) Kalendarz ultramaratonów rowerowych 2026 to miejsce, gdzie znajdziesz wszystkie długodystansowe wyścigi odbywające się

więcej »
22 października 2025 20 komentarzy
Przewóz roweru w samolocie - walizki rowerowe
porady

Jak spakować rower do samolotu? – walizki rowerowe czy karton

4.9 (26) Jak spakować rower do samolotu? Wydawałoby się prosta i dość popularna sprawa. A

więcej »
15 października 2025 14 komentarzy
Zamek Czocha
Dolny Śląsk

Via Sacra – śladami historii i duchowości Dolnego Śląska

5 (3) Via Sacra, czyli „Święta Droga”, to wyjątkowy szlak pielgrzymkowy, który łączy ze sobą

więcej »
12 października 2025 3 komentarze
Uncategorized

Okulary fotochromowe – dlaczego to najlepszy wybór na rower?

4.3 (4) Okulary fotochromowe to najlepszy wybór, jeśli mieszkasz i jeździsz głównie w Polsce.Change my

więcej »
2 października 2025 Jeden komentarz
WIĘCEJ
Facebook Youtube Instagram
Postaw mi kawę na buycoffee.to

© 2023  All rights reserved.
Dorota Juranek Mamba On Bike
NIP 6342577792