Rower elektryczny, czyli tak zwany e-bike to cały czas jeszcze w Polsce rzadkość. Choć sprzedawcy mówią, że popyt na tego typu rowery rośnie, to w kolarskim środowisku ciągle nikt nie chce się przyznawać do zainteresowania tymi maszynami. Jedni mówią, że to dla leniwców, co im się tyłka ruszyć nie chce, inni mówią, że to oszustwo (no bo jak, wszystkie KOMy na Stravie ukradzione,) jeszcze inni, że to niezgodne z ideą roweru jako takiego. Ciekawe w takim razie gdzie są ci wszyscy, którzy nabijają coraz szybciej rosnącą sprzedaż rowerów wspomaganych. Kryją się po górach? Czy może bez żadnych skrupułów i oglądania się na nasze podwórko eksplorują szwajcarskie singletracki i szutry oraz zdobywają alpejskie przełęcze.
Kto nigdy nie pomyślał ciepło i e-bike-u niech pierwszy rzuci kamieniem.
Jak jest na prawdę? Wszyscy przeciwnicy rowerów typu e-bike niestety muszą pogodzić się faktem, że rowery elektryczne to przyszłość. I może nie wyprą tych tradycyjnych, napędzanych tylko siłą mięśni rowerów, ale będą stanowić znaczną cześć rowerowego rynku. Bo gdy tylko na chwilę popatrzymy na nie pozbawionym negatywnego nastawienia okiem, od razu w głowie pojawią się korzyści z posiadania e-bike.
Dla kogo jest e-bike? Rower e-mtb?
[prowadzony przeze mnie blog ma na celu popularyzację kolarstwa górskiego typu MTB/enduro dlatego też artykuł pisany jest z nastawieniem na turystykę i kolarstwo górskie. Większość faktów odnosi się do rowerów e-mtb. Mam nadzieję, iz w niedługim czasie powstanie część artykułu poświęcona elektrycznym rowerom miejskim]
Rower elektryczny daje nam niesamowite możliwości. Po pierwsze, zdecydowanie powiększa nam zasięg kilometrowy. Podczas gdy do tej pory 50 km po górach było maksimum, jakie możesz z siebie wykrzesać, mając e-bike-a 80 kilometrów nie będzie dla Ciebie problemem. Jeśli masz znajomego, którego chciałbyś przekonać do jazdy na rowerze, daj mu rower elektryczny i zabierz na wspólną wycieczkę. Na pewno mu się spodoba, a potem zadecyduje, czy woli trenować kondychę na zwykłym rowerze, czy jednak zostaje z elektrykiem. Masz chłopaka/dziewczynę, który słabiej jeździ, a chcesz czasem i z nim wybrać się na rower? Tutaj też elektryk sprawdzi się idealnie, a partner/ka po wycieczce Cię nie zabije i nie będzie cichych dni, jak ostatnio.
Rower elektryczny to także świetne narzędzie umożliwiające powrót do aktywności po kontuzji lub dla osób starszych, które nie są w stanie wygenerować już tylu Watów co kiedyś, a dalej chcą cieszyć się widokami i frajda z jazdy na rowerze.
Z czego składa się rower elektryczny?
E-bike od zwykłego roweru odróżnia posiadanie trzech elementów – silnika, baterii oraz komputerka sterującego połączonego z manetką regulacyjną.
Silnik może znajdować się w jednej z piast (przód lub tył) bądź też w miejscu centralnym, w okolicy korby. Dla każdego typu roweru inne miejsce jest optymalne. W przypadku rowerów miejskich i rekreacyjnych zazwyczaj jest to piasta, w przypadku rowerów przeznaczonych do jazdy w terenie zazwyczaj silnik znajduje się tuż przy suporcie.
Mówi się, że silniki położone centralnie są najlepszym wyborem. Nie trzeba bowiem wtedy specjalnych kół, środek ciężkości rowerzysty jest obniżony i rozłożony bardziej równomiernie (pomiędzy dwa koła).
Bateria najczęściej jest schowana i zintegrowana z ramą. Najpopularniejsze akumulatory – Bosch oraz Shimano ważą około dwóch i pół kilograma i mają pojemność 500 Wh. Ich czas ładowania przewidywany jest na około 5 godzin.
Komputerki sterujące i wyświetlacze niestety zajmują dodatkowe miejsce na kierownicy. Do tej pory miałam kontakt tylko z systemem Shimano. Przyznam, że wygląda to całkiem dobrze i jakoś bardzo nie zaburza mojego poczucia estetyki.
Jak działa rower elektryczny?
Działanie e-bike jest proste. Rower taki pracuje na zasadzie wspomagania, czyli w chwili gdy zaczynasz pedałować, on pomaga Ci, dodając kilka watów więcej. „Wspomaganie” to bardzo kluczowe słowo w tym przypadku, bowiem odróżnia e-bike-a od skutera, który działa bez konieczności wkładania do jazdy swojej siły. Co ważne, e-bike-owe silniki mają maksymalną moc nie większą niż 250W.
A jak szybko można jechać rowerem elektrycznym?
Rower elektryczny pozwala na jazdę do 25 km/h, po osiagnięciu tej prędkości, silnik się wyłącza. Powyższe cechy rowerów elektrycznych regulowane są przez prawo.
A co w przypadku, gdy przekraczamy magiczną liczbę 25 km/h? Wtedy silnik się wyłącza. I niestety można dostać wtedy obuchem w głowę. Dwudziestokilogramowy rower nagle faktycznie robi się ciężki.
Tryby pracy.
Rowery elektryczne mogą mieć różne tryby pracy w zależności od poziomu wsparcia zapewnianego rowerzyście. Zazwyczaj są to trzy lub cztery tryby. W przypadku Shimano mamy tryby: eco, trail i boost. Silniki mają też zazwyczaj opcję wspomagania pchania. Chyba ma to sens w przypadku, gdy rower waży w okolicach dwudziestu kilogramów.
Zasięg.
To kolejne magiczne słowo bardzo znaczące w przypadku e-bike-ów. Zależny jest on od kilku czynników – ukształtowania terenu, charakterystyki jazdy, włączonego trybu, wagi rowerzysty, a nawet wiatru, który może skutecznie utrudniać jazdę nawet na e-bike-u. Średnio, górskie rowery elektryczne w trybie ECO mają zasięg około 120 km, w trybie Boost do 60 km.
Każdy trochę bardziej ogarnięty kolarz górski pomyśli sobie jednak od razu, że w przypadku roweru e-MTB większe znaczenie ma ilość przewyższenia, jakie możemy zrobić na jednej baterii. Wiadomo – 50 km po Beskidach to jak 150 po Górach Świętokrzyskich :) W magazynie Bike można znaleźć informację, że „realistyczny wznios to 1400 metrów na jednym akumulatorze”. Czy to dużo? Pachnie malizną. Najchętniej sama bym to wypróbowała. Mam nadzieję, że będzie taka możliwość wkrótce.
Zasięg roweru elektrycznego mocno powiązany jest więc z największymi obawami i bolączkami użytkowników decydujących się na e-bike-a. No bo co stanie się, gdy nagle w środku lasu, w drodze na szczyt, na końcu świata zabraknie mi prądu? Ten scenariusz nie jest mało prawdopodobny, a jazda pod górę 22 kilogramowym rowerem dodatkowo potęguje obawy. Tym bardziej iż w przypadku silnika Bosch testerzy skarżą się na wyraźnie odczuwalny jego opór. Shimano radzi sobie z tym dużo lepiej. Tak czy siak, gdy lampka baterii zaczyna pokazywać niebezpieczne „low energy” najlepiej od razu zmodyfikować trasę tak, by jak najszybciej dostać się do cywilizacji.
Shimano Steps E8000 czy Bosch?
Na rynku rowerów elektrycznych długo dominował Bosch, jednak Shimano z jego zapleczem technologicznym nie mogło pozostać z tyłu i w końcu zaprezentowało Shimano Steps E8000.
Aktualnie silniki te mają taką samą pojemność i podobny czas ładowania.
Silnik Shimano jest lżejszy, węższy (współczynnik Q – czyli szerokość korb jest mniejsza i wygodniejsza dla rowerzysty) i prostszy w obsłudze. Argumentami przemawiającymi za Shimano jest też płynność pracy, o której piszą wszyscy testerzy, a także analogiczny (dzięki temu intuicyjny) do zmiany przerzutek sposób zmiany trybów i obsługi silnika.
Konkurencja na rynku zawsze sprzyja, poza dwoma gigantami mamy jeszcze Yamahę, Brose, czy nawet Panasonica.
Jaki rower elektryczny wybrać?
Decydując się na rower e-MTB, czyli taki którym mamy zamiar wskoczyć w teren, do wyboru mamy rowery typu hardtail oraz full. Jeśli czytałeś już coś u mnie, to wiesz, że jedynym słusznym wyborem jest oczywiście full. Jeśli nie, możesz oczywiście iść za znajdującą się poniżej poradą.
Gdy teren po którym jeździsz będzie łatwiejszy, obejmować będzie lasy, proste podjazdy, niewymagające szczególnej techniki, wybierz rower HT. Będzie on lżejszy i mniej skomplikowany w obsłudze.
Jeśli wolisz trudny górzysty teren, pełen kamieni i korzeni wybierz rower typu full, będzie cięższy, ale też pozwoli na więcej.
Wybierając rower e-mtb zwróć uwagę na:
silnik (piasta czy okolice suportu)
rodzaj baterii (pojemność)
dobre hamulce (biker z rowerem ważą dużo więcej niż standardowo, jakoś trzeba tą masę zatrzymać)
mocne, grube opony (dobrze sprawdzają się tak zwane plusy)
solidne koła (cięższy rower musi mieć bardziej wytrzymałe koła),
odpowiedni napęd (właściwy dobór przełożeń, inny niż w tradycyjnym rowerze)
Wrażenia z jazdy na E-MTB
Kiedyś na pewno się pojawią. Do tej pory mój kontakt z rowerami elektrycznymi odbywał się na zasadzie „daj się karnąć”. Mam jednak plan, by jak najszybciej to zmienić. Tak więc, oczekujcie.
Przegląd modeli i cena
E-bike-i tanie nie są. Jeśli nie masz w kieszeni 15 tysięcy złotych, lepiej potrenuj i poszukaj jakiejś tradycyjnej maszyny napędzanej siłą mięśni.
Jasne, można kombinować ze sztywnymi elektrykami, ale mimo iż nie jeździłam na żadnym to wiem, że to nie ma sensu. Full to inny stan świadomości, dlatego poniżej zestawienie konkretnych rowerów z kategori e-mtb lub nawet e-enduro. Szczerze – nie miałam pojęcia, że aż tyle tego na rynku.
Na początek ciekawostka – elektryk 180 skoku :)
Rower:
Specialized Turbo Kenevo
Silnik: Specialized 1.3, custom Rx Trail-tuned motor, 250W Nominal
Skok: 180/180
Waga: ???
Cena: 28 299 zł
Rower:
Trek Powerfly
Silnik: Bosch Performance CX, 250 Watt, 75 Nm
Skok: 130/130
Waga: 23.19 kg
Cena: od 17 900 zł
Rower:
Specialized Turbo Levo FSR
Silnik: Specialized 1.3, custom Rx Trail-tuned motor, 250W Nominal
Skok: 150/135
Waga: ???
Cena: od 18 899 zł
Rower:
Giant Full-E+
Silnik: Giant SyncDrive Sport (we współpracy z Yamahą)
Skok: 140/140
Waga: ???
Cena: 14 599
Rower:
Scott E-Genius 700 Tuned
Silnik: Shimano STEPS E8000
Skok: 150/150
Waga: 22,9 kg
Cena: 29 499 zł
Rower:
Meta Power Race
Silnik: Shimano STEPS E8000
Skok: 160/150
Waga: 22.4 kg
Cena: od 21 900 zł
Rower:
Haibike Xduro AllMTN
Silnik: Yamaha PW-X System
Skok: 150/150
Waga: 22.3 kg
Cena: od 16 995
Rower:
Rotwild R.E+ FS
Silnik: Brose Drive S
Skok: 160/160
Waga: ???
Cena: 7 279 Euro
Rower:
Focus Sam Enduro
Silnik: Shimano Steps E8000
Skok: 170/170
Waga:???
Cena: około 18 800 zł
Rower:
Cube Stereo Hybrid 160 hpa
Silnik: Bosch Drive Unit Performance CX
Skok: 160/160
Waga: 23 kg
Cena: 18 399 zł
Rower:
Kross Soil Boost
Silnik: Shimano Steps E8000
Skok: 140/??
Waga: ???
Cena: 17 999 zł
Rower:
Romet ERE 500
Silnik: Shimano Steps E8000
Skok: 140/150
Waga: 22 kg
Cena: 13 999 zł