Noworoczne postanowienia. Jesteś team „wchodzę w to” czy „a idź mnie z tym”?
Ja lubię koniec starego i początek nowego roku. Na mnie to działa. Lubię podsumować sobie, co wyszło a co nie. Pomyśleć, w którą stronę dalej chciałabym iść.
Czytanie podsumowań znajomych, których obserwuję w mediach społecznościowych jest dla mnie inspirujące i często skłania do rozważań.
Dlatego dziś podsuwam Wam listę postanowień, które wcale nie muszą lec w gruzach 17. stycznia. Podobno tylko tyle jesteśmy w stanie wytrzymać w swoich zamiarach.
Ja proponuje trochę inne spojrzenie na ten temat.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
1. Zaraź chociaż jedną osobę rowerową pasją
Jeśli jeździsz na rowerze, to doskonale wiesz, jaka to jest niesamowita sprawa.
Zaraź tym kogoś innego. Zabierz na rower swoją mamę, kolegę z pracy, wujka. Jeśli masz dzieci, to nie widzę innej możliwości, aby już od najwcześniejszych lat miały swoje rowerki.
Może masz rower, którego nie używasz i nie masz głowy, by wystawiać go na OLXy i inne Allegra. Podaruj go komuś, albo przekaż w akcji charytatywnej, które odbywają się coraz cześciej i polegają na przekazywaniu rowerów do różnych placówek.
2. Naucz się podstawowych napraw przy rowerze
Do tego chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Warto znać swój sprzęt, wiedzieć, jak działa i móc czasami coś drobnego sobie w nim naprawić. Zmiana dętki, założenie systemu bezdętkowego, zmiana klocków hamulcowych, regulacja przerzutek oraz drobne działania przy hamulcach to umiejętności, które przydadzą się każdemu. Dzięki ich posiadaniu zyskujemy spokój ducha podczas samotnych wypraw rowerowych. Podczas zawodów czy wspólnych wyjazdów możemy wtedy pomóc innym. Fajnie mieć w ekipie osobę, która trochę ogarnia rowerową mechanikę. Może właśnie będziesz to Ty :)
3. Spróbuj innych form aktywności niż rower
Nie trzeba być super specjalistą, by wiedzieć, że długie godziny spędzane na siodełku nie do końca służą dobrze naszemu organizmowi. Żeby być sprawnym, trzeba czasem zaatakować nasz organizm innym bodźcem. Warto nie zamykać się na dwa kółka i czasem spróbować innych aktywności – bieganie, pływanie, siłownia, joga, ścianka wspinaczkowa, narty biegowe, skitoury… sky is the limit.
Wasze ciało Wam za to podziękuje.
4. Zadbaj o swoją mobilność
To trochę kontynuacja poprzedniego punktu, jednak o nieco innym charakterze. Jak wiemy to systematyczność robi robotę. Codziennie rano poświęć 15 minut na ćwiczenia mobilizacyjne a po każdej jeździe zrób krótki stretching lub rolowanie przechodząc przez kolejne partie swojego ciała.
Gwarantuję, poczujesz efekty już po dwóch tygodniach. Będzie łatwiej schylić się do wiązania sznurówek, obrócić głowę widząc jakąś ładną maszynę czy przejechać 500 km longiem, o czym w kolejnych punktach.
5. Zadbaj o swój sprzęt – zrób serwis
Rowerzyści i kolarze dzielą się na dwa rodzaje. Jedni dbają o swój sprzęt, regularnie czyszczą, serwisują i kontrolują zużycie poszczególnych elementów. Drudzy jeżdżą na rowerze do czasu aż coś nie … przestanie działać. Potem na szybko próbują ogarniać serwis, gdzie oczywiście terminy odległe.
Może początek roku jest dobrym momentem, by zanieść rower na gruntowny serwis i wprowadzić pewną systematyczność i regularność w wizytach u rowerowego doktora.
6. Przejedź swoje pierwsze 100 km
Jeszcze tego nie zrobiłeś?
W następny weekend zapowiadają dobrą pogodę.
Powodzenia.
7. Odkryj nowe miejsce, w którym jeszcze nie byłeś na rowerze
Rower znakomicie nadaje się do podróżowania i docierania tam, gdzie pieszo daleko a autem nie da rady. Wsiądź na rower i pojedź tam, gdzie jeszcze nigdy nie byłeś, zobacz miejsca, poznaj ludzi. Gwarantuję, że będzie to dobrze spędzony czas a pewnie zaskoczy cię, jak miałeś zupełnie inne wyobrażenie na temat tych miejsc. Obudź w sobie duszę eksploratora.
8. Naucz się jakiegoś rowerowego skilla
Im lepszy poziom techniki, tym lepiej czujesz się na rowerze i nic Cię nie ogranicza.
Jazda bez trzymanki, whelie, stójka na światłach…a może tylko wyciąganie bidonu w trakcie jazdy.
Wpiszcie w komentarzach, czego jeszcze można się nauczyć.
9. Pobij rekord wysokości – gdzie najwyżej byłeś z rowerem
Gdzie w Polsce można najwyżej wjechać rowerem? A gdzie za granicą?
A może wystarczy wjechać na najwyższe wzniesienie w okolicy?
Bicie serca, pulsowanie w uszach, szybki oddech, ale jaka satysfakcja i widoki na górze.
10. Spędź rowerowy tydzień w miejscu, o którym zawsze marzyłeś
Rowerowe wakajki to zawsze super pomysł. Nie byłeś nigdy na dłużej z rowerem za granicą? Boisz się lotu samolotem z rowerem? Co będzie na miejscu?
Gwarantuję, że ograniczenia siedzące w twojej głowie na miejscu zazwyczaj znikają. Poznawanie świata na rowerze jest najlepszym z możliwych sposobów. Spróbuj i odważ się, a potem będziesz tylko żałować, że zrobiłeś to tak późno.
A jeśli nie wiesz, jak latać z rowerem – przeczytaj artykuł – Jak spakować rower do samolotu
Jesteś dziewczyną i chcesz spędzić taki wyjazd z innymi dziewczynami? Zobacz nasz nowy projekt i jedź z nami na rowerowy obóz – womensadventurecamp.pl
11. Zorganizuj night ride ze znajomymi
Na myśl o jeździe po ciemku po plecach przechodzą Ci dreszcze?
Zbierz grupę znajomych, zadbajcie o dobre lampki i czołówki i pojedźcie na okoliczną znaną Wam trasę po ciemku. Zobaczysz, jak zupełnie inaczej wyglądają znane dobrze miejsca. Dreszczyk emocji tak Ci się spodoba, że zaczniesz planować kolejne nocne eskapady.
12. Pojedź na rowerowy biwak ze spaniem na dziko
Rowerowy biwak z noclegiem w lesie, to kolejny poziom wtajemniczenia. Fajne rzeczy najlepiej robi się w dobrej ekipie. Zbierz więc paczkę i pojedźcie nad okoliczne jeziorko, rozpalcie ognicho rozłóżcie hamaki albo namioty. Zróbcie coś dobrego do jedzenia, popijcie dobrym piwkiem. Simple as that.
Następny raz może być też samotny. Tu trzeba już nieco więcej odwagi, bo wyobraźnia w nocy potrafi szaleć. Ale zdecydowanie warto spróbować. Odczucia i doznania są niesamowite i na pewno warto tego w życiu doświadczyć.
Foto: ETNH
13. Przejedź 200, 300 lub 500 km longiem
Wydaje się dużo, a gdy już to zrobisz, to chcesz więcej i więcej. To ciekawe, ale jeżdżenie długich dystansów w pewnym sensie uzależnia. Stawianie sobie coraz trudniejszych wyzwań także :)
Jak to zrobić? Wsiąść na rower i pojechać.
Moim postanowieniem noworocznym jest napisanie artykułu o tym lub zrobienie filmowego poradnika.
Na tę chwilę napiszę w dużym skrócie. Rzeczy o których musisz pamiętać to: dobra trasa, dobrze przygotowany rower, odpowiednio przygotowany rowerzysta, jedzenie, picie i właściwy ubiór na różne warunki pogodowe.
Pochwal się w komentarzu jak już zrobisz swoje pierwsze 200, 300, 500 i więcej :)
14. Spróbuj bikepackingu
Jeśli dotarłeś aż do tego miejsca, to w zasadzie nie trzeba większych tłumaczeń, bo pewnie jesteś mocno zajawiony na rowery
Bikepacking to petarda. Kilka dni na rowerze to przygoda, najlepsza jaką można sobie zafundować.
Nie ma znaczenia jaki rower, nie ma znaczenia jaki sprzęt. Na pierwszym miejscu jest przygoda.
Ale gdybyś tak zastanawiał się, jak pakować się na taka wyprawę, to mam oczywiście poradnik – Jak spakować się na wyprawę bikepackingową
Mam też kilka list sprzętu, które zrobiłam po swoich pierwszych wyjazdach: Carpatia Divide – Lista sprzętu Sprzęt na rowerową wyprawę wzdłuż wybrzeża bałtyku
15. Spróbuj jazdy na rowerze z innej kolarskiej dziedziny
Przez kilkanaście lat bycia w rowerowym świecie zauważyłam, jak wielką wartością jest to, że nigdy nie zamykałam się na żadną dyscyplinę kolarską. W szosie fascynuje mnie szybkość i dynamika, w kolarstwie górskim siła połączona z wytrzymałością, w enduro super skille, przełaje to prostota ścigania. Doceniam dzieciaki skaczące na bmx-ach w skate parkach, doceniam freerideowców latających wielkie hopy. Elektryki, ostre koła, polo na rowerze, monocykle… na to wszystko zawsze miałam otwarta głowę i nigdy nie wartościowałam. Nie mówiłam, że coś jest lepsze od innego.
Ty też nie zamykaj się na innych. Jeśli masz ochotę spróbuj. Jeśli nie masz ochoty, to nie próbuj. Ale nie oceniaj i nie mów, że coś jest słabe czy nie warte uwagi.
16. Wystartuj w zawodach
Myślisz, że rowerowe zawody nie są dla Ciebie? Nie przepadasz za ściganiem się i rywalizacją z innym? Albo masz wątpliwość, czy dasz radę?
Nie kombinuj, tylko wystartuj i przekonaj się, jak jest naprawdę.
Start w zawodach nie musi łączyć się z rywalizacją. Może to być super spędzony czas na rowerze z fajnymi i pozytywnymi ludźmi. Całkiem możliwe, że poznasz dzięki temu rowerowych zapaleńców takich jak Ty. Albo poczujesz rządzę wygranej, okaże się, że noga podaje i wskoczysz na pudło ku zaskoczeniu starych wyg.
Jedź!
17. Zrób zimową wycieczkę rowerową
Jazda na rowerze zimą? Mróz, śnieg, lód. To wcale nie jest takie straszne.
Podobno nie ma złej pogody na rower, są tylko źle dobrane ubrania ;)
Ja nie do końca zgadzam się z tym powiedzeniem i wolę oczywiście ciepełko, jednak jazda w zimie też ma swój niepowtarzalny klimat.
Jeszcze fajniejsza może być jazda na fat bike-u. Jest w Polsce kilka firm organizujących fatbikowe wyjazdy. Warto spróbować.
18. Zostań kibicem
Kolarstwo w Polsce nie jest szczególnie popularne. Dlaczego? Nie ma kibiców. Zawody odbywają się w małym gronie zawodników, teamów i działaczy. Nie ma sponsorów.
Zmień to. Zabierz gwizdki, coś do robienia hałasu i idź pokibicować na lokalny wyścig przełajowy, na coroczny wyścig XC, zorganizuj bufet na ultra, ostatecznie zobacz jakiś wyścig w telewizji. Jeśli w twojej okolicy przejeżdża wyścig szosowy, idź poczuj ten klimat, poczuj pęd wiatru idący od kolarskiego peletonu, bij brawa na dekoracji. Jeźdź do Katowic na Red Bull Roof Ride.
Tak możesz choć trochę wspomóc kondycję tego sportu w Polsce.
19. Wspieraj rowerowe media
Jeśli dotarłeś do tego miejsca wpisu, to z pewnością już to robisz.
Jeśli nie, przeczytaj czasem coś, zobacz film, daj lajka, napisz komentarz. To dla Ciebie chwila, a twórcy dostaną feedback, że to co robią ma sens i komuś się przydaje.
Konstruktywna krytyka też zawsze jest mile widziana.
To, że jesteś i śledzisz, jest super ważne. Potrzeba jednak, by było to widoczne.
Jeśli ktoś Cię zainspirował, nauczył czegoś, przekonał, postaw mu kawę na buycoffee.to albo rozważ wsparcie na Patronite. Większość rowerowych zapaleńców robi to zupełnie na free i po godzinach.
20. Bądź życzliwy dla siebie i dla innych w internecie
Ostatni punkt jest mało rowerowy, ale nie mogło go tutaj zabraknąć.
Jest to też jeden z punktów mojej listy w tym roku i rzecz, nad którą mocno pracuję.
Bądźmy życzliwi dla innych i samych siebie, patrzmy pozytywnie na tematy i sprawy, wspierajmy, budujmy, łączmy.
Napiszcie codziennie jedną miłą rzecz komuś w Internecie. Przytulcie codziennie choć jedną osobę i starajcie uśmiechać się do wszystkich.
Niech ten rok będzie dla Was i dla Mnie dobry!